• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (230)
  • studia (25)
  • świat (137)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Jadę, jeżdżę

Jestem człowiekiem od zawsze lubującym się w komunikacji miejskiej. Pochodzę z regionu, który miał za czasów mojego dzieciństwa gęstą siatkę połączeń i przyzwyczaiłam się do spędzania czasu w autobusach, tramwajach i pociągach, z konieczności, ale nie bez przyjemności.

 

Teraz jeżdżę do pracy tramwajem, metrem i pociągiem (albo - na ostatnim odcinku - autobusem). Diś właśnie był taki dzień, że wsiadłam w autobus. Mam czasem do wyboru - zwykły i pospieszny. I o dziwo, wybieram zwykły, bo - nikt nie pcha się tą linią na lotnisko, a więc z bagażami, czyli nie ma tłoku, czyli mogę sobie usiąść wygodnie, wtulając się we własny płaszcz i szalik, co jest ważne przy obecnej pogodzie, a mamy wilgoć i chłód. Zakładam na łeb słuchawki i słucham zawzięcie podkastów albo i muzyki. I obserwuję.

 

Dziś rano siedziałam naprzeciwko pani przypominającej z wyglądu mamę Sonii - dawnej, dawnej koleżanki Jota, której mąż był kelnerem w sycylijskiej restauracji... Pani oglądała się w kamerze swojego telefonu i poprawiała włosy. A wieczorem - ciekawe, znowu jechałam z nią tą sama linią, i znowu siedziałam naprzeciwko.

 

Obok tej kobiety siedział, także zatopiony w swoim telefonie, człowiek o rysach twarzy jak młody Johnny Depp. I uśmiechał się jak on.

 

I wczoraj, i dziś biegłam do autobusu, a kierowca uprzejmie na mnie czekał.

 

Wczoraj miasto i miasteczko tonęło we mgle. Dzisiaj rano po wyjściu z domu wciągnęłam do płuc czyste, rześkie powietrze. A kiedy dotarłam do biura, zaczął prószyć śnieg. Potem zniknął.

 
01 grudnia 2023   Dodaj komentarz
o sobie  
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Albonubes | Blogi