Nagle
Smutne wieści przychodzą wielu miejsc, w tym z bliskiej mi Walencji. Powódź błyskawiczna zabiła tam nawet 200 osób, jeszcze nie wiadomo dokładnie.
Jutro i pojutrze będzie się myśleć i mówić o zmarłych w ogóle. Dziś zapłaciłam panu, który od kilku lat zajmuje się grobami moich bliskich. Pojechał dziś na cmentarz w S., na grób Zo. I tam spotkał jej kuzynów, mnie znanych tylko z opowieści. Powiedział, że go wynajęłam do złożenia kwiatów i zapalenia zniczy, a oni podziękowali i przesłali mi pozdrowienia. I mimo tych cmentarnych klimatów zrobiło mi się ciepło na duszy.
A Jot zdał dziś egzamin na prawo jazdy, po czym poszedł świętować Halloween.