• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog gat. II, szary, pakowy, zastępczy. Zaprasza Albonubes.

Kategorie postów

  • literatura i język (46)
  • o sobie (267)
  • studia (27)
  • świat (167)
  • tworzenie (21)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Kategoria

O sobie, strona 1

< 1 2 3 4 ... 53 54 >

Być sobie jedną

Zdarzyło mi się to podczas wrześniowych wakacji. Byłam w Hiszpanii, w znanym sobie miejscu, po raz pierwszy sama. Rodziło to kłopoty logistyczne (jak pójśc popływać, kiedy nikt nie pilnuje nam rzeczy?), ale też egzystencjalne. Poczułam się zupełnie sama, pojedyncza, nieistotna dla innych. Bez znaczenia. Szłam przez miasto, miasto szło przeze mnie, i pozostawałam zupełnie niewidoczna.

 

Tak samo wczoraj, kiedy na cztery godziny wyszłam z domu, i dopiero na chwilę przed powrotem ktoś się zainteresował moją nieobecnością.

 

Jutro też zniknę na dłużej.

 

 

 
26 października 2025   Dodaj komentarz
o sobie  

Leje, czyli jesień

W czwartek życie zakończyła moja ulubiona pralka marki Indesit. Miała dziewięć lat. Woda musiała dostać się do silnika, bo wybiło mi korki.

 

Odżałowalam, co było do odżałowania, i zamówiłam nową, cztery razy droższą.

 

Tamta pralka była ze mną od wyprowadzki z Brukseli, w latach samodzielnego macierzyństwa, podczas rozwodu, podczas zmian pracy, chwil trudnych i tryumfalnych. Prała ubranka i ubrania mojego zawodnika po treningach i po meczach. Spierała z nich błoto, krew i łzy. Aż przyszedł koniec.

 

Wyszukiwanie następczyni było żmudne, bo zalał nas nadmiar. Jak wybrać? Zupełnie jak w tym paradoksie usłyszanym podczas tego kolokwium sokratejskiego w Hiszpanii w 2016 r.: jeżeli mamy trzy smaki lodów, łatwo wybieramy ulubione, ale jeżeli kelner powie nam, że jest ich sto... Stanęło na 8-kg pralce AEG.

 

Przyjechała dziś po dziewiątej, a młodzi i przystojni panowie zainstalowali ją w pięć minut.

 

Musiałam potem pojechać na Saint Gilles po zamówione dawno temu kosmetyki; zmokłam, zmarzłam, a wracając poszłam z konieczności na duże sobotnie zakupy spożywcze. Kiedy po czterech godzinach dotarłam do domu, pralka obrabiała kolejny cykl, nadal pachnąca i lśniąca. Zaraz wrzuciłam do niej swoją pościel. W końcu jest sobota.

 

Przy okazji wyszło na jaw, że z kolanka przy odpływie cieknie woda. No cóż, trzeba to naprawić. A na razie użyję kleju i taśmy (bo kolanka o tej średnicy nie znalazłam w sklepie dla majsterkowiczów).

 

Ale teraz weekend. Jot nocuje u L.; przestawiamy dziś zegary, więc szykuje się spokojna noc.

 

Leje pionowo i poziomo; toż to Belgia. Napotkany na klatce schodowej sąsiad (Amerykanin) marudzi o pogodzie. Moja kurtka ciężka od deszczu. Buty wilgotne. Duża wilgotność - odczuwam ból w kościach. Czy mogę usnąć i obudzić się w marcu?

 

 

 
25 października 2025   Dodaj komentarz
o sobie  

Wiatr w oczy

Zaszczepiłam się wczoraj przeciwko kowidowi.

 

W tym cel musiałam pójść do doktor J. To niemiecka lekarka, której 96-letni ojciec płaci telefonem za zakupy (jak mi się kiedyś chwaliła - bałam się zapytać, co robił podczas wojny).

