Wegetacja
Na balkonie rozwija się bujnie życie roślinne. Aloes, pelargonia, begonia, róże, a nawet słoneczniki. Jako symbol.
W odróżnieniu od własnego ojca nie mam talentu do roślin, dlatego staram się regularnie je podlewać i zasilać. Jemu samo rosło.
Te rośliny to ozdoba balkonu, a jednocześnie stołówka dla owadów, które nam wymierają. Widziałam kilkakrotnie trzmiele zwłoki na trotuarze; co prawda w 2012 roku było gorzej, widywało się całe ich dywany, ale być może teraz giną te nieliczne, które nam zostały.
Na pociechę muszę zauważyć, że motyli jest mnóstwo, i to tych najpiękniejszych - pazi królowej.
Balkon w upalne wieczory jest miejscem, gdzie można usiąść z kieliszkiem zimnego białego wina i patrzeć w niedaleką dal, na zabudowania posiadłości pewnego hrabiego. Widać park, a gdzieś w głębi wiadomo, że jest zamek, prawdziwy.