Lista życzeń
Gdybym mogła prosić Kosmos o przysługę - bo nie nagrodę - to prosiłabym o dużą wygraną.
Za milion kupiłabym skrawek ziemi na sanktuarium dla zwierząt dowolnego gatunku. Miałyby opiekę lekarską.
Gdzieś na obrzeżach tego skrawka miałabym chatkę i grządki z marchewką albo ziemniaczkami.
Piłabym kawę z Murcji, jadła chleb z oliwą z Walencji i pisała teksty rozmaite.