Globtrotterka
Obieżyświatką nie jestem, ale trochę się najeździłam ostatnio.
Ale teraz wróciłam i jestem z tego powodu przeszczęśliwa.
Pomieszkiwałam w hotelach i niestety, ale w jednym z nich fatalne swiatło sprawiało, że wyglądałam staro i grubo. Jedno mogłabym przyjąć - ale nie oba na raz. Nie chcę.
Ale mieszkałam też u przyjaciół, i to było dobre. W dobrym punkcie Warszawy, zaś za oknem prószył śnieżek. Drzewa stały zaskoczone, śniegiem obklejone.
Ale już wróciłam. Samolot mnie wytelepał, spotkania z młodzieżą wyczerpały. Ale warto było. Teraz będę się długo regenerować.