• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (230)
  • studia (25)
  • świat (137)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021

Archiwum sierpień 2022, strona 2

< 1 2 3 4 5 >

Sierpień, sierpień

Sierpień jest miesiącem zakończeń i zobowiązań. Może odleciały już gęsi - tym razem nie widziałam, ale za to przyszły rozmaite faktury do opłacenia. Ubezpieczenie, składka członkowska. Nadal, od lat, opłacam składkę w stowarzyszeniu tłumaczy, choć w rzeczywistości nieczego już zawodowo i za pieniądze nie tłumaczę. Łudzę się, że może jeszcze kiedyś, ale przecież wiem, że się łudzę.

 

Deszcz nas ominął, ale jest trochę chłodniej, ulga.

 

W nocy sny miałam z gatunku przedziwnych. W pokoju z ludźmi, było gwarno i tłoczno. I nagle zrozumiałam, że w kącie siedzi Zo., nieżywa przecież, i do mnie mówi, a inni jej nie widzą. Powiedziała, że można się z nią kontaktować onlajn, na zumie czy coś.

 
15 sierpnia 2022   Dodaj komentarz
o sobie  

Szaro się stało

Po południu przyjechała A., moja siostra, która obecnie krąży w terenie, pilnując cudzych kotów i mieszkań. Takie lotne wakacje ma.

 

Przyjechała na obiad.

 

Przywiozła zachmurzenie.

 

Zjadłyśmy, a teraz czekamy na deszcz, bo już czas.

 
14 sierpnia 2022   Dodaj komentarz
świat  

Włosowanie

Im bardziej siwieję, tym bardziej doceniam mój wyjściowy kolor włosów. A jestem typową szatynką.

 

Typowa szatynka - to słowa, które wypowiedział mój nauczyciel francuskiego, kiedy kolega z Kolumbii zapytał go o francuskie słowo opisujące mój kolor włosów. Powtarzaliśmy wtedy nazwy kolorów.

 

Jestem też popielatą blondyneczką. Tych słów użyła wiele lat temu pewna studentka. Było tak, że w zasadzie przypadkiem znalazłam się w panelu podczas egzaminu z tłumaczeń ustnych. Kolega I., czyli przewodniczący,  złowił mnie chyba na korytarzu naszej katedry - ktoś inny nie przyszedł, ja nie odmówiłam. Studenci zdali, a jedna ze zdających w dziekanacie opowiadała o popielatej blondyneczce z warkoczem, która sprawiła, że egzamin był mniej straszny.

 

Jestem też brunetką. Kilka lat temu, gdy będąc w Alicante szłam na targ do Mercado Central, usłyszałam, jak nawołuje mnie na ulicy mobilny sprzedawca roślin. Starszy pan krążył po uliczkach wokół mojego hotelu ciągnąc za sobą wózeczek, z którego sprzadawał palmy i inne rośliny doniczkowe. - Morena! Morena! - krzyczał za mną. (Najpierw nie reagowałam, bo nie sądziłam, że w Hiszpanii mogę uchodzić za brunetkę. Potem podziękowałam za rośliny).

 

I tak, choć włosów nie farbuję od 1999, na przestrzeni lat byłam blondynką, szatynką i brunetką. A teraz sobie spokojnie siwieję.

 

 

 
14 sierpnia 2022   Dodaj komentarz
o sobie  

Lazur nad głową

Wstałam dziś znużona po maratonie dziwacznych snów (moja specjalność). Nasypałam żarcia w bezdenne czeluście kocich pysków, nasypałam lawendowej soli do wanny i pomyślałam, że najlepiej dziś nie wychodzić z domu, bo alert w telefonie ostrzegał przed upałem. Wnet jednak przypomniałam sobie, że po południu trzeba pójść na opłacony już zabieg kosmetyczny do pani A. na ulicę Czerwonych Buków. Przy okazji pójdę do sklepu po przysłowiowe bułki, pomyślałam, wszak przed nami trzy dni weekendu.

 

Właśnie wróciłam z zakupów; nie było mnie w domu godzinę i kwadrans.

 

Jest bardzo gorąco i bezchmurnie. Ale ponieważ wilgotność nie przekracza trzydziestu procent, czuję się wcale nieźle. Spocona i czerwona na gębie, ale nie spuchnięta. Tego typu pogoda - występująca głównie w lipcu - kojarzy mi się z dzieciństwem na południu Polski. Jasne, człowiek był młody, zdrowy i żądny dobrej pogody, dobrze znosił upał i mróz (dobra, mróz trochę gorzej). Ale znam to z doświadczenia jako upalne lato kontynentalne.

 

Tylko że teraz mieszkam w kraju o klimacie morskim. Taka pogoda nie jest tu normalna.

 

Jest sierpień i drzewa gubią liście, częściowo przez suszę, a częściowo dlatego, że soki już przestają krążyć. Pamiętam, jak lata temu (sześć?) w innym sierpniu jechałam tramwajem, żeby w mieście S. spotkać się z Zo. Upał był taki, że pot ciekł mi strugami po plecach, więc wentylowałam się hiszpańskim wachlarzem, a jednocześnie wiozłam jej wachlarz w prezencie. Droga od przystanku do jej bloku usłana już była suchymi liśćmi topoli. Kiedy dotarłam do jej mieszkania, pokazała mi termometr na balkonie wskazujący 41 stopni, co prawda w słońcu.

 

Posiedzę teraz trochę w fotelu i pomyślę, co dalej.

 
13 sierpnia 2022   Dodaj komentarz
o sobie  

Transformacja

Nadal jest bardzo gorąco, więc pod koniec dnia czuję się ugotowana. Skończyłyśmy wczoraj lekcje na ten tydzień, to znaczy mam wolny weekend. A jest to długi weekend, bo w poniedziałek wypada święto. I ta lampa cały czas na niebie. Może jakaś wycieczka?

 

Rozmyślałam o menopauzie. Bo teraz się zacznie! Jak pisał Boy-Żeleński, "kto kobietą być już przestał", (ja dopowiadam:) może stać się mężczyzną! Głos zamieni mi się w dźwięczny tenor, zacznę pić piwo i oglądać jeszcze więcej piłki nożnej. Dostanę awans i podwyżkę. Będę przez resztę ludzkości traktowany, jak na to zasługuję tylko ze względu na fakt, że istnieję: czyli z szacunkiem i lekką bojaźnią.

 

A tak realistycznie patrząc: pewnie mi cholesterol zacznie osiadać w tętnicach i kompletnie osiwieję. Namaste.

 
13 sierpnia 2022   Dodaj komentarz
o sobie  
< 1 2 3 4 5 >
Albonubes | Blogi