Podniebne
Chmury jak góry
I chmury jak niedźwiedzie polarne
Jeziora polodowcowe jak jaszczurki
A słońce jest dla wszystkich
Tylko mocniej świeci tym na górze
Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.
Chmury jak góry
I chmury jak niedźwiedzie polarne
Jeziora polodowcowe jak jaszczurki
A słońce jest dla wszystkich
Tylko mocniej świeci tym na górze
Siedząc
w sierpniowy dzień
na ławce świata
pojęłam że
nie potrzebuje mnie nikt
nie potrzebuję nikogo
tak stałam się jednością
ze sobą
Nie pamiętając, że dziś dzień poezji, napisałam parę linijek.
*
Niewidzialni czyściciele plaż
Śpią pod palmami
Policjanci mierzą dystans
Między turystami
Tak kowid zabił wielu
Lecz nie między nami
Dlatego sączę wino
Naprzeciwko morza
Sama pod gwiazdami
Niepozorna czyścicielka słów
Zamieniam się w piach
Falami
*
Niewidzialni czyściciele plaż
Sypiają pod palmą
Policja mierzy odległości
Między turystami
Bo kowid zabił wielu
Lecz nie spośród nas
Dlatego sączę wino
U bezmiaru morza
Pod pulsowaniem gwiazd
Niepozorna czyścicielka słów
Obracam się w piach
**
Łaskocze mi wnętrze dłoni
Żywa żabka serca
Zgnieciona puszcza sok
Ścina się strżępkiem białka
Zmywam go czystą wodą
Nie bez obrzydzenia
Tętno cichnie można spać
Zapraszamy do wyjścia
Zapraszamy do zejścia
Od chwili narodzin
umierasz powoli
I wiesz
Wszelki ruch zamarł
awaria systemu
globalny banał
nikt nie wie czemu