• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (230)
  • studia (25)
  • świat (137)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021

Archiwum 31 października 2022

Wczoraj. Patrząc wstecz.

Zaczęłam wczoraj wpis, a następnie usnęłam.

 

Otóż wróciłam właśnie z tygodniowej z wyprawy do Polski; wróciłam pociągiem, podróż trwała 20 godzin. W domu byłam po dziesiątej rano. Umyłam się, ogarnęłam, zajęłam Jotem. Nie spałam od 24 godzin. Po czym zaczęłam wpis, po czym bateria (życiowa) mi się wyładowała. Następnie - obudziłam się o godzinie 0:55, wysłałam Jotowi wiadomość, umyłam zęby i poszłam spać.

 

Tydzień w Polsce zajęły mi spotkania z młodzieżą licealną i uniwersytecką; tłumaczyłam jej, jak ważne są języki obce. Trochę to było zawodowe, trochę prywatne, z błogosławieństwem z pracy naturalnie.

 

Ponieważ jeździłam pociągami, trwało to długo, ale okraszone było barwnymi obserwacjami społecznymi (współpasażerowie... płaczące dzieci do lat dziesięciu... kanapki z szynką wypadające z buzi zasypiającym roczniakom... szarmanccy panowie pomagający mi wnieść walizkę do pociągu...). Spotkałam dawno niewidzianych kolegów, studentów, przyjaciół. Pojechałam wraz z A. na grób Zo. Zjadłam w wyśmienitym towarzystwie tapasy w Sosnowcu i dorsza nad Bałtykiem, samotnie - kotlet drobiowy w Królewskim Mieście B. i - ponownie w wybornym towarzystwie - pyszne penne z owocami morza na Saskiej Kępie. Mnie też coś chciało zjeść - otóż przy spotkaniu z moją publicznością pożerał mnie stres, ale dałam sobie radę. Miało to swoją cenę, tak, łeb mi pękał i nie mogłam spać, więc odsypiam teraz.

 

Zapytałam samą siebie, czy było warto podjąć ten wysiłek - myślę, że tak. Zmachałam się okrutnie, tłukąc się dalekobieżnymi i wlokąc za sobą ciężką walizkę American Tourister, moją ulubioną. Ale to nieważne. Jesień taka piękna w Polsce i tak nietypowo ciepła, sucha.

 

A tak w ogóle, to spotkało mnie podczas tego wyjazdu mnóstwo dobra ze strony innych ludzi. Dużo, dużo dobra jest w innych i cieszę się, że ja, taka sceptyczna, je od nich dostałam.

 

 Na stacji Berlin Wschodni

 Gdzie można zjeść w Królewskim Mieście B.

Tapasy w Sosnowcu

Dorsz w Ustce

Pycha włoskie jedzenie na Saskiej Kępie

 
31 października 2022   Dodaj komentarz
o sobie   świat  
Albonubes | Blogi