Dwa zero dwa trzy
Udało się, jesteśmy po drugiej stronie kalendarza. Zegar zabił - ale żyjemy.
Przesunęłam się w czasie w stronę ostatniego roku przed pięćdziesiątką.
W kwestii cyfr: czekam, co przyniesie styczneń. Mam nadzieję na nowy wielki początek. Na przyjęcie mnie do grona oświeconych.
Czekam w tym roku na rozmaite ważne daty (nie wszystkie znam - poznam je wkrótce), żeby poprawić swój byt.
Ten horoskop ma być bardzo dobry, udany, inaczej nie biorę.
Ryba/Lew/Koziorożec