• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (230)
  • studia (25)
  • świat (137)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021

Archiwum sierpień 2024, strona 1

< 1 2 3 >

Komisarz M. się przypomina

- Pochodzę z Anderlecht koło Brukseli. - mówi trzecioplanowa postać z książki Simenona "Maigret w kabarecie".

 

Rano nie miałyśmy w domu internetu, więc sięgnęłam po stary kryminał kurzący się na półce.

 

Zdziwiło mnie, jak małą czcionką był wydrukowany.

 

A dziś minęło 20 lat od teoretycznych urodzin mojej ukochanej kotki, która opuściła nas pięć lat temu.

 

 
15 sierpnia 2024   Dodaj komentarz
o sobie   świat  

Nocna burza

Wczoraj w nocy, a raczej nad ranem, przed czwartą, rozpętała się burza. Prognozy pogody zapowiadały ją wcześniej, około dziesiątej; trochę się spóźniła, ale wreszcie przyszła. Najpierw mruczała, potem odkręcił się kurek z wodą. Czekałam na uderzenie wiatru - bo przed tym najwięcej ostrzegały prognozy. Z tego powodu wcześniej zabezpieczyłam z grubsza doniczki na balkonie, żeby nie spadły na ulicę. Tylko że wiatr nie przyszedł: deszcz szumiał, padając prosto na ziemię. Potem do grzmotów dołączyły jednoczesne błyskawice - burza rozgrywała się dokładnie nad naszymi głowami.

 

Nie mogłam tak od razu beztrosko usnąć, bo pamiętałam burzę z pierwszego sierpnia. A wtedy mieliśmy przedsmak końca świata. Otóż obudził mnie intensywny szum deszczu, nasilający się z sekundy na sekundę. Owszem, grzmiało, ale wśród dźwięków dominował ten uporczywy szum. Zerwałam się z łóżka i podeszłam do okna. Na dole, patrząc z pierwszego piętra, zobaczyłam zupełnie zalaną deszczówką ulicę. Podbiegłam do drugiego okna - i tutaj ulica zalana była pewnie do poziomu kolan; w każdym razie pod wodą znikły studzienki ściekowe.

 

I wtedy usłyszałam bulgotanie dochodzące z jednej z łazienek, zupełnie jakby przez sedes chciał wydostać się gad w typie aligatora. Poczułam mrowienie na plecach i w zasadzie przyznałam się przed samą sobą, że oprócz swoistej fascynacji czuję strach: otóż przez toaletę chciał wedrzeć mi się do mieszkania nadmiar wody wypełniający instalację ściekową. Postanowiłam odciąć mu drogę i spuścić wodę z rezerwuaru oraz zatkać sedes dostępnymi środkami. Szybko sprawdziłam stan drugiej łazienki, gdzie na szczęście nie działo się nic złego. Było jednak jasne, że jeżeli ulewa potrwa dłużej, brudna woda wystąpi z koryta rur odpływu.

 

Moja radość była wielka, kiedy usłyszałam, jak szum deszczu słabnie. Mocno lało jeszcze przez wiele minut, ale najgorsze minęło. Moja rodzina spała kołysana deszczową muzyką, a ja mogłam położyć jeszcze głowę na poduszce, zanim zadzwoni alarm, wysyłający mnie jak co dzień do pracy.

 

Wtedy pomyślałam, że zapewne nasz garaż znalazł się pod wodą, a mamy tam pakunki z nowo zakupionymi meblami. I nagle postanowiłam, że odmawiam dalszego martwienia się i  że nie będę o tym myśleć, bo pakunki sa dla mnie zbyt ciężkie, bym je mogła uratować, a skoro są zalane, to trudno, niewiele da sie teraz zrobić.

 

Potem okazało się, że do garażu woda się nie wdarła, bo znajduje się dobrze nad poziomem ulicy, w odróżnieniu od wielu tradycyjnie tutaj budowanych garaży.

 

Przez cały dzień po mieście kursowała straż, a mieszkańcy w mediach społecznościowych przekazywali sobie informacje o pompach.

 

Takie to było ćwiczenie z końca świata.

 
14 sierpnia 2024   Dodaj komentarz
świat  

Balkon

Balkon jest przywilejem, owszem.

 

Wczoraj go umyłam.

 

Dziś siedzę przy stoliczku i sączę białe wino (hiszpańskie). Jest gorąco. Antycyklon, nie ma chmur, jakość powietrza bardzo dobra. Napawam się i jest mi dobrze.

 

Koty leżą na podłodze, dyszą z gorąca.

 
11 sierpnia 2024   Dodaj komentarz

Antycyklon

Na niebie ani chmurki, a zatem pojechałam na siłownię. Rowerem syna.

 

Ćwicząc, słuchałam adycji Forum radia KQED poświęconej diwom. Gościni to Deborah Paredes, profesorka pochodzenia meksykańskiego i autorka książki o diwach właśnie.

 

Paredes mówi o diwach, że ewoluowały - albo "divolved" - "diwoluowały"... Cudne słowo. Diwa niewątpliwie pochodzi od bogini.

 

Wczoraj, po finałach siedmioboju, belgijski dziennikarz nazwał boginią (déesse) Nafi Thiam - która zdobyła złoty medal olimpijski po raz trzeci z rzędu. Belgia to mały kraj z dużą potrzebą potwierdzenia swojej wielkości.

 

Mam dwa paszporty i w zwiazku z tym podwójnie zaspokojony apetyt na medale.

 

Forum: American Diva

 
11 sierpnia 2024   Dodaj komentarz
świat   o sobie  

Daleko daleko

Jot wysłany do kraju przodków. Jo. nocuje u znajomych, którym pilnuje nieruchomości oraz psów.

 

Wstałam dziś o piątej rano, więc w tej chwili powieki opadają mi, zasłaniając źrenice.

 

Zainstalowano nowe meble (raptem łóżko i biurko u Jota). Co ważniejsze, pozbyłam się wielu starych gratów - na liście były dwa biurka, łóżko, materac, krzesła, drapak... Za co zapłaciłam uczciwą cenę. Po to się właśnie pracuje, żeby opłacić porządne usługi i mieć z głowy.

 

Ale nie wszystko się odbyło gładko, bo zamiast dwóch biurek przyjechało jedno. Jako że dostawa miała miejsce w lipcu (a liczbę paczek zweryfikowałam dopiero teraz), bałam się, że firma nie uzna reklamacji. O dziwo, bez zbędnych dyskusji wysłali mi brakujący towar. Czekam, jedzie do mnie. Jak przyjedzie - będę skręcać. Lubię to nawet (tylko nie widzę małych śrubek).

 

 

 
10 sierpnia 2024   Dodaj komentarz
świat  
< 1 2 3 >
Albonubes | Blogi