 

Kiedy wyszłam na przystanek tramwajowy, wiał gwałtowny wiatr i lał deszcz. Dotarłam na przystanek przemoczona i z mokrymi włosami, czego nienawidzę. Tramwaj majaczył w niedalekiej oddali, więc była nadzieja, że zdążę na wizytę. Ale szybko zgasił ją pan czekający ze mną. Stary dziad w moim wieku. Albo i starszy, a do tego narzekający. - Tramwaj nie jedzie, bo jest zablokowany, widzi pani? Pewnie coś spadło na tory. Znowu tramwaje nie jeżdżą. Ze STIB-em tak zawsze [chodzi o przedsiębiorstwo komunikacyjne], szkoda gadać. Kiedy mi się spieszyło, to nie przyjechał.

- I mnie się spieszy - dorzuciłam swoje trzy grosze do tej pouczającej rozmowy i zdecydowałam się na marsz do przychodni. Tyle że było już za późno; chociaż wiatr popychał mi plecy, dotarłam z dziesięciominutowym opóźnieniem, czego również nienawidzę, do tego ociekając deszczówką.

 

Doktor orzekła, że marsz jest dobry dla zdrowia i podała mi szczepionkę. Niestety wracałam do domu pod wiatr.

 

Od wczoraj nie mogę leżeć na lewym boku, ale za to nie mam gorączki. Natomiast tramwaje nie jeździły jeszcze dziś rano, kiedy usiłowałam przedrzeć się przez poranny ruch i dotrzeć do pracy. Do wyboru miałam tylko autobus, który w piątkowe poranki lubi utykać na skrzyżowaniach. Ale dojechałam na ósmą czterdzieści pięć.

 

Dzisiaj deszcz i wiatr są już wspomnieniem, pogoda się odwróciła.

 
25 października 2025   Dodaj komentarz
o sobie  

Weekendowo

Kolejny tydzień roboczy zakończył się wyczerpaniem. Wróciłam późno i to z niezbyt zachęcającymi wieściami na temat zmian w pracy.

 

Co robić?

 

Wypełnić sobie weekend sprzątaniem, gotowaniem i tak dalej, żeby przyziemne sprawy przesłoniły resztę.

 

 

W piątek udało mi się wyjśc na obiad w przerwie, i były to japońskie krewetki w tempurze w japońsko-wietnamskim barze O-Bao. Nasyciłam żołądek, ale ciało nie było zadowolone, bo całe mnie boli, bo poddawane jest bezsensownemu stresowi. 

 

Napiłam się też dobrej herbaty w ładnym czajniczku. To trochę pomogło. Dzięki temu się wzmocniłam i doczekałam do osiemnastej.

 

 

W poniedziałek wybieram się do biblioteki po nowe książki, bo trzeba pisać pracę.

 

PS. Po aktywnym artystycznie tygodniu, kiedy to zaliczyłam koncert Only Vox, a potem Suzanne Vegi, wybierałam się na koncert Megadeth. Ale go odwołano.

 
18 października 2025   Dodaj komentarz
o sobie  

Decyzja

Podjęłam niełatwą decyzję o zakończeniu wolontariatu w ośrodku Czerwonego Krzyża, gdzie w poniedziałki prowadziłam kurs angielskiego dla chętnych.

 

Poświęciłam temu ponad rok energii, pieniędzy, w ogóle życia. Zniechęcona przeszkodami, niekończącą się koniecznością wyjaśniania, kim jestem - przy samym wejściu, wyczekiwania na otwarcie sali i tak dalej, powiedziałam dość.

 

Spotkania z ludźmi z całego świata dały mi bardzo dużo radości, wracałam po zajęciach wykończona i zlana potem, zwykle bardzo zadowolona. Ale teraz już kończę z rozdawaniem swojego czasu.

 
05 października 2025   Dodaj komentarz
o sobie  
< 1 2 3 4 ... 53 54 >
Blogi