• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (254)
  • studia (26)
  • świat (155)
  • tworzenie (21)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Kategoria

O sobie, strona 1

< 1 2 3 4 ... 50 51 >

Ludzka natura - opierać się zmianie

Chcę i potrzebuję zmienić pracę, i stanie się to prędzej czy później. Na razie nie przeszłam żadnej z rekrutacji, w których brałam udział, ale prawdą jest, że byłam dotąd w złej formie. Teraz jest lepiej.

 

Odchodzę w poszkiwaniu szacunku dla mnie jako istoty ludzkiej, która ma rozum i doświadczenie.

 

Nadeszły bowiem zmiany, które mi się nie podobają. Jestem zawodowo w niezłej sytuacji, bo mam wybór i względną pewność zatrudnienia.

 

Ale gdybym mogła całkowicie zmienić ścieżkę zawodową, kim mogłabym być?

 

Kimś kto pisze, kto uczy, przekłada, łączy kropki i przewiduje. Może kariera wróżki na YouTube? Kto wie, kto wie.

 
15 sierpnia 2025   Dodaj komentarz
o sobie  

Moje nudne życie

 Wypełnione jest podróżami. Ostatnio pędziłam pociągiem do Polski w maju. Minęły trzy miesiące i proszę: znowu mknę pociągiem do Warszawy.

 

Choć starannie zaplanowałam podróż, kupiłam rozważnie bilet (pierwsza klasa! Należy mi się...), to jednak wpadłam w pętlę czasową i dotarłam do Warszawy o 4.30 nad ranem zamiast o 21.00 dnia poprzedniego. Pociągi Deutsche Bahn mają taką skłonność, że się spóźniają, a potem człowiek nie zdąża na przesiadkę w Berlinie Wschodnim.

 

Przyjechałam na miejsce wykończona, jako że nie spałam już całą dobę. Po zameldowaniu się w hotelu, odespawszy marne cztery godziny, poszłam na małe śniadanko, a potem spotkałam się z Ka. Spędziłyśmy dobry, słoneczny dzień, wypełniony łażeniem po parkach, słuchaniem muzyki organowej w archikatedrze i jedzeniem dobrych rzeczy w modnych miejscach.

 

 

Próbowałam się zregenerować przed czekającą mnie w poniedziałek sprawą w sądzie, która poszła jednak nadspodziewanie gładko. Co uczciłam obiadkiem w dawno ulubionym barze tzw. chińskim, który dziś faktycznie jest w rękach Chińczyków (a był wietnamski). Jedzenie, po latach, bez zmian. W samym mieście (P.) zmian bardzo wiele i wszystkie na lepsze, oprócz może przytłaczająco gęstej nowej zabudowy. Ilu ludzi tu teraz mieszka, w tej sypialni Warszawy? Na trawnikach pachnie lawenda, komunikacja bez zarzutu, nowe sklepy zapraszają - jak ukraiński supermarket. Mój ulubiony sklepik papierniczy był jednak zamknięty z powodu urlopu.

 

 

Wracałam do siebie pociągiem nocnym; w efekcie dotarłam do domu przed południem, siadłam do pracy (zdalnie) i wtedy poczułam, że potrzebuję drzemki.

 

 

Możliwe, że niedługo zacznę planować kolejną podróż do Warszawy. Zaproszono mnie do poprowadzenia zajęć o poezji; jestem bardzo zadowolona z tego powodu. O planach pisałam już tutaj.

 
14 sierpnia 2025   Dodaj komentarz
o sobie   świat   pociąg   warszawa   koleje   parki   podróż  

Tęskniąc

Idę rano za tłumkiem, za strumyczkiem ludzi, którzy kierują się do metra. Przede mną pani, która, z tyłu widziana, przypomina mi Zo. I tak nagle wyobrażam sobie, że się widzimy po długim niewidzeniu się, że się ściskamy. I naraz robi mi się ciepło, a oczy robią się wilgotne. Co u ciebie słychać? Jak dobrze, że jesteś blisko, że się znowu widzimy.

 

Pewnie, nigdy się nie zobaczymy, ale przecież jest taki wymiar, wymiar pamięci, w którym takie spotkania się udają. Jest przy mnie, wspiera mnie, jest blisko.

 

Nasi przyjaciele są na zawsze. Bo jak się kończą dobre rzeczy, zachowujemy je w pamięci i niesiemy tak długo, jak sami jesteśmy. I tak trwa sztafeta.

 

 
06 sierpnia 2025   Dodaj komentarz
o sobie  

Powrót do równowagi

Zaczęłam lepiej spać, bo powoli wracam do równowagi hormonalnej. Widać, że bez podaży estrogenu i progesteronu nie dam rady. No ale co zrobić - lepiej to lepiej.

 

