Zwidy
W tramwaju czasem widuję panią, która wygląda jak Zo. Jako że Zo. nie żyje od ponad dwóch lat, jest to dla mnie zawsze odrobinę dziwne.
Ostatnio, dwa razy, to mnie zdarzyło się wsiąść do tramwaju, którym już jechała pani wyglądająca jak Zo. I za każdym razem - także wczoraj - ona spojrzała na mnie, jakby widziała ducha.
Może jej umarł ktoś, kto wyglądał ja.
Zo., tęsknię za tobą, ale wiem, że twoja energia jest blisko, w twoich listach, które często czytam. Wiem, że mnie wspierasz i we mnie wierzysz. A ja ciebie pamiętam.