• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (230)
  • studia (25)
  • świat (137)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021

Archiwum kwiecień 2023, strona 1

< 1 2 3 4 >

Żonkile

Odwołałam pozapracowe aktywności - weekendowe zajęcia w szkole polskiej. Tym samym nie zakończę jeszcze praktyk, ale mam na to czas.

 

Zaczynało boleć mnie gardło i stwierdziłam: oho, zaczyna się obniżenie odporności.

 

Miałam rację, po długim śnie wstałam z bólem gardła. Dlatego dziś działam powoli i rozważnie. Zakupki, nasadziłam ostatnią sadzonkę (więcej doniczek już nie mam), dziecko poszło na nocowanko. Słowem, mam czas na odpoczynek.

 

I pada drobny deszcz.

 

Właśnie minęło 80 lat od powstania w getcie warszawskim. Wspominam, jak 30 lat temu (30!!!) sżłam ulicami Warszawy, już laureatka olimpiady, i patrzyłam na ludzi z żonkilami, po raz pierwszy zdając sobie sprawę z tego ogromu tragedii, której wtedy nadano należne miejsce w zbiorowej pamięci.

 

Osiem lat później zamieszkałam na 22 miesiące na terenie dawnego getta. Moim zdaniem Ich obecność jest tam nadal wyczuwalna. Oni tam są.

 

Chcę się zabrać za tłumaczenie tej książki dr. Wdowińskiego z Żydowskiego Związku Wojskowego.

 

U nas kwitną jasnożółte żonkile, widocznie urząd miasta nasadził.

 
22 kwietnia 2023   Dodaj komentarz

Po feriach wiosna

Ferie skończyły się, co oznacza w praktyce, że pociągi wróciły do normalnego kursowania. Czyli dojeżdżam metrem do węzła komunikacyjnego - stacji S. - i łapię podmiejski.

 

Jeżdżę w tym kieracie już kilka lat i na tyle regularnie, że rozpoznaję towarzyszy podróży. Wszyscy tkwimy w tym schemacie porannych pielgrzymek.

 

Usiadłam sobie na brzegu fotela, pierwszego w przedziale - wszak jadę tylko dwie stacje, to jest raptem osiem minut.

 

Spojrzałam do przodu - ponad najbliższe siedzenie. Między zagłówkiem a oparciem jest pusta przestrzeń i widzę, że pan siedzący przede mną czesze sobie brodę, nastepnie pryska ją pachnącym płynem w atomizerze, a potem zerka w telefon. Ogląda siebie? Potem filmiki z kotami. Towarzysz podróży.

 

Potem dzień przebiegał normalnie. Do mojego biura wstapiła G. - zgodnie stwierdziłyśmy, że wiosna trwa, ale wyginęły zapylacze.

 

Dzisiaj wracałam z zakupami pieszo z lokalnego supermarketu wzdłuż dzikich trawników przyozdobionych mleczami. Obserwowałam je uważnie - wszak to kwiaty-emblematy Zo. - i nie zauważyłam ani jednego trzmiela, ani jednej pszczoły. Mimo że słonko przyjemnie świeciło, a mniszki złociły się z całych sił, przymilając się do zapylaczy.

 

Czyli ludzkość za kilka lat wymrze.

 
21 kwietnia 2023   Dodaj komentarz
o sobie  

Dosyć

Jestem zmęczona pracą i życiem. Zbyt wiele godzin, stwierdzam po latach, spędzamy w pracy. Czy to sektor prywatny, czy państwowy - oddajemy życiu zawodowemu własne życie.

 

Teraz jestem zmęczona i wyobrażam sobie nawet - ja, kiedyś skłonna pracować bez umiaru - że mogłabym być rentierką albo dziedziczką, i żyć bez pracy. Działa mi tylko jedno oko - często odmawia współpracy podczas długich dni przed monitorem. Wieczorami nie mogę już czytać książek.

 

Ciekawe, że niczego namacalnego się nie dorobiłam; gdybym, zamiast latami się kształcić, skończyła jedynie podstawówkę i skręcała jakieś elementy przy taśmie, efekt materialny byłby ten sam, zupełnie ten sam.

 

Ale mój mózg nie zniósłby powtarzalnej monotonii stania przy taśmie i lata edukacji są czymś, co robiłam dla siebie samej.

 

Na emeryturze nic mnie nie czeka, więc nie będzie żadnej emerytury. Będzie praca do końca.

 

Myślę, że miałam wiele do zaoferowania, co byłoby z korzyścią dla wspólnoty albo społeczeństwa. Niewiele z tego udało mi się wcielić w życie - tak wyszło. Pewne zdolności przecież miałam, czytałam biegle już jako czterolatka, od dzieciństwa miałam zdolność wglądu (insight), duży talent analityczny i ucho do języków. Nie starczyło mi jednak szczęścia, żeby to, co robiłam, zamienić na realne osiągnięcia i bezpieczeństwo finansowe. Dlatego to, co usiłuję zrobić teraz, przed pięćdziesiątką, jest ostatnią próbą zmiany zawodowej: powrotu do nauczania i pisania akademickiego, które może mi zapewnić odrobinę komfortu na późne lata. Stąd czuję, że te dni właśnie są niewiarygodnie ważne i decydujące.

 
16 kwietnia 2023   Dodaj komentarz

W stronę czegoś

Ruch, zawsze ruch, jak w Baroku. Ruch w stronę czegoś nowego, co się czai za rogiem.

 

Dziś ostatnie zaliczenie na studiach podyplomowych. Nie będę więcej studiowała podyplomowo, obiecuję sobie. Wykańcza mnie to, że muszę napisać wiele esejów/zaliczeń w pewnym terminie, który koliduje z innymi moimi terminami (praca, jedzenie, spanie, mecze Jota). Ponieważ są to studia nauczycielskie, muszę do tego dodać 90 godzin praktyk na dwóch różnych szczeblach - etapach nauczania. Być może brzmi to niewinnie, ale w praktyce oznacza, że muszę przygotować i przeprowadzić wiele godzin zajęć, które potem trzeba opisać. Żeby je przeprowadzić, muszę pojechac do odległego miasta, ponosząc koszty w formie finansowej i czasowej, że o wydatku energetycznym nie wspomnę...

 

Zdecydowałam, że więcej podyplomówek nie będzie. Bo życia nie starczy. Teraz zająć się muszę doktoratem, czyli poezją. "Zawodowo zajmuję się poezją" - czy nie brzmi to pięknie? Na razie to teoria, bo utrzymuję się zgoła z czegoś innego, ale... być może kiedyś ktoś mnie zatrudni ze względu na poezję właśnie. Amerykańską czy polską.

 

Jot wczoraj zagrał dwa mecze; duża rzecz, choć oba przegrane. Szanuję jego zaangażowanie. Za tydzień przedostatni mecz sezonu, postaram się tam być. Znaczy na wyjeździe w V.

 

Wczoraj przygotowałam grunt pod balkonową wegetację - naszykowałam doniczki i ziemię na ten sezon, przesadziłam, co się uchowało z poprzedniego sezonu albo co właśnie kupiłam (bambusy). Zasiałam bratki i jakieś płożące cuda. Teraz oczekiwanie - czy wzejdzie, czy się uda. Doniczki mam z jednej firmy, miodowe, z wyjątkiem tych do bambusów (szare). Dla uczczenia mojego wysiłku rozpadał się deszczyk - poziomy. Niech rośnie.

 
16 kwietnia 2023   Dodaj komentarz

Jak to brzmi

Nagrywałam krótkie zdania, właściwie pytania - dla kogoś, kto uczy się języka angielskiego. Nagrywałam wersje polskie i angielskie. I po raz pierwszy w życiu, gdy jej odsłuchiwałam, doceniłam własny głos. Podobał mi się, taki jasny i powazny. I bardzo spokony.

 

Mówią, że głos odzwierciedla charakter i osobowość. Nie wiem, czy to dobrze o mnie świadczy, powie ktoś, żem miękka lelija. A co tam, niech powie.

 
12 kwietnia 2023   Dodaj komentarz
< 1 2 3 4 >
Albonubes | Blogi