Szacunek dla ciała
Mam skłonność, żeby zapominać o ciele, jedynym wehikule, jaki wiezie mnie przez świat. Bo w życiu mamy tylko te dwa wymiary: ciało i czas, a raczej ciało w czasie. Zatem wreszcie poszłam do lekarza (reumatologa) i umówiłam się na wlewy szpitalne leku przeciwko osteoporozie. Po wizycie zapadła cisza, aż wreszcie, po kilku tygodniach, dostałam skierowanie na wlew, w kwietniu, do kliniki w L.
Zamiast łykac ohydne tabletki, które wywołują refluks i złe samopoczucie, będę raz w roku spędzała pół dnia w szpitalu. Żeby nie łamały mi się nadwerężone kości. No po prostu starość u bram.