• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (234)
  • studia (25)
  • świat (140)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021

Najnowsze wpisy, strona 90

< 1 2 ... 89 90 91 92 93 ... 110 111 >

Co normalnie wypada

Jestem wolontariuszem, który pracuje zdalnie z osobami z Ukrainy, ucząc je języka angielskiego. Magistrem tej specjalności zostałam 24 lata temu, wiem, jak to się robi, nawet zdalnie. Z każdym rokiem jestem bardziej świadoma procesu. Materiały, którymi dysponuję i które subskrybuję, dotykają oczywiście różnych tematów, więc wybór mam duży i nie muszę planować lekcji z dużym wyprzedzeniem. Wszystkie moje uczennice - T., lat 37, W., lat 60, I., lat 41 - są na poziomie A2. I tak, na kolejnych zajęciach opowiadamy sobie o poruszaniu się po mieście, zakupach, jedzeniu śniadań, o tym, co lubimy, a czego nie. I przyznam, że mam pewne opory przed wprowadzaniem lekkich tematów, jak wakacje, rozrywki, podróże po świecie. Ponieważ wiem, że kiedy gadamy o błahostkach, głupotkach, śmiejemy się, TAM giną ludzie, i to ludzie bliscy moim uczennicom.

 

Ale... to nie są głupotki. Normalne życie toczy się dalej, ponieważ takie są prawa natury i kultury. Nawet w aresztach i mordowniach KGB ludzie dla dodania sobie otuchy uczyli się języków i recytowali wiersze - żeby zapomnieć i żeby przygotować się do powrotu do normalnego życia właśnie. Gdy przeminą raszyści, a imperium zła na Wschodzie odejdzie w zapomnienie.

 

Moje uczennice to wykształcone osoby, które mają duże szanse na stworzenie sobie świata na nowo - w Belgii, w Ukrainie albo gdziekolwiek indziej, a ja zaproponowałam im pomoc na miarę swoich możliwości oraz ich chęci.

 

"Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie" (T. Lipiński).

 

 

 
06 sierpnia 2022   Dodaj komentarz
świat  

Ucisk na nizinach

Mam taką dolegliwość, która nazywa się obrzęk limfatyczny. Zaczęło się dawno temu i subtelnie, obwody się zmieniały, powoli a potem trzeba już było działać i diagnoza wypadła jasno: obrzęk lekki (lewa strona) i umiarkowany (prawa). Nie jest to śmiertelne, ale na co dzień dolegliwe. Czasem zdarzają się grubsze powikłania typu mięsaki czy zakażenia bakteryjne zwane pięknie różą, które na razie mnie omijają. Problemem jest puchnięcie, które wywołuje przykre, czasem bolesne rozpieranie, ucisk i zmęczenie - ociężałość.

 

Dlatego rano po prysznicu trzeba wbić się w odzież uciskową. Taka robiona na wymiar jest droga, a kupowana na oko niekoniecznie działa, ale mnie udało się trafić na spełniające swoją rolę skarpety klasy drugiej, takie dla pielęgniarek, których mam kilkanaście par. Do tego mam jeszcze legginsy. Wciągnięcie tego na siebie rano jest jak syzyfowa praca i czasem wpędza mnie w rozpacz: bolą mnie stawy kciuków, które pełnią w tym procesie kluczową rolę. Ucieka czas, ja w połowie łydki. W takich chwilach należy użyć specjalnej metalowej kontrukcji zwanej po angielsku lokajem, to ułatwia sprawę (oczywiście zwiększa koszty). Mam też skierowanie na specjalny masaż - drenaż  i to jedna z lepszych rzeczy, bo działa on wyjątkowo relaksująco. Kłopot w tym, że kosztuje niemało, a specjalistów umiejących go wykonać znam dwóch. Do tego należałoby dodać domowy masaż urządzeniem zwanym boa, na którego przyzwoity model zbieram od pewnego czasu... Dopiero wszystko to razem wzięte stanowi całość skutecznej terapii. Bo puchnięcie nie jest ani ładne, ani dobre, za to wraca i nie da się definitywnie wyleczyć.

 

Wieczorem, po całym dniu w odzieży uciskowej, która działa raz lepiej, raz gorzej, należy odżywić skórę balsamem. Dobrze, żeby zawierał na przykład mocznik. Najłatwiej jest mi przywieźć kilka butelek tanich lotionów i  żeli z Hiszpanii - mam takie z mocznikiem i z czystym aloesem: trzy albo cztery starczają mi na rok. Dla mnie to jedna z rzadkich okazji do wykonania na sobie czynności pielęgnacyjnych, bo nie mam nawyku wklepywania czegokolwiek. Ale po dwóch latach stosowania tej procedury zaczęłam ją lubić i nawet cieszy mnie efekt użycia pachnących kosmetyków licencjonowany faktem, że mają one kategorię "dla zdrowia" i pretekst "lekarz kazał". Inaczej bym ich nie stosowała. Bo przecież nie warto (na co? po co? ty i gówno to równo).

 

Do tego hydromasaż w morzu - te kilkadziesiąt godzin, które każdego roku udaje mi się wyrwać podczas hiszpańskich wakacji. Nie ma nic lepszego.

 

Są dni, kiedy nie chce się paradować w odzieży uciskowej, z nadzieją, że nie spuchnie się zbyt mocno, i czasem się udaje. Dzień, dwa, trzy. Aż upał, praca siedząca, białko w diecie doprowadzą węzły chłonne pod kolanami do kolejnego kryzysu.

