• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog gat. II, szary, pakowy, zastępczy. Zaprasza Albonubes.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Kategorie postów

  • literatura i język (46)
  • o sobie (261)
  • studia (27)
  • świat (163)
  • tworzenie (21)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Archiwum

  • Październik 2025
  • Wrzesień 2025
  • Sierpień 2025
  • Lipiec 2025
  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021

Najnowsze wpisy, strona 8

< 1 2 ... 7 8 9 10 11 ... 121 122 >

Sobota po walońsku

Dzień okazał się piękny; pogoda była jak za dawnych czasów w lipcu, to jest 25 stopni i niska wilgotność. Na niebie pojedyncze chmurki. W takich okolicznościach pojechałam na południe kraju, do walońskiego Fleurus, bo tam przyjmuje dr P., najlepsza, jaką znalazłam w moim nowym kraju okulistka.

 

Doktor P. dwukrotnie robiła mi irydotomię, wypisywała mi też zaświadczenia, które miały mi pomóc w konkursach na lepsze stanowisko (nie zostały uznane, ale liczy się intencja). Po czym, w pandemii, zdecydowała się zostawić brudną i hałaśliwą okolicę, w której mieszkała w stolicy. Pracuje teraz w dwóch klinikach w Walonii. Wybrałam się zatem do jednej z nich.

 

Nie okazało się wcale tanio, ale za do dokładnie i z planem na przyszłość (operacja). U lekarza szukam zawsze odrobiny empatii, ostatecznie nie chodzę na wizyty z nudów. Doktor P. jest ciepłą osobą i wie, co mówi. Wszyscy inni okuliści - takie mam nieodparte wrażenie - zbywają mnie i są mną znudzeni; niby trudny przypadek, ale w sumie niewiele można zrobić.

 

Miasteczko, jak to w Walonii, wygrzane słońcem, podobne do niedawno odwiedzonego Tubize, ale cichsze i bardziej zwarte. Patrząc na zabudowę miasta, zauważyłam wiele ukośnie i po łuku biegnące wąskie uliczki - niewątpliwą pozostałość po zabudowie średniowiecznej.

 

 

 

Wyszłam z przychodni po 15.00. Jako że te miasteczka żyją rytmem środziemnomorskim - czyli restauracje zamykają się o 14.00 i otwierają ponownie o 18.00 - miałam trudność ze znalezieniem jakiegoś miejsca, gdzie dałoby się zjeść. Weszłam w końcu do arabskiej frytkarni - one działają bez przerw. Zamówiłam duże frytki z colą i usiadłam sobie w głębi baru. Obok mnie siedziała niewątpliwie mama pana za kontuarem i jej koleżanka. Z ich arabskiej rozmowy wyłowiłam "Sarajewo" i "czarczaf". Pożegnano mnie grzecznie i poszłam w stronę stacyjki (odremontowanej).

 

 

Kiedy w pociągu sprawdziłam stan meczu Świątek - Anisimova, z zaskoczeniem dowiedziałam się, że pierwszy set skończył się bardzo szybko wynikiem 6:0. A kiedy dojechałam do domu, wyszło, że mecz skończył się rowerkiem. Wspaniały sukces - pierwszy polski Wimbledon na poziomie seniorskim!

 

Dzień był zatem wypełniony słońcem, dosłownie i w przenośni. Ciepło nie gorąco - w kieszeni trochę lżej, ale dostałam, co chciałam. Zobaczymy, co dalej... Okazało się, że istnieje groźba zwyrodnienia plamki żółtej; jest to wieść potencjalnie bardzo zła, bo kończy się źle. Ale wymaga potwierdzenia, kolejnej tomografii za jakiś czas. Nie myślę o tym, dzień był taki piękny. Odpoczęłam od codziennego kołowrotka.

 

Może będę miała AMD, a może nie - dzisiaj mimo tej ponurej perspektywy czuję się, o dziwo, wzmocniona.

 
12 lipca 2025   Dodaj komentarz
świat  

Świat dzisiaj

Najpiękniejszym widokiem dzisiaj były trzmiele na kwiatach ostu. Oset fioletowy, trzemiele czarno-złote.

 

Słońce dosyć palące.

 

Media dziś wspominaja masakrę w Srebrenicy sprzed 30 lat. Akurat Jo. jest w tej chwili w Bośni. Tam ciągle trupy w ziemi.

 

Obchodzimy też rocznicę rzezi wołyńskiej. U mnie też święto - Flandrii.

 

Myślałam, że ludzkość zmądrzała, ale gdzie tam. Dopiero ostygły trupy w Buczy. Nienawiść ma się dobrze, a nawet bardzo dobrze.

 

Co ja robiłam trzydzieści lat temu? Byłam po trzecim (udanym) roku studiów, miałam dwadzieścia jeden lat. Do masakry doszło pod nosem błękitnych hełmów (wojsk ONZ - UNPROFOR). Specjalny wysłannik ONZ, były polski premier Tadeusz Mazowiecki załamany tą zbrodnią i bezsilnością wspólnoty międzynarodowej, ustąpił.

 

Czas upłynął, a my wcale nie lepsi.

 
11 lipca 2025   Dodaj komentarz
świat  

Przeszłość i przyszłość

Język polski jest wyjątkowy: tylko w polskim przyszłość i przeszłość różnią się jedną tylko literą.

 

Ale przeszłości już nie ma, a przyszłości jeszcze. Jest tylko ta chwila, w której żyję, ale nie znam jej, dopóki nie przeminie.

 

Rozmawiałam dziś z nową koleżanką z Hiszpanii: wspaniała osoba, tłumaczka i joginka, wykonująca od lat słabo płatne prace. Podobnie jak ja, nie może przebić pewnego poziomu dochodów i satysfakcji z pracy.

 

Zaczęłam czytać, kiedy miałam cztery lata, od razu biegle. Jako pięciolatka miałam już przeczytane grube książki, takie jak "Jestem kotem" Natsume Soseki czy "Pana Wołodyjowskiego" Sienkiewicza. Podobno wczesnia umiejętność czytania koreluje z sukcesem życiowym; ja tego nie dostrzegam. A może nie doceniam.

 

Gorący wieczór, upał powraca.

 

 
10 lipca 2025   Dodaj komentarz
o sobie  

Rośnie

Trochę rośnie we wmnie moja wiara, że może będzie dobrze.

 

Rośnie też sobie jakaś skromna roślinka na moim balkonie. W zasadzie wszystko inne spalone słońcem - w ciągu dnia roślinki po prostu padły. A tu taka jedna, i kwitnie.

 

Pogoda idealna: osiemnaście stopni.

 

 
09 lipca 2025   Dodaj komentarz
świat  

Refleksja po ciężkim dniu

Jak wszystko co żyje, w każdej chwili życia balansuję na granicy śmierci. Która może przyjść dziś, jutro, pojutrze albo za trzydzieści lat. Codziennie wyczerpuję swoją energię, a doładowując ją, nie mogę osiągnąć pierwotnego poziomu. Rozdaję siebie i tracę na banalne, miałkie cele.

 

Dowlokłam się do domu i tak sobie rozmyślam.

 
08 lipca 2025   Dodaj komentarz
świat  
< 1 2 ... 7 8 9 10 11 ... 121 122 >
Blogi