Ufff, jak gorąco
Zaczęło się lato, takie prawdziwe. Najgorzej w biurze - bez klimatyzacji, za to od strony południowej. Podobnie jak rok temu odczuwam te upały sprzężone z menopauzą jako bardzo dokuczliwe. Moje podkolanówki uciskowe działają, więc nie puchnę, ale za to jest mi jeszcze cieplej, bo izolują. Jedno wolał, jak mówi lud.
Za to w domu przyjemnie, wręcz rześko. Jot dał się namówić na zakup oranżady dla rodziny. Dotarły zamówione żarówki z czujnikiem ruchu, więc w jednej z łazienek znowu można bez przeszkód poczytać gazetę!