 

Aby kryzysów unikać, trzeba zaczynac całą tę systematyczną pracę od nowa. Obandażować nogi na noc, jeżeli trzeba.

 

Obrzęk limfatyczny nie jest najgorszą z chorób, ale jest wymagający, bo narzuca pewnien protokół samodyscypliny. I organizacji życia codziennego, która przypomina nieco lajfstajl emeryta. I generuje stałe koszty. Mam kłopot z regularnym dostępem do masażystów i co gorsza ze zwrotem kosztów za opłacone sesje, więc chcę niedługo kupić urządzenie do masażu, by większośc terapii odbywała się w domu. Mam trudność, żeby siebie przekonać, że jestem tego warta, bo "każdy jest dla siebie najważniejszy".

 

 

Odzież kupuję tutaj: podkolanówki uciskowe dla pielęgniarek

Na aparat do presoterapii poluję tutaj: boa do użytku domowego

 
05 sierpnia 2022   Dodaj komentarz

Wieści

Jest czas dobrych wieści, bo A. dowiedziała się dziś, że zacznie wkrótce zajęcie, i to takie, które ją interesuje i do którego ma przygotowanie (plus lata doświadczenia). Ma teraz zawodowy cel w życiu na prawie sześć miesięcy. A domostwo będzie się musiało przeorganizować.

 

Ja próbuję, mimo ciągłej słabości ciała, zorganizować jakoś w kalendarzu nadchodzący czas, i wychodzi mi tak: przez najbliższy miesiąc przygotowuję do kursu języka angielskiego panią I., codziennie. Idzie nam coraz lepiej. Zrobię sobie jednak wolne w ostatnim tygodniu sierpnia ze względu na własny egzamin, do którego chcę się przygotować. A jeszcze w poniedziałki i czwartki uczę polskiego.

 

Drugi egzamin postanowiłam zdawać w listopadzie, przygotowań jeszcze nie zaczęłam. Będzie mi potrzebny, jeżeli kiedykolwiek zdecyduję się na wyjazd do Hiszpanii, a odkładam go od kilku lat... Egzamin, nie wyjazd.

 

Od połowy września wracają moje studia polonistyczne - muszę przeczytać lektury (Werter! Werter!) i przygotować zaliczenie o epoce Baroku. Studia oznaczają zajęte weekendy, więc trzeba wymyślić, co zrobić z ćwiczeniami na siłowni pod chmurką, na którą nie będzie czasu. Co jasno pokazał ubiegły semestr. Otóż chyba zdecyduję się na siłownię profesjonalną, z abonamentem, bo można się nim dzielić z rodziną. Jeżeli nie będę się ruszać, ząb czasu nadgryzie mnie mocniej. Mając wykupiony abonament, człowiek znajdzie motywację, by w tygodniu pójść poćwiczyć.

 

Mam już też pełen kalendarz meczów naszej ligi aż do grudnia, potrzebny, żeby zorganizować czas Jotowi. Co do meczów wyjazdowych, to mam nadzieję, że czasem można będzie skorzystać z uprzejmości rodziców Jo., który jest teraz, znowu, po trzech latach, w jednej drużynie z Jotem, w nowym klubie. I chłopcy pojadą razem.

 

Od września czeka mnie nowa praca  i nowy wydział. Przypadkiem przedwczoraj spotkałam moją przyszłą dyrektorkę - znam ją z dawniejszych czasów, kiedy przynajmniej raz starłyśmy się dość ostro. Tymczasem w ramach small talku, zupełnie nieoczekiwanie, powiedziała mi mnóstwo przemiłych rzeczy z cyklu "wszyscy mnie chwalą". I w gruncie rzeczy podobało mi się to. Wcale mnie nie nienawidzi, patrzcie państwo.

 

Tym razem deszcz jest tuż-tuż, potrzebujemy wytchnienia od upału.

 

Już! Przyszedł.

 
04 sierpnia 2022   Dodaj komentarz
o sobie  

Pada śnieg

Od niepamiętnych czasów w lipcu śniłam o śniegu. Także i dziś, choć mamy już sierpień, za to bardzo upalny.

 

Siedzieliśmy w starym domu, na parterze, z nogami na kaloryferach, wyglądając przez okno, za którym padał śnieg. Było bardzo ciepło, bo miasto przyłączyło nasz dom do sieci ciepłowniczej (!)*.

 

Musiał to być weekend albo dzień świąteczny, bo matka smażyła górę kotletów schabowych (fakt, lubiła to zajęcie, choć zwykle ograniczała się do czterech), ojciec chodził to tu, to tam, w śniegowcach do garnituru, znaczy, szedł na dwór zapalić.

 

Potem przyszedł brat matki, czyli wuj, wyglądający na jakieś pięćdziesiąt góra lat**, i zaczął mi dokuczać, dogadując mi (jak zwykle), żebym wstawała.

 

No to się obudziłam. I zobaczyłam sierpniowy dzień za oknem, i perspektywę upału.

 

Jest powyżej 31 stopni.

 

*od 1949 r. nie podłączyli nas jeszcze nawet do kanalizacji

**czyli w wersji sprzed ponad trzydziestu lat

 
03 sierpnia 2022   Dodaj komentarz
o sobie  

Deszcz

Nie ma deszczu! Nie ma letniego deszczu. Kilka aplikacji pogodowych pomyliło się!

Mimo to czekam.

 
31 lipca 2022   Dodaj komentarz
< 1 2 ... 89 90 91 92 93 ... 110 111 >
Albonubes | Blogi