• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (234)
  • studia (25)
  • świat (140)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021

Archiwum 01 grudnia 2023

Jadę, jeżdżę

Jestem człowiekiem od zawsze lubującym się w komunikacji miejskiej. Pochodzę z regionu, który miał za czasów mojego dzieciństwa gęstą siatkę połączeń i przyzwyczaiłam się do spędzania czasu w autobusach, tramwajach i pociągach, z konieczności, ale nie bez przyjemności.

 

Teraz jeżdżę do pracy tramwajem, metrem i pociągiem (albo - na ostatnim odcinku - autobusem). Diś właśnie był taki dzień, że wsiadłam w autobus. Mam czasem do wyboru - zwykły i pospieszny. I o dziwo, wybieram zwykły, bo - nikt nie pcha się tą linią na lotnisko, a więc z bagażami, czyli nie ma tłoku, czyli mogę sobie usiąść wygodnie, wtulając się we własny płaszcz i szalik, co jest ważne przy obecnej pogodzie, a mamy wilgoć i chłód. Zakładam na łeb słuchawki i słucham zawzięcie podkastów albo i muzyki. I obserwuję.

 

Dziś rano siedziałam naprzeciwko pani przypominającej z wyglądu mamę Sonii - dawnej, dawnej koleżanki Jota, której mąż był kelnerem w sycylijskiej restauracji... Pani oglądała się w kamerze swojego telefonu i poprawiała włosy. A wieczorem - ciekawe, znowu jechałam z nią tą sama linią, i znowu siedziałam naprzeciwko.

 

Obok tej kobiety siedział, także zatopiony w swoim telefonie, człowiek o rysach twarzy jak młody Johnny Depp. I uśmiechał się jak on.

 

I wczoraj, i dziś biegłam do autobusu, a kierowca uprzejmie na mnie czekał.

 

Wczoraj miasto i miasteczko tonęło we mgle. Dzisiaj rano po wyjściu z domu wciągnęłam do płuc czyste, rześkie powietrze. A kiedy dotarłam do biura, zaczął prószyć śnieg. Potem zniknął.

 
01 grudnia 2023   Dodaj komentarz
o sobie  
Albonubes | Blogi