Pociąg kończy bieg
Zapraszamy do wyjścia
Zapraszamy do zejścia
Od chwili narodzin
umierasz powoli
I wiesz
Blog gat. II, szary, pakowy, zastępczy. Zaprasza Albonubes.
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 01 | 02 |
| 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
| 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
| 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
| 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
| 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Zapraszamy do wyjścia
Zapraszamy do zejścia
Od chwili narodzin
umierasz powoli
I wiesz
Mam skłonność, żeby zapominać o ciele, jedynym wehikule, jaki wiezie mnie przez świat. Bo w życiu mamy tylko te dwa wymiary: ciało i czas, a raczej ciało w czasie. Zatem wreszcie poszłam do lekarza (reumatologa) i umówiłam się na wlewy szpitalne leku przeciwko osteoporozie. Po wizycie zapadła cisza, aż wreszcie, po kilku tygodniach, dostałam skierowanie na wlew, w kwietniu, do kliniki w L.
Zamiast łykac ohydne tabletki, które wywołują refluks i złe samopoczucie, będę raz w roku spędzała pół dnia w szpitalu. Żeby nie łamały mi się nadwerężone kości. No po prostu starość u bram.
Tydzień roboczy się skończył, więc dogorywam w łóżeczku, z książką.
Zmarł Gene Hackman, pierwszy aktor, jakiego podziwiałam w życiu. Miałam kilka lat, kiedy zafascynował mnie w "Tragedii Posejdona" obejrzanej w TV. Był wspaniały jako jedyny rozsądny - generał Sosabowski w wojennym filmie "O jeden most za daleko," który oglądałam ostatnio w noc przed operacją żołądka (która skończyła się dla mnie półrocznym leczeniem przeciwzakrzepowym). Aktorzy to nie biegacze, więc nie wiem, czy był najlepszym aktorem świata, ale moim skromnym zdaniem grał doskonale, z tą swoją fizjonomią zwykłego człowieka potrafił zagrać i potwora, i szlachetną duszę.
O polityce nie chcę pisać, bo jest coraz gorzej. W Białym Domu zapanowały dziwne obyczaje, bo i gospodarz szczególny. Wyprasza gości.
Z rzeczy małych: mój artykuł zakwalifikowano wstępnie do recenzji, a może i druku w czaspiśmie Cahier, czyli czyli w roczniku Flamandzkiego Stowarzyszenia Literaturoznawstwa Ogólnego i Porównawczego. Cieszę się, a do końca czerwca dopracuję artykuł, który w zasadzie jest gotowy od grudnia. Może ktoś go przeczyta z przyjemnością.
Co najmniej dwie drogi są.
Rozmawiałam ze znajomą w kryzysie i powiedziała mi ta S., że jest na rozdrożu.
Ale my zawsze jesteśmy na rozdrożu. W każdym momencie, przy każdym wahaniu. Mamy co najmniej dwie ścieżki do wyboru.
Minęło dobrze ponad tysiąc dni, pełne trzy lata krwawej wojny, która zabiła tysiące, a może i miliony ludzi, w tym większość zupełnie niewinnych.
Źle znoszę widok wypalonych budynków, bo ich stan pokazuje, że powrót do normalności potrwa bardzo długo.
A teraz możni tego świata bawią się, manipulując prawdą. Bo Ukraina nosiłą za krótką spódniczkę, więc niech teraz wyjdzie za swojego gwałciciela.
Wracam dziś z ośrodka dla uchodźców, jak to w poniedziałek. Studentów mam wspaniałych. Źle, że poznałam tych pięknych ludzi, od których czerpię energię akurat dzięki tej wojnie, źle.