• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (230)
  • studia (25)
  • świat (137)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021

Archiwum grudzień 2021

Gwiazda

Udzieliłam ostatnio wywiadu, więc poczułam się jak gwiazda rocka. Czego chyba nie lubię, ale z drugiej strony nie chciałam się wymigiwać. Wywiad dotyczył moich spraw zawodowych i okołozawodowych - tych drugich głównie, bo robiąc coś ponad to, co muszę, stałam się niejako znana kolegom z innych działów. Zapytano mnie o różne rzeczy, między innymi o to, dlaczego lubię język hiszpański (który znam średnio, ale za to lubię ponadprzeciętnie). Odpowiedziałam: bo to język samogłoskowy, który ma wiele otwartych sylab. Czyli jest łatwy w wymowie. No i post factum zdałam sobie sprawę, że moje ulubione słowa w tym języku to: tempranillo, garnacha, macabeo... czyli szczepy winorośli. Co w tym złego? Czy to wina wina, że jest napojem bogów? Właśnie wybieram się do sklepu, żeby zakupić coś dobrego na sylwestra. Może będzie to rioja albo cava, czyli zastępnik szampana dla ubogich.

Pięknym słowem jest też barrocco - to moja ulubiona mieszanka kawy. Dokupuję ją sobie latem, a w ubiegłym roku sprowadziłam ją sobie na święta. Skoro kawa jest pyszna, to nie bójmy się reklamy - firma mieści się w hiszpańskiej Murcji, ale ma też stoiska w Walencji i można zamówić ją tutaj:  kawa

A poza tym i na koniec - życzę sobie wszystkiego dobrego na ten nowy roczek. Łatwych wyborów, nadarzających się okazji i tyle tylko pracy, ile się chce i potrzebuje. I tego też życzę tym, co mi dobrze życzą.

 
29 grudnia 2021   Dodaj komentarz

Róża i konwalia

Poszukuję zapachu. Otóż w czasach studenckich, które przypomniały mi się, ponieważ od połowy października dwa razy w tygodniu jeżdżę na uniwersytet, kupowałam sobie w K. perfumy w pękatych flakonikach. Były to perfumy jednozapachowe, angielskie: konwalia i róża (osobno oczywiście).

Pachniały mocnym alkoholem i esencją róży (lub konwalii).

Zapach mocnego alkoholu jest teraz, w dobie kowidu, przykra codziennością. Ale esencja?

W Hiszpanii kupuję niedrogie flakoniki z manadarynką i różą, ale ciągle szukam tamtych studenckich zapachów. Guglowanie nie pomogło. Rzeczywiście, może dawno zniknęły z rynku. Szkoda.

 
21 grudnia 2021   Dodaj komentarz
perfumy róża konwalia zapach  

Koniec roku, koniec epoki

Coroczny spleen dopadł mnie i tak później niż zwykle. Jestem za półmetkiem praktyk zawodowych i mignęła mi nawet myśl, że mogłabym ten nowy zawód wykonywać (gdyby jakaś poważna instytucja mnie chciała, a to nieprawdopodobne). Leżę sobie w łóżeczku, bo wirus, choć ominął żywotne organy, unieruchomił mi struny głosowe.

Przeglądam sobie lewicowe pismo, które prenumeruję, i tak myślę, że ich (i moje) życzenia sprawiedliwego świata nigdy się nie spełnią. Dobrym ludziom też zdarzają się złe rzeczy (mądrość prosto od dra House'a). Ludziom zdarza się to, co się zdarza, a nie to, na co zasługują. Merytokrakcja - system nagradzający kompetencje i doceniający prawdziwą wartość człowieka - jest mrzonką, która nigdy nie pokona systemu opartego na drobnych międzyludzkich interesikach, zależnościach, zmowie milczenia i wierze, że ręka rękę myje. Stąd krok do frustracji.

Życzę sobie wytrwałości i odrobiny szczęścia, bo pech nie jest mi potrzebny. Kurs na własny zysk, nie cudze wymagania. Więcej samozadowolenia. Więcej korzystnych zbiegów okoliczności. Lepszej pogody wewnętrznej. Mniej minimalizmu, więcej konsumpcji, o tak.

Życzę sobie ja, awansem na 2022.

 
18 grudnia 2021   Dodaj komentarz

Zapach goździków i nie tylko

Podobno jest tak, że zapach odwołuje się do naszych najgłębszych, najpierwszych wspomnień, i że przez nos można dotrzeć wprost do mózgu. Wierzę w to, zwłaszcza, że zapachy wracają do mnie czasem niespodziewanie i spontanicznie - i przynoszą ze sobą wspomnienia, a wspomnienia przynoszą zapachy.

W dawych czasach przaśnego PRL bywałam przez rodzinę delegowana do zakupu kwiatów, zwłaszcza z okazji imienin, powiedzmy, brata mamy. Szło się do kwiaciarni po bukiet goździków z przybraniem. Sprzedawczyni (właścicielka kwiaciarni, bo to była prywatna inicjatywa) pakowała taką wiązankę w szary papier, który zabezpieczało się szpilkami. No i po rozpakowaniu kwiatów z papieru buchał w nos słodki zapach goździków. Który teraz dogania mnie w supermarkecie, gdy idę na zwykłe zakupy spożywcze - bo tutaj, w B., goździki cały czas są modne.

Kiedyś, zimą, szłam do stacji metra M., tej, która wybuchła w 2016 r., a przede mną szedł facet palący e-papierosa. W pewnej chwili buchnął mi w twarz kłąb papierosowego dymu o zapachu waty cukrowej. Wślizgnął się szybko do odległych zakamarków mojego mózgu i przywołał błyskawicznie (i nieoczekiwanie) wspomnienie animowanego filmu "Barbapapa". Olśniło mnie w tamtym momencie, że nazwa filmowych stworów z mojego dzieciństwa (które uwielbiał mój brodaty ojciec, zawzięty palacz), wzięła się od zwrotu "barbe à papa", czyli wata cukrowa, a dosłownie - tatusiowa broda. I tak to w sekundę zapach połączył w jedną logiczną całość nieoczekiwany bodziec i odległe wspomnienia, rozwiązując zagadkę, która pozornie nie domagała się rozwiązania, ba! o której istnieniu nie wiedziałam.

Trzeba mieć nosa.

Barbapapa

 

 

 
11 grudnia 2021   Dodaj komentarz

Sonet wg Ronsarda

Jakiś miesiąc temu dziecko moje, Jot, zapytało mnie, czy umiem pisać wiersze. Odpowiedziałam twierdząco. Umiem oryginalnie i naśladowczo, rymujące się i białe, i tłumaczenia też. Jot się ucieszył i zapowiedział, że chciałby sonet, jedną strofkę, po otrzymaniu której on sobie dopisze resztę. Upewniłam się, że wie, jakie formalne wymogi spełnia sonet (14 wersów, rymy abba itd.) - potwierdził. Sprawa ucichła, choć ja sobie w twórczym nastroju ułożyłam w głowie kilka linijek wiersza - o kocie.

 

W ubiegły wtorek miałam prawdziwy maraton: praktyki na uczelni, praca, wieczorem kurs przez internet. O 20.30, kiedy oczy już rozjeżdżały mi się z wysiłku, postanowiłam zwinąć warsztat (komputer) i układać się do snu.

 

Wtedy przyszedł Jot. -Gdzie mój sonet? Bo jutro termin.

 

Okazało się, że miesiąc temu on złożył u mnie zamówienie, tyle że nie podał daty wymagalności.

 

Nie denerwując się zupełnie, otworzyłam ponownie laptopa. Dla inspiracji przeleciałam wzrokiem kilka utworów Szekspira, a potem wczytałam się w kanony sonetu francuskiego, żeby móc się na nim wzorować. Czterdzieści minut zajęło mi wyklepanie czternastu wersów, ktore nastepnie wysłałam mejlem pociesze. Potem zapukałam do jej drzwi. -I jak? Może być? Podoba się?

 

Jot spojrzał badawczo i zarazem niepewnie znad klawiatury. - Mamooo, czy ty napisałaś go aleksandrynem?

Ziemia usunęła mi się spod nóg. - Miał być aleksandrynem?.. Nie, ale za to użyłam formy wzorowanej na Ronsardzie.

Jot: -A tak, nawet nasza pani użyła na lekcji tego nazwiska... Ale ten sonet MIAŁ być aleksandrynem.

Chór grecki w mojej głowie: yyyyy?

 

PS. Bez obaw, Jot w szkole przedstawił swój sonet, nie posłużył się moim.

 
04 grudnia 2021   Dodaj komentarz
literatura i język  
Albonubes | Blogi