W okopach I wojny (Ypres)
Tylko metaforycznie.
Wizyta w znajomym szpitalu, gdzie chodzę na drenaż. Właściwie - znowu chodzę, bo przerwałam w sierpniu.
Pani fizjoterapeutka opowiada o ewakuacji szpitala, jaka nastąpiła we wtorek, trzy dni przed moją wizytą. Otóż przyszedł wtedy czas na odkażanie miejscowego basenu, który służy pacjentom do rehabilitacji. Pan odkażający źle wymieszał składniki i sporządził gaz musztardowy. Ewakuowano parter, pierwsze i drugie piętro szpitala.
Pan przeżył. Pacjenci i personel też.