Rzecz niesłychana
Zimno od rana, ale mniej wilgotno, więc mniej cierpię.
W autobusie zgrzyt, bo skończył mi się bilet miesięczny. W pracy zimno.
A wieczorem - coś takiego! Spadł na nas śnieg, śnieg, śnieg, i wszyscy cieszą się jak dzieci!
I co, że zaraz stopnieje. Taka radość. Jutro będą opóźnienia w transporcie. "Z powodu wyjątkowych warunków pogodowych."