Regresokryzys
Jestem bardzo znużona.
Dziś dotarły do mnie bransoletki z inskrypcją "Ehlers-Danlos Syndrome", i to z Anglii, bez cła na szczęście. Są biało-czarne, ponieważ symbolem EDS jest zebra. Dlaczego zebra? Otóż dlatego, że - jak uczy się diagnostyki studentów medycyny - jeżeli słychać tupot kopyt, spodziewaj się konia, nie zebry. A jednak EDS jest zebrą, bo to choroba rzadka, której najczęściej nikt nie podejrzewa. Chociaż dr B., który postawił mi diagnozę twierdził, że EDS może mieć nawet 20% ludzkości.
Czytałam dziś "Chamowo" Białoszewskiego, nadal brzmi czysto i nowocześnie.
Potem już prawie nie widziałam na oczy. Jakoś udało mi się przebrnąć przez zajęcia z paniami z Ukrainy, ratowałam się mocną herbatą.
Wiosna znowu chłodna.