Lato nas nie rozpieszcza
Miał być deszcz, lecz odwołano.
Już dwa tygodnie przepracowałam w nowym biurze. Jest czysto i pusto, w przerwie chodzę na kawę. Jak dawniej, tj. siedem lat temu. Tylko że wtedy ten kwartał tętnił życiem i roił się od urzędników; teraz jest pusto i to wcale nie przez wakacje. Po prostu od kowidu woli się pracę w domu.
Ja kupiłam już nowe biurka, potem dokupię monitor i też mam zamiar być więcej w domu. Bo też nie chce mi się już wychodzić do swiata. Pan A. za kilka dni przyjedzie po stare meble i wtedy zaczniemy się urządzać w houm ofisie.
Tymczasem nie pada. Chociaż miało. Cały deszcz przesunął się nad Francję, gdzie zakłócił ceremonię otwarcia olimpiady.