• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (230)
  • studia (25)
  • świat (137)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Maj 2025
  • Kwiecień 2025
  • Marzec 2025
  • Luty 2025
  • Styczeń 2025
  • Grudzień 2024
  • Listopad 2024
  • Październik 2024
  • Wrzesień 2024
  • Sierpień 2024
  • Lipiec 2024
  • Czerwiec 2024
  • Maj 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021

Archiwum sierpień 2023, strona 2

< 1 2 3 4 >

Piłka w grze

Hiszpanki właśnie wygrały z Angielkami i są mistrzyniami świata w piłce nożnej.

 

Ten turniej zaczęłam oglądać miesiąc temu, na wakacjach w Hiszpanii.

 

Myślę, że Hiszpanki zasłużyły na ten sukces. Mecz był też dobrze sędziowany przez Amerykankę Tori Penso.

 

Nie muszę już kibicować, robię sobie siestę.

 

mecz finałowy

 
20 sierpnia 2023   Dodaj komentarz
świat   mistrzostwa świata kobiet futbol  

Na bieżąco

Bieżączka to taka biegunka. Codzienność na szybko.

 

Postanowiłam w ogóle nie komentować tutaj bieżącej sytuacji politycznej, bo szkoda mi zdrowia. A sytuacja jest niemal tragiczna.

 

Wszelako gdybym nie wierzyła w możliwość jej naprawienia, straciłabym wszelką nadzieję i chęć do działania, w tym do pisania tutaj.

 
18 sierpnia 2023   Dodaj komentarz
świat   obecna sytuacja  

Sztuczna

Wracam myślami do seansu "Mission Impossible" sprzed kilku dni. Otóż jego fabuła kręci się wokół patologicznie ewoluującej formy sztucznej inteligencji, która się zbiesiła i może przejąć władzę nad światem - motyw znany od dawna w formie "buntu robotów," "eliminacji ludzkości przez technologie" itd. Ale koncept sztucznej inteligencji nie jest już dziś fantazją i mrzonką, tylko rzeczywistością.

 

Zadziwiają mnie osoby, które podchodzą z ufnym entuzjazmem do dostępnych już usług ChatGPT - nie boją się bzdur ani deep fake'ów, które AI może wyprodukować. Mój własny Jot powierzył jej napisanie wypracowania...

 

W pewnym eksperymencie, który znam z amerykańskiego programu "Forum" w radiu KQED okazało się, że podczas niewinnej rozmowy, AI zaczęła zachowywać się niczym psychopata, wmawiając ludzkiemu rozmówcy intencje i uczucia niemające nic wspólnego z prawdą ("Kochasz mnie, powiedz to").

 

Zastanawiam się, czy ludzie poważnie myślą, że z AI można rozmawiać, jeżeli ta rozmowa miałaby wyjść poza algorytm względnie bezbolesnego kontaktu z biurem obsługi klienta. Moim zdaniem to niemożliwe. Rozmowa znacząca - nie mówiąc już o konwersacji twórczej czy literackiej - wymaga bowiem od jej uczestników pewnego poziomu empatii, czyli wczucia się w drugą stronę dialogu. Po prostu niezbędne są uczucia albo emocje, bez nich nie będzie prawdziwego kontaktu. Można czuć sympatię, miłość, złość, nienawiść, znużenie, podziw, nawet pogardę i wściekłość - ale nie można czuć wobec swego rozmówcy obojętnej pustki. Prawdziwa komunikacja wymaga nie tylko luki informacyjnej ("potrzebuję się czegoś dowiedzieć") i znajomości kodu (czyli wspólnego języka), jak powiedziałby filolog, ale minimalnego stopnia WZAJEMNEGO zainteresowania lub zaciekawienia. AI tego nie ma i mieć nie może, bo nie jest inteligencją emocjonalną. AI jest funcjonalnym psychopatą. Nie dajcie się zmanipulować. Bo akt komunikacji nie jest ograniczony do wymiaru intelektualnego, wymaga też zaangażowania psychiki. Stąd konieczność posiadania empatii, której brak psychopatom, w tym AI.

 

PS. Kilka razy prosiłam AI o napisanie wiersza w konkretnym stylu. Zważywszy, że np. poezja dawna dostępna jest w domenie publicznej, naśladowanie tego typu utworów powinno być dość łatwe. Tymczasem AI sklecała mi za każdym razem zlepek grafomańskich wariacji na zadany temat.

 

 

 
17 sierpnia 2023   Dodaj komentarz
świat  

Zmiana letnia, służbowa

Z powodu wakacji zmienił się nie tylko rozkład jazdy tramwajów i pociągów. Zamknięto mi budynek, w którym pracuję. Ale zmiana wyszła mi na dobre: jeżdżę teraz do budynku, w którym pracuje Jo., moja siostra. Jest mi do niego o wiele bliżej - nie muszę się wcale przesiadać, po prostu wsiadam w tramwaj. Na miejscu mam piękne, czyste wnętrza i działającą kawiarnię z dobrą kawusią - jakże ja to lubię.

 

W przyszłym tygodniu nastąpi powrót do normy.

 

 
17 sierpnia 2023   Dodaj komentarz
o sobie   praca biuro kawa  

Próba złapania oddechu

Miałam bardzo przyjemny weekend, spotkałam się bowiem z Ju. Było to spotkanie zaległe z wymianą prezentów, połączone z konsumpcją tajskiego jedzonka w modnej restauracji.

 

Rzadko się widujemy, więc spotkanie nam się przeciągnęło. Pogoda sprzyjała, więc poszłam potem na film do miejscowego kina. Jest to kino w starym stylu, takie z jedną salą, która jako żywo przypomina mi kino "Polonia" w rodzinnym mieście. Miałam postanowienie, naprawdę, że będę korzystała z lata i nieobecności Jota, i że będę tam często zaglądać. Ale nie, nie udało mi się to dotąd. Zebrałam się zatem w sobie i w sobotę wreszcie wyłuskałam osiem euro, żeby obejrzeć hiszpańskie (urocze) "Historie nie do opowiedzenia".

 

W niedzielę z kolei wybrałam się (z polecenia Ju.) na  "Mission Impossible". To kino gatunkowe w gatunku mi odległym, jednak zwyciężyła u mnie chęć ujrzenia polskiego aktora Marcina Dorocińskiego w mundurze rosyjskiego marynarza. Bowiem długa sekwencja z naszym aktorem otwiera ten film.

 

Bardzo pięknie prezentuje się kapitan statku podwodnego, bardzo. Wygląda, gra i mówi - z akcentem raczej polskim niż rosyjskim, jeżeli chcecie znać moje zdanie filologa (ale czy nam to przeszkadza? ależ nie przeszkadza). Pomyślałam sobie, że sprawiedliwością dziejową jest, że ten urodziwy i utalentowany aktor wypłynął wreszcie (tym okrętem wojennym) na szerokie, międzynarodowe wody. Ma już co prawda pięćdziesiątkę - ale czymże jest pięćdziesiątka w dzisiejszych czasach. No i wreszcie Dorociński to osoba o wielkim sercu, promująca w mediach społecznościowych adopcje bezdomnych zwierząt. Niech mu się wiedzie! Póki co, wiadomo, że pojawi się w kolejnej części "Mission Impossible".

 

(Patrzcie państwo, rozpisałam się o filmie z gatunku, którego raczej nie oglądam. Ale to naprawdę udany film).

 

Film skończył się o 23.30, do tramwaju miałam dwadzieścia minut. Było ciepło i sierpniowo, przede mną dwukilometrowy spacer prostą drogą. Szłam równym krokiem, a do moich uszu co chwilę dochodził świergot świerszczy. Samce świerszczy są terytorialne i trzymają rywali na dystans, stąd idąc przez ciemną noc słyszałam ich śpiew w sporych odstępach, to po lewej, to po prawej, jakbym przełączała się między stacjami bazowymi telefonii. Jak miłe było to kojące cykanie, zwłaszcza w porównaniu z rzężeniem cykad w Hiszpanii.

 

Szłam sobie ciemną nocą, bolały mnie kości, ale koiło mnie ciepłe powietrze, a gwiazdy nade mną przypominały mi, jak bardzo nieznaczącym jestem pyłkiem.

 

Potem, w mieszkaniu, na framudze drzwi do sypialni, znalazłam zielonego konika polnego. Rano go już nie było, pewnie zjadł go kot.

 
14 sierpnia 2023   Dodaj komentarz
świat  
< 1 2 3 4 >
Albonubes | Blogi