• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (234)
  • studia (25)
  • świat (140)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021

Najnowsze wpisy, strona 74

< 1 2 ... 73 74 75 76 77 ... 110 111 >

Determinacja

Słowo na dziś. Determinacja.

 

Dziś dzień wolny od pracy, sobota, ale ja przecież robię praktyki jako polonistka in the making.

 

Szósty dzień z rzędu budzi mnie wibrujący telefon, dzisiaj o szóstej dwadzieścia. Jest taki moment, kiedy marzę, żeby był to tylko chory sen. Dalej, zdaję sobie sprawę, że doświadczam jednak rzeczywistej pobudki... I następuje potem ta chwila, podczas której jestem pewna, że nie, absolutnie nigdzie nie idę, że podjęcie takiego zobowiązania to był najgorszy błąd. Pierwsze minuty od powrotu świadomości to istny koszmar, kiedy to boli mnie całe ciało i jestem skrajnie, skrajnie wyczerpana. Ale co ciekawe, kolejne chwile są znacznie łatwiejsze. Po prostu wstaję spod kołdry, wyciągam z szafy bieliznę (bezszwową proszę) i coś miękkiego do założenia, i znikam w łazience. Kolejne wahanie dotyczy mycia łba, ale ostatecznie przemagam się. Następny drastyczny moment to wyjście spod ciepłego prysznica, ale jestem już chciaż mentalnie wzmocniona. Opatulam się jak mogę i - ciągle nie mogąc skupić wzroku - pełznę do kuchni w stronę ekspresu do kawy. Dziś na szczęście do kawusi będzie tłuste, niepasteryzowane mleko prosto od krowy. Do tego cynamon, jak zawsze od wielu lat.

 

Potem autobus miejski, potem dalekobieżny (ciągle ciemno), a potem obserwuję i prowadzę lekcje z dzieciakami.

 

Myślę, że mam sporo determinacji, żeby się mimo wszystko nie poddać. Moi uczniowie też - chodzą wszak nadobowiązkowej szkoły sobotniej. A ja realizuję swoją polonistyczną ambicję, cichutko drzemiącą odkąd w 1993 r. zajęłam drugie miejsce w ogólnopolskiej olimpiadzie. Jakież się wtedy miało marzenia!..

 

Wracałam wśród ulewy. Niemożliwie lało i wiało; zaczepiłam jeszcze o polski sklep, bo chleb i łakocie na weekend są niezbędne. Taka przemoczona, z poszarpanymi wichrem włosami, dotarłam w końcu ulubionym tramwajem do suchego domu.

 

Po południu jednak ze zmęczenia zaczęły mi się zamykać oczy. Jeszcze zdołałam zjeść obiad, odkurzyć i umyć przedsionek i garaż (nowy regulamin kamienicy: raz w tygodniu ogarnąć powierzchnie wspólne). Zdjęłam z drzwi świąteczne ozdoby.

 

Co do jutra, postanawiam nicnierobić, a wieczorem spotkać się w pizzerii z kimś lubianym. Dla zdrowia psychicznego i życiowej równowagi takie wyjście jest konieczne, nawet tylko po to, żeby wypić kawę. Mam takie przekonanie od lat, nazywałam to systemem małych przyjemności, tylko brak mi determinacji, żeby to regularnie uprawiać.

 

Mam też poraz więcej podziwu dla siebie samej. Łatwiej przecież byłoby nie studiować i nie musieć robić kolejnych (trzecich w życiu) praktyk nauczycielskich. Dużo łatwiej byłoby odsypiać w weekendy. Nie przygotowywać się piątkowymi nocami do sobotnich zajęć; nie drukować ćwiczeń, nie szykować materiałów. Nie wstawać po ciemku, nie płacić pięciu euro za podróż pekaesem do odeległego miasta i z powrotem. Czy mi się chce? Nie zawsze. A czy warto? Z pewnych powodów tak.

 

 

 
14 stycznia 2023   Dodaj komentarz
studia  

Lustro

Wieczory spędzam teraz tłumacząc niewielką książeczkę o pewnej żydowskiej dziewczynce. To ta sama Marusia, która spędzała mi sen z powiek przy okazji pisania pracy zaliczeniowej na studiach, dziecko Holokaustu. Siedzę nad tekstem do pierwszej, a potem pełznę z stronę łazienki. Stary trik - ochlapać twarz zimną wodą, żeby odpędzić senność. Rzut oka na postać w lustrze - albo lepiej nie. To zabawne, że z wiekiem traci się kolory. (Twarz jest niewyraźna. Malowałabym ją, gdybym umiała). Oczy się zapadają, brwi i rzęsy są w odwrocie. Cienie pod oczami (bo skóra robi się cieńsza). Najładniejsza rzecz, jaką mam, kolor moich włosów - poprzetykany siwizną.

Po skończonej pracy szoruję zęby (no comments) i wklepuję krem w tłusty brzuch. Całkowita degradacja doczesnej formy.

Śni mi się prześladowane dziecko, wojna: jak kruchy wtedy był byt. Urodzili się, żyli, umarli. Niektórzy zostawili coś, przez co są pamiętani. Kiedy nas nie będzie, będzie trwać pamięć. Do tego potrzebne jest pismo, zapis, świadectwo, relacja.

 
13 stycznia 2023   Dodaj komentarz
literatura i język  

Charyzma

Do wczesnych godzin porannych czytałam "Dygot" Małeckiego (prezent świateczny od Ka.). Wstałam bardzo późno i w ramach nicnierobienia zabrałam się za picie kawy przed TV. W niedziele zwykle oglądam kanał ARTE. Dziś wyświetlano tam film dokumentalny o boskim Julio Iglesiasie.

 

Julio powiedział coś bardzo ciekawego, mianowicie, że dla wokalisty ważniejsze niż zawodzenie (cantar) jest uwodzenie (encantar). W ten sposób wyjaśnił swoją niesłabnącą charyzmę sceniczną.

 
08 stycznia 2023   Dodaj komentarz
świat  

Ochota na sens

Nie tak dawno, w ubiegłym roku, szłam sobie gdzieś tam przez parczek przy ratuszu i nagle przyszło do mnie znikąd jakby francuskie słowo "envie". Czyli ochota. I zaraz potem przyszło do mnie (fałszywe, ale pociągające) wytłumaczenie i znaczenie: en vie, czyli przy życiu. Masz ochotę, znaczy: żyjesz jeszcze.

Tak mnie to jakoś nastawilo optymistystycznie.

 

A kilka dni temu, kiedy przebijałam się do domu komunikacją - pociągiem czy metrem - przyszło mi na myśl, że słowo "sens" to po francusku "znaczenie" lub "kierunek". I w chwilach, kiedy szukamy znaczenia w tym, co nam się przytrafia i znaleźć go nie możemy, zadowólmy się tym, że idziemy w jakimś kierunku.

 
07 stycznia 2023   Dodaj komentarz
literatura i język  

Dwa zero dwa trzy

Udało się, jesteśmy po drugiej stronie kalendarza. Zegar zabił - ale żyjemy.

 

Przesunęłam się w czasie w stronę ostatniego roku przed pięćdziesiątką.

 

W kwestii cyfr: czekam, co przyniesie styczneń. Mam nadzieję na nowy wielki początek. Na przyjęcie mnie do grona oświeconych.

 

Czekam w tym roku na rozmaite ważne daty (nie wszystkie znam - poznam je wkrótce), żeby poprawić swój byt.

 

Ten horoskop ma być bardzo dobry, udany, inaczej nie biorę.

 

Ryba/Lew/Koziorożec

 
01 stycznia 2023   Dodaj komentarz
< 1 2 ... 73 74 75 76 77 ... 110 111 >
Albonubes | Blogi