Sobota w powrotach
Wrócił z ferii Jot, w niewyspanym nastroju. A ja trochę wróciłam do formy. Dzień jest przepiękny, ciepły, ale nie gorący. Zakupy, jazda tramwajem przez zielony tunel drzew. Cudny widok.
Trochę popisałam, jeszcze coś tam skrobnę, żeby zakończyć rozdział mojej pracy o poecie DS. W którym przyglądam się jego wyrafinowanym porównaniom.