• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (230)
  • studia (25)
  • świat (137)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021

Archiwum 18 czerwca 2023

Absolwentka

Zdałam wczoraj egzamin kończący studia podyplomowe i jestem nauczycielką języka polskiego.

 

Rozumiejąc ograniczenia takich studiów, postanowiłam wykorzystać tę okazję najlepiej, jak się da. Na przykład podczas dyskusji i wymiany opinii. Studia nauczycielskie wiążą się z obowiązkowymi praktykami, co jest największym obciążeniem czasowym i fizycznym. Jeździłam daleko, żeby pouczyć polskiego. Poza tym dwa razy w tygodniu przez dziesięć tygodni łączyłam się z odległą o ponad tysiąc kilometrów grupą w tym samym celu. Widzę i czuję, ile to mnie kosztowało - czuję ten ciężar zupełnie dosłownie, fizycznie.

 

Teraz sobie poświętuję. Moja szefowa, myśląc o moim awansie, wyraźnie i dwukrotnie nakazała mi świętować. Rzeczywiście, świętowanie nie przychodzi mi łatwo, bo nie wydaje się istotne. Tymczasem jest niezbędne: po prostu trzeba przyznać sobie nagrodę i uznać, że się zrobiło kawał dobrej roboty (a nie, k...a, że "się udało").

 

Wczoraj dzień był upalny i duszny w obliczu nadchodzącego deszczu, który spadł po ósmej wieczorem. Poszliśmy z Jotem na zakupy, gadając o tym i o owym.  Za chwilę będzie dorosły i wyjedzie na studia, a ja jeszcze nie mogę w to uwierzyć, więc staram się korzystać z tych krótkich chwil, kiedy mogę się czegoś o nim dowiedzieć.

 

Potem wyszorowałam mieszkanie, bo wysiłek tego rodzaju bardzo pomaga oczyścić głowę.

 

Zjedliśmy bardzo późny obiad. Obejrzeliśmy dwa mecze w telewizji. Za zasługi nalałam sobie kieliszek białej cavy, która u mnie jest zarezerwowana na szczególne okazje. Lekka i zimna, z lodem, musująca, z Katalonii.

 

W ramach podbijania ego (a może wcale nie) zamówiłam wydruk mojej pracy dyplomowej - podobnie, jak w ubiegłym roku, kiedy studiowałam nauczanie języka polskiego jako obcego. Myślę, że ego powinno być jak nasz cień - ani zbyt małe, jak cień w południe, ani zbyt duże, jak cień przed zachodem słońca. Nie chcę się pławić we własnych słowach ani wyjątkowości, ale dobrze mieć namacalne potwierdzenie swojego wysiłku - ot, tak.

 

A w ramach tego świętowania poszłam sobie poprawić twarz długim i drogim zabiegiem kosmetycznym. Nie wierzę w jego skuteczność ani jej nie dostrzegam, ale biorę to jako formę relaksu, a zatem inwestycji w swój dobrostan. No.

 

A po drodze do salonu widziałam taki busz róż.

 
18 czerwca 2023   Dodaj komentarz
studia   studia polski polonistyka  
Albonubes | Blogi