Bułgarski
Od dwóch tygodni, dwa razy w tygodniu, uczę się intensywnie bułgarskiego. Naprawdę.
Jest bardzo miło, ale natężenie nowego słownictwa sprawiło, że dziś po zajęciach doświadczyłam zjazdu eneregetycznego. Głowa, dziąsła, żołądek - pulsowały mi z wysiłku.
Moja pamięć krótkotrwała nie jest już tak świetna jak kiedyś, to pewne, ale stymulacja mózgu to najlepsze ćwiczenie przeciw starzeniu się.
Ciekawy jest słowiański język bez deklinacji: wszystkie rzeczowniki w niezmiennej formie. Czudesno.