• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 01 02 03 04 05

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (230)
  • studia (25)
  • świat (137)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021

Archiwum listopad 2021

< 1 2 >

Dlaczego i po co uczyć (się)

Zapytano mnie, trochę ponad miesiąc temu, co najbardziej cenię w nauczaniu studentów. Otóż przepływ energii.

 
27 listopada 2021   Dodaj komentarz

Znowu w potrzasku

Dzisiaj mam dzień uczenia. Jadę na Solbosch, prawie spóźniona, bo choć połączenie mam idealne (z tramwaju w tramwaj, i już), to ten pierwszy tramwaj jechał wyjątkowo wolno. Ale dotarłam na czas.

Studentka mi mówi na koniec zajęć, że boi się, że przejdziemy na nauczanie zdalne, że to jej nie służy - ani nie służy innym studentom, więc boi się takiej możliwości. A jest ona prawdopodobna. Podczas pierwszego lokdaunu wiele osób ponoć popadło w depresję. Porzuciło zajęcia, kursy, studia.

A wirus krąży i ma się dobrze. Ja sama, zaszczepiona razy dwa plus grypa, czekam na trzecią dawkę antykowidową. Ale jest też wirus, który zjada ludzkie dusze, przyjaźnie, marzenia: wirus izolacji.

Trzeba znaleźć oparcie w sobie. Złe czasy pewnie miną. A wtedy - będę znowu pracować na uniwersytecie. Będę wymieniac energię z młodymi. Będę tworzyć. Będę.

 
26 listopada 2021   Dodaj komentarz

Trochę poezji, ponownie

Dlaczego kłamiesz

 

jest wiele powodów

 

pączek się zesechł

 

domaga się kawy

 

lukier się łuszczy

 

w środku dżem jak dżem

 

a kawa stygnie

 

a ja mówię prawdę

 
22 listopada 2021   Dodaj komentarz
literatura i język  

Granica

Ja, Tanichtys Albonubes, mam oczywiście poglądy. Dosyć wyraziste i słabo ewoluujące na przestrzeni czasu. Nie mam za to wielkiej potrzeby, aby je wyrażać, ale postanowiłam napisać poniższe.

Obcy w ogóle i obcy na granicy. Lęk przed obcym ("the other"). Zaskoczenie? Przypomniałam sobie, jak w 2001 r. mówiła mi studentka, Wietnamka, gdzieś w szkole językowej w Warszawie: - Wielu z nas wjeżdża do Polski i przebywa tu nielegalnie. "Oczy czarne, włosy czarne" - uniwersalna przepustka.

Polska nie była wtedy w Unii Europejskiej. Ale była już azylem dla wielu.

W 2004 r., w pewnej szkole wyższej, miałam kolejną wietnamską studentkę, Mai P. Ceniłam ją sobie.

Wtedy w Warszawie istniała już znacząca diaspora wietnamska, której obecności dowodziły liczne bary wietnamskie. Więcej, nawet w mieście B. od lat 90. działał taki bar pod dowództwem pani M.

Potem przyszły wojny czeczeński i związany z tym napływ uchodźców z tamtego regionu. A niejaki Chalidow zwyciężał już jako Polak.

Pobyt w pewnym warszawskim szpitalu w 2006 r. - dzielę się pieluszkami nr 3 z Asłanem i jego młodziutką mamą, która ma skośne oczy i mówi po rosyjsku.

I tak dalej, i tak dalej.

Uchodźcy nie są samym dobrem, bo mają te same wady i zalety, które mają inni ludzie. A ludźmi są na pewno.

Byłabym ostrożna w definiowaniu "naszości". Miks genów, który stanowi o tym, jacy jesteśmy, biali czy nie, przez nas niezawiniony, splot okoliczności kulturowych, który stanowi o naszym języku ojczystym i tożsamości - te sprawy są poza nami i poza naszym wyborem. Wiele razy w historii staliśmy na jakiejś granicy. Wiele razy ją przekraczaliśmy, czasem nas przegnali. Nigdy nie wiadomo, kiedy będzie następny raz. Nigdy.

 
21 listopada 2021   Dodaj komentarz

Koniec i już

Będąc w Polsce, rozwiodłam się w W. Następnie pojechałam na południe do B.; zameldowałam się w przyzwoitym hotelu nad rzeką, przy bardzo przyjemnych bulwarach. Nie kocham jakoś specjalnie B., bo w 1975 r. wchłonęło ono G., miasto mojej matki, z którym jestem związana sentymentalnie. I właśnie, pojechałam do G. na cmentarz, gdzie znajdują się  groby moich rodziców i dziadków. I nagle - po raz kolejny przecież - zobaczyłam, że nad grobami bliskich nie góruje już stara lipa. Przecież ścięli ją cztery lata temu: miejsce jest cenne. Ze względu na tę lipę wybrał to miejsce przed laty mój dziadek, W.

Odkąd nie ma lipy, widzę tym jaśniej, że także ich tam nie ma. Nie ma. Rozpadli się, w proch zamienili lata temu i nic tego nie zmieni - ani kwiaty, ani znicze, a już najmniej - plastikowe potworki zostawiane na płytach z marmuru lub lastryko.

Kult trupów w Polsce jest filozofią obowiązującą; od dziecka mnie odstręczał.

Byli, nie ma ich. Żyją w mojej głowie i w każdej komórce mojego ciała, które, kiedy przyjdzie czas, spłonie, a nie rozpadnie się (mam nadzieję).

 

 

.

bulwary, jesień, hotel

 
10 listopada 2021   Dodaj komentarz
< 1 2 >
Albonubes | Blogi