• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
25 26 27 28 29 30 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (230)
  • studia (25)
  • świat (137)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021

Archiwum 29 października 2023

Niedziela półsamotna

Dziś Jo. udała się na służbę - przeniosła się do znajomej, pilnując jej domu i zwierząt. Zostałam sobie sama z naszymi zwierzami.

 

Od rana miałam studia, moje embiej, dziś po angielsku i francusku. Naprawdę pracowałam aktywnie i sumiennie - i to cały weekend. Ciekawią mnie te przedmioty i okazuje się, że wiele pamiętam z kursów, jakie robiłam prawie trzydzieści (!) lat temu na studiach filologicznych, gdzie pewien Amerykanin wlewał nam do głów mądrości o zarządzaniu i marketingu. Później nastąpiły czasy, gdy uczyłam business English, i to też zostało mi w pamięci, więc to i owo miałam dziś przywołać z mroków mojej edukacji. Fascynujące, jak działa ludzki mózg (powtarzam to sentencjonalnie od lat).

 

Potem pojechałam na kolację do ulubionej restauracji-księgarni. Niedobrze tak samej, ale przy okazji chciałam pogrzebać w książkach i suwenirach, no i troszkę się ruszyć. Zjeść makaronu w całości nie byłam w stanie. Ale pan kelner miał piękne, niebieskie oczy, a pani kelnerka była bardzo zgrabna i uprzejma. (Pracują tam bardzo młodzi ludzie, studenci). Suwenirów żadnych szczególnych nie znalazłam, choć kiedyś bywały torby i gadżety z Tintinem...

 

Wróciłam metrem; kiedy wychodziłam ze stacji, napotkałam dawno niewidzianego bezdomnego pana, którego znam od lat, a który nigdy nie żebrze. I nosi cały swój dobytek w torbach z sieci handlowych. Wydawał się być w niezłej formie, jakby bardziej schludny - ściął sfilcowane włosy. Nie wiem, z czego żyje i jak spędza zimne miesiące. Nie wiem, kim jest i co go wypchnęło na ulicę. Myślę, że przyjechał z Rumunii, choć nigdy nie słyszałam, by mówił. A przecież czasem zachodzi do kawiarni przy metrze. Nie mogę powstrzymać myśli, że był to za dobrych czasów bardzo urodziwy mężczyzna.

 

Wracajac do domu, już po tramwaju, podziwiałam piękny, srebrny księżyc, już uwolniony z wczorajszego zaćmienia, za kotarą białych chmurek. Było pogodnie, bez deszczu. I ciepło.

 

Nakarmiwszy potwory, które uchodzą w  oczach innych ludzi za koty, wskoczyłam pod kołdrę i mam w planach nicnierobienie.

 

Dzień był pracowity, za to bez dumania nad sensem życia i tak dalej. I to jest dobre.

 

 

 
29 października 2023   Dodaj komentarz
o sobie  
Albonubes | Blogi