• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (234)
  • studia (25)
  • świat (140)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021

Najnowsze wpisy, strona 44

< 1 2 ... 43 44 45 46 47 ... 110 111 >

Trochę kultury, s'il vous plait

Wczoraj w pracy miałam małą przerwę kulturalną - parzenie i picie herbaty fachowo i z opisem szczegółów.

 

Wieczorem ukulturalniałam się w teatrze na sztuce "Deux mains. La liberte" ("Dwie ręce. Wolność") poświęconej Sprawiedliwemu wśród narodów świata dr. Felixowi Kerstenowi, masażyście Himmlera. Owszem, w historii opartej na faktach, ale potraktowanej popkulturowo. Co ciekawe, w sztuce padają znamienne słowa z dewizy SS, "moim honorem jest wierność" (“Mon honneur s’appelle fidélité“), spopularyzowane w korespondecji pewnego polityka, który na tle reszty wyróżnia się bezbłędną ortografią i dogłębną wiedzą o historii, którą studiował 16 lat. Całość sztuki raczej patetyczna. Inny ciekawy cytat do zapamiętania: dr Kersten zapytany, czy zje ciastko (a jadł ich mnóstwo) odpowiedział, że jeżeli powie nie, to jego nie powie tak.

 

Powrót do domu o jedenastej, i jeszcze zerknięcie na stary film z Jacques'em Brelem, który (także jako lekarz) uwodzi XVII-wieczne  mężatki.

 

Długi, bardzo męczący dzień - nie był zły.

 

Zauważyłam jeszcze, że straszne nazwiska wymawiane bez "h" są nieco mniej straszne. Wymawiani po francusku Itler oraz Immler są bardziej parodią potworów niż potworami.

 

Deux mains. La liberte

I jeszcze...

 
04 listopada 2023   Dodaj komentarz
świat   o sobie  

Mokry listopad

Otwiera mi w lekkiej manii

i wiedzie

przez mokry sad

jest jesień

jest wiosna

dwadzieścia lat

znamy się

nie żyje

no cóż

i tak się cieszę

tak

 
02 listopada 2023   Dodaj komentarz
tworzenie  

Wieje z zachodu

Dziś przyszedł do nas huragan Ciaran. Z Francji przyleciał. Na początek zrzucił mi z balkonowego stolika małą, żółtą konewkę. Zdjęłam więc szybko balkonowe doniczki, zabezpieczyłam krzesła i czekam. Ma być 110 km/h.

 

Nietypowe jest to, że huragan nie przyniósł na razie deszczu. Chmur nie ma, świeci słońce, drzewa gną się jakby z gumy. Koty patrzą na ten balet zaniepokojono-zaciekawione. A mnie boli głowa. Mam dziś wolny dzień, więc postanowiłam zapisać te wiekopomne myśli.

 

A dzisiaj jest dzień duchów. Jeden z rycerzy króla Artura, sir Gawain wyrusza na wyprawę; chce znaleźć demonicznego Zielonego Rycerza...

Sir Gawain

 
02 listopada 2023   Dodaj komentarz
świat  

Przerwa

Dziś z nieboszczyków śnił mi się papa. (Zaznaczam, że kwiatki i świeczki ma kupione, nie ma powodu się żalić). No, w każdym razie w tym śnie pogoda była piękna, ojciec czegoś tam chciał, w stylu podaj mi młotek i temu podobne. Poruszaliśmy się  w okolicach przyjemnej nieruchomości oraz kwitnącego ogrodu z bzami. Wszystko było ciepłe i pozytywne. Czyli papa w zaświatach nie narzeka.

 

Od rana ledwo powłóczę nogami, a z wanny wyciągnął mnie dzwonek do drzwi: przyszedł człowiek po korki/nakrętki, które wystawiłam na lokalnej stronie: do oddania. Mówił do mnie na ty, bo był to Flamand, język niderlandzki nie ma formy grzecznościowej. Zadziwia mnie to jednak za każdym kontaktem.

 

Wczoraj w biurze żegnaliśmy odchodzącą na emeryturę koleżankę, znakomitą tłumaczkę, posiadaczkę umysłu żyjącego w swoim wymiarze. Bała się spraw IT, więc ostatnią korektę starego tłumaczenia, jaka jej się przytrafiła, załatwiłam za nią. Za co dostałam od losu karę: mianowicie czekałam długo aż ktoś (inny co prawda, ale karma wspólna) przyśle mi skończone tłumaczenie. Nie powinnam siedzieć w pracy dłużej niż do 18.10, a tu musiałam.

 

Na wszelki wypadek wracałam do domu z cukierkami, ale nie zjawili się chętni. Tuż obok, w budynku ratusza, trwała impreza dla najmłodszych i widocznie to im wystarczyło.

 

Z tym młotkiem to racja: niedawno kupiony regał czeka na złożenie. En avant.

 
01 listopada 2023   Dodaj komentarz
o sobie  

Niedziela półsamotna

Dziś Jo. udała się na służbę - przeniosła się do znajomej, pilnując jej domu i zwierząt. Zostałam sobie sama z naszymi zwierzami.

 

Od rana miałam studia, moje embiej, dziś po angielsku i francusku. Naprawdę pracowałam aktywnie i sumiennie - i to cały weekend. Ciekawią mnie te przedmioty i okazuje się, że wiele pamiętam z kursów, jakie robiłam prawie trzydzieści (!) lat temu na studiach filologicznych, gdzie pewien Amerykanin wlewał nam do głów mądrości o zarządzaniu i marketingu. Później nastąpiły czasy, gdy uczyłam business English, i to też zostało mi w pamięci, więc to i owo miałam dziś przywołać z mroków mojej edukacji. Fascynujące, jak działa ludzki mózg (powtarzam to sentencjonalnie od lat).

 

Potem pojechałam na kolację do ulubionej restauracji-księgarni. Niedobrze tak samej, ale przy okazji chciałam pogrzebać w książkach i suwenirach, no i troszkę się ruszyć. Zjeść makaronu w całości nie byłam w stanie. Ale pan kelner miał piękne, niebieskie oczy, a pani kelnerka była bardzo zgrabna i uprzejma. (Pracują tam bardzo młodzi ludzie, studenci). Suwenirów żadnych szczególnych nie znalazłam, choć kiedyś bywały torby i gadżety z Tintinem...

 

Wróciłam metrem; kiedy wychodziłam ze stacji, napotkałam dawno niewidzianego bezdomnego pana, którego znam od lat, a który nigdy nie żebrze. I nosi cały swój dobytek w torbach z sieci handlowych. Wydawał się być w niezłej formie, jakby bardziej schludny - ściął sfilcowane włosy. Nie wiem, z czego żyje i jak spędza zimne miesiące. Nie wiem, kim jest i co go wypchnęło na ulicę. Myślę, że przyjechał z Rumunii, choć nigdy nie słyszałam, by mówił. A przecież czasem zachodzi do kawiarni przy metrze. Nie mogę powstrzymać myśli, że był to za dobrych czasów bardzo urodziwy mężczyzna.

 

Wracajac do domu, już po tramwaju, podziwiałam piękny, srebrny księżyc, już uwolniony z wczorajszego zaćmienia, za kotarą białych chmurek. Było pogodnie, bez deszczu. I ciepło.

 

Nakarmiwszy potwory, które uchodzą w  oczach innych ludzi za koty, wskoczyłam pod kołdrę i mam w planach nicnierobienie.

 

Dzień był pracowity, za to bez dumania nad sensem życia i tak dalej. I to jest dobre.

 

 

 
29 października 2023   Dodaj komentarz
o sobie  
< 1 2 ... 43 44 45 46 47 ... 110 111 >
Albonubes | Blogi