• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (230)
  • studia (25)
  • świat (137)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021

Archiwum 14 sierpnia 2023

Próba złapania oddechu

Miałam bardzo przyjemny weekend, spotkałam się bowiem z Ju. Było to spotkanie zaległe z wymianą prezentów, połączone z konsumpcją tajskiego jedzonka w modnej restauracji.

 

Rzadko się widujemy, więc spotkanie nam się przeciągnęło. Pogoda sprzyjała, więc poszłam potem na film do miejscowego kina. Jest to kino w starym stylu, takie z jedną salą, która jako żywo przypomina mi kino "Polonia" w rodzinnym mieście. Miałam postanowienie, naprawdę, że będę korzystała z lata i nieobecności Jota, i że będę tam często zaglądać. Ale nie, nie udało mi się to dotąd. Zebrałam się zatem w sobie i w sobotę wreszcie wyłuskałam osiem euro, żeby obejrzeć hiszpańskie (urocze) "Historie nie do opowiedzenia".

 

W niedzielę z kolei wybrałam się (z polecenia Ju.) na  "Mission Impossible". To kino gatunkowe w gatunku mi odległym, jednak zwyciężyła u mnie chęć ujrzenia polskiego aktora Marcina Dorocińskiego w mundurze rosyjskiego marynarza. Bowiem długa sekwencja z naszym aktorem otwiera ten film.

 

Bardzo pięknie prezentuje się kapitan statku podwodnego, bardzo. Wygląda, gra i mówi - z akcentem raczej polskim niż rosyjskim, jeżeli chcecie znać moje zdanie filologa (ale czy nam to przeszkadza? ależ nie przeszkadza). Pomyślałam sobie, że sprawiedliwością dziejową jest, że ten urodziwy i utalentowany aktor wypłynął wreszcie (tym okrętem wojennym) na szerokie, międzynarodowe wody. Ma już co prawda pięćdziesiątkę - ale czymże jest pięćdziesiątka w dzisiejszych czasach. No i wreszcie Dorociński to osoba o wielkim sercu, promująca w mediach społecznościowych adopcje bezdomnych zwierząt. Niech mu się wiedzie! Póki co, wiadomo, że pojawi się w kolejnej części "Mission Impossible".

 

(Patrzcie państwo, rozpisałam się o filmie z gatunku, którego raczej nie oglądam. Ale to naprawdę udany film).

 

Film skończył się o 23.30, do tramwaju miałam dwadzieścia minut. Było ciepło i sierpniowo, przede mną dwukilometrowy spacer prostą drogą. Szłam równym krokiem, a do moich uszu co chwilę dochodził świergot świerszczy. Samce świerszczy są terytorialne i trzymają rywali na dystans, stąd idąc przez ciemną noc słyszałam ich śpiew w sporych odstępach, to po lewej, to po prawej, jakbym przełączała się między stacjami bazowymi telefonii. Jak miłe było to kojące cykanie, zwłaszcza w porównaniu z rzężeniem cykad w Hiszpanii.

 

Szłam sobie ciemną nocą, bolały mnie kości, ale koiło mnie ciepłe powietrze, a gwiazdy nade mną przypominały mi, jak bardzo nieznaczącym jestem pyłkiem.

 

Potem, w mieszkaniu, na framudze drzwi do sypialni, znalazłam zielonego konika polnego. Rano go już nie było, pewnie zjadł go kot.

 
14 sierpnia 2023   Dodaj komentarz
świat  
Albonubes | Blogi