• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (254)
  • studia (26)
  • świat (155)
  • tworzenie (21)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Kategoria

O sobie, strona 9

< 1 2 ... 8 9 10 11 12 ... 50 51 >

Zakończenie weekendu

Po pracowitej sobocie (szkolenie) miałam leniwą niedzielę. Obejrzałam film o płaszczkach, poszłam do sklepu, poprzekładałam strony w segregatorze, ugotowałam obiad, zrobiłam pranie, posprzątałam kocie siki, wysłałam maila związanego z moimi badaniami literackimi - słowem, nie zrobiłam nic.

 

Wczoraj Jot wrócił późno z meczu z drużyną, z którą dwa i pół roku temu skończyło się dramatycznie, tj. sprawą w sądzie arbitrażowym federacji piłki nożnej. Sama zeznawałam wtedy na rozprawie... Tym razem po prostu przegrali bez większej afery.

 
16 lutego 2025   Dodaj komentarz
o sobie  

Ach, gdzież są niegdysiejsze śniegi

Trochę mi tęskno za sukcesem. Bywały takie w moim życiu.

 

Wczoraj drużyna Jota przegrała bardzo wysoko; chłopcy poszli potem na kolację (na pociechę). Tak bym chciała, żeby znowu wygrali. Niech przyjdzie wiosna i zwycięstwa.

 

I ja znowu się ścigam o lepszy los, pracę, pieniądze. Może się uda, może nie. Ale najpierw trzeba zainwestować i czas, i energię.

 

I może przyjdzie zwrot.

 

I potrzeba mi sukcesu.

 
09 lutego 2025   Dodaj komentarz
o sobie  

Sobotni kieracik

Soboty są zwykle robocze, choć wyciągam z nich, co mogę: śpię do oporu. Sny miałam fascynujące. Po czym weszłam do wanny.

 

Po czym poszłam na zakupy. Po raz kolejny przeklinałam decyzję o kupnie butelek i pojemników (wino, płyn do prania): są już dla mnie za ciężkie. W ręku obciążona, choć bardzo poręczna torba z hiszpańskiej Mercadony, na plecach wyładowany plecak. I w takim wielbłądzim stanie spotykam dawnego kierownika. Zaczepia mnie (ja bez okularów na nosie widzę niewiele). I zagaduje. Jest z dwojgiem dzieci; pamiętam go jako ojca jednego synka. Zagaduje, pytając o oczywistości. Żegnamy się szybko.

 

Pamiętam mu, że stworzył wokół siebie, w zespole, rodzaj kultu jednostki. Wyłączył mnie na koniec z wydarzeń wieńczących wieloletni projekt, w którym odegrałam podwójną, bardzo ważną rolę. Nie zaprosił do napisania tekstu do książki podsumowującej ten projekt.

 

To były pod wieloma względami stracone lata, choć czegoś mnie nauczyły.

 

Na szczęście pogoda przyjemna, słońce.

 
08 lutego 2025   Dodaj komentarz
o sobie  

Tydzień dobiegł końca

Cztery dni robocze zakończone. Jest przenikliwie zimno, wysoka wilgotność powietrza jest temu winna. Podobno ma spaść śnieg.

 

Bardzo lubię być w domu z Jotem.

 

Tęsknię za czymś nieokreślonym, potrzebuję nowości. 

 

Książka, którą wypożyczyłam, nazywa się "Uncontrollable beauty" i szukam polskiego odpowiednika, i nie znajduję niczego, co by mi się podobało. "Nieokiełznane piękno" jest zbyt gwałtowne, "niepowstrzymane" jeszcze mocniej bryka. W zasadzie "nie do opanowania" byłoby najlepsze.

 
07 lutego 2025   Dodaj komentarz
o sobie  

Nowe otwarcie

Obudziłam się dziś względnie wypoczęta, po dobrej nocy. To już druga taka noc z kolei; czy coś się zmienia?

 

W każdym razie nabrałam sił.

 

Na dworze śliczna pogoda, moja ulubiona: niebieskie niebo, rześko. Szłam przez miasto w rozpiętej kurtce, bo przy takiej pogodzie (antycyklonie) jest mi zawsze gorąco.

 

Poszłam na zakupy (spore), odebrałam produkty zamówione ze sklepu spożywczego (przywiózł je młody pan z brodą proroka, bardzo grzeczny), odkurzyłam mieszkanie, umyłam podłogę, wyszorowałam kabinę prysznicową i wannę. Bo przyjeżdża Ka.!

 

To mój pierwszy gość od lat, pierwszy na tym mieszkaniu. Pierwsza warszawianka, jaką poznałam.

 
01 lutego 2025   Dodaj komentarz
o sobie  
< 1 2 ... 8 9 10 11 12 ... 50 51 >
Albonubes | Blogi