Przyszłość przyjdzie
Przyjdzie, bo przyjdzie, bo czas płynie.
Wczoraj Jot dowiedział się, że zagra w pierwszej drużynie swojego klubu. Na co dzień gra w U21, czyli młodzieżówce. Pierwsza drużyna miała przed sobą mecz towarzyski, a z powodu okresu urlopowego skład był niepełny. Dostał wiadomość i się spakował na mecz. Nie wiedząc, dokąd jedzie.
Wrócił przed północą z informacją, że byli gdzieś pod Liege, i że był remis 2:2. Tym drugim klubem okazało się Alliance Huppaytoise z Ramillies.
Rozmawialiśmy kiedyś o przyszłości i Jot rozważa kurs sędziego albo trenera. W przyszłości. A ona przyjdzie.
Tak jak kiedyś przyjdą do mnie konkretne pieniądze. I wtedy zafunduję naszemu klubowi piękny ekspres do kawy i zapas ziaren prosto z Hiszpanii. Tak!