• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (230)
  • studia (25)
  • świat (137)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021

Archiwum wrzesień 2021

< 1 2 >

Nadal w jednym kawałku

Trzymam się nadal w jednym kawałku mimo jesieni - spadł deszcz, a tutaj oznacza to definitywny koniec ciepłej pory. Będą liście, kolory, ale lato odeszło i gęsi odleciały.

Szaruga i senność, koty śpią długo, od rana, a ja dzielnie w pracy (zdalnej). Tak się świat pozmieniał, że w sumie nic nie jest już pewne.

Dwa lata temu zaczęła się w moim życiu seria niefortunnych wydarzeń. Nieuniknionych, ale nieprzyjemnych. Od dawna znani i kochani zwierzę-terapeuta, człowiek-przyjaciel - opuścili mnie na zawsze. Pewne rzeczy muszą się zdarzyć, wiem. Za wcześnie jednak. Potem kryzys wywołany wirusem - wielka zmiana w życiu. Ale paradoksalnie była i jest to dla mnie wielka okazja do przemeblowania życia, do powrotu do nauki, do zajrzenia w głąb. 13 marca, gdy wracałam do domu, wiedząc już, że od poniedziałku nie będę wychodzić do biura - miałam dreszcze, czując, że zmieni się wszystko. I tak się stało.

Dzisiaj patrzę na to spokojniej, choć nie stoicko (gdyż wbrew pozorom mam uczucia) i myślę, że co ma być, stanie się przecież.

 
29 września 2021   Dodaj komentarz

Rozpad

Mam od pewnego czasu małą obsesję, obsesję rozpadu. Boję, się, że coś się we mnie zepsuje, że zapomnę oddychać, że wypadną mi zęby, włosy albo jakieś organy. Budząc się, codziennie sprawdzam, czy wszystko mam w komplecie. Początek rozsypywania się prowadzi do nieuniknionego końca.

15 września 2021   Dodaj komentarz

Rozdaję

Moje rozdawnictwo rzeczy w ostatnich tygodniach zaskarbiło mi wdzięczność lokalnej społeczności i pozwoliło odgruzować przestrzeń, ale dało mi też do myślenia. Otóż ludzie, którzy pozbywają się rzeczy, czasem planują odejść z tego świata.

Wszak odchodzimy, jak tu przyszliśmy - goli i bez dóbr materialnych. Lekcy.

Zaczęłam zastanawiać się, czy ja czegoś nie planuję.

Samobójstwo jest pewnym wyjściem z sytuacji bez wyjścia.

Ja jestem jednak zawsze ciekawa dnia następnego.

Natomiast kiedyś, kiedyś mogę potrzebowac eutanazji; jest to opcja legalna i dostępna.

Obejrzałam niedawno "Blackbird" z Susan Sarandon i myślę, że trudno odejść, że cżłowiek wciąz jest głodny życia i następnego dnia.

Ale kiedyś stanie się tak, że nie będzie następnego dnia.

Koniec.

13 września 2021   Dodaj komentarz

Elan vital

Poszukuję od ponad tygodnia energii do życia. Siedem dni na antybiotyku wybiło we mnie bakterie i ochotę na cokolwiek. Wydaje mi się, czuję, że zużyłam wszystkie swoje zasoby, materialne i niematerialne. Spotkania z psychopatycznymi manipulatorami zniechęcają mnie do kontaktu z ludzkością w ogóle, choć wiem przecież, że tylko ułamek ludzi jest "bez serc, bez ducha".

Może mi przejdzie, może nie.

Wczoraj w przerwie obiadowej, będąc w pracy, wyszłam do pobliskiego parczku. Tam posiedziałam w piekącym słońcu, pochodziłam pod cienistymi drzewami... Patrzyłam na innych, spacerowali z psami, robili zakupy, wrzucali butelki do pojemników na surowce wtórne.

Nie wiem, co ich napędza. Nie mam sił.

09 września 2021   Dodaj komentarz

Gruszki prosto z drzewa

Potrzebowałam pomocy w pracach ogrodniczych i w związku z tym zamówiłam usługi pana H. Ten przyjechał, obejrzał teren i obiecał wrócić we wtorek.

We wtorek, zanim jeszcze zobaczyłam pana H., usłyszałam radosny tupot jego pociech, C. i S., lat 10 i 6 ("Nie chciałem ich odwozić do domu, bo są straszne korki"). Przyjęłam je z pewnym zaskoczeniem, wśród pudeł i chaosu pakowania ("Masz koty? my tez mamy koty. Znalazłam kotkę w ogrodzie, a ona urodziła syna, i go zatrzymaliśmy. Mogę uczesać tego kota? Masz szczotkę? Czy te koty są rasowe?").

Zapytałam, w jakich językach mówią (mieszkają we Flandrii). - Po francusku, flamandzku i turecku (trochę, ale się uczymy). I mamy siotrę przyrodnią, i byłyśmy w Turcji na wakacjach, a nasza kuzynka N. zepsuła piłkę, którą dostała od naszej mamy, i...

Wybiegły do ogrodu i wróciły z układem tanecznym. - To na TikToka. - Jesteście tiktokerkami?- pytam, niezorientowana -  Tak!!! - wołają, tańcząc. - Masz na drzewie taki domek dla pszczół, to wymyśliłysmy, że goni nas pszczoła, i to jest jej taniec.

Zaproponowałam im zrywanie jabłek z jabłoni - i tak by się zmarnowały. Zebrały. Potem przypomniałam sobie o gruszy rosnącej od ulicy. C. wspięła się na wierzchołek po cienkich gałęziach, a ja bałam się, że spadnie. Zerwała prawie wszystkie. I dobrze.

H. przysłał potem sms-a z podziękowaniem za owoce, a ja myślę, że to ja skorzystałam więcej na tej wymianie. Spotkałam czystą, niewinną energię dzieciństwa, w czasie, gdy moje własne jest już tylko bladym wspomnieniem.

05 września 2021   Dodaj komentarz
< 1 2 >
Albonubes | Blogi