Żonkile
Odwołałam pozapracowe aktywności - weekendowe zajęcia w szkole polskiej. Tym samym nie zakończę jeszcze praktyk, ale mam na to czas.
Zaczynało boleć mnie gardło i stwierdziłam: oho, zaczyna się obniżenie odporności.
Miałam rację, po długim śnie wstałam z bólem gardła. Dlatego dziś działam powoli i rozważnie. Zakupki, nasadziłam ostatnią sadzonkę (więcej doniczek już nie mam), dziecko poszło na nocowanko. Słowem, mam czas na odpoczynek.
I pada drobny deszcz.
Właśnie minęło 80 lat od powstania w getcie warszawskim. Wspominam, jak 30 lat temu (30!!!) sżłam ulicami Warszawy, już laureatka olimpiady, i patrzyłam na ludzi z żonkilami, po raz pierwszy zdając sobie sprawę z tego ogromu tragedii, której wtedy nadano należne miejsce w zbiorowej pamięci.
Osiem lat później zamieszkałam na 22 miesiące na terenie dawnego getta. Moim zdaniem Ich obecność jest tam nadal wyczuwalna. Oni tam są.
Chcę się zabrać za tłumaczenie tej książki dr. Wdowińskiego z Żydowskiego Związku Wojskowego.
U nas kwitną jasnożółte żonkile, widocznie urząd miasta nasadził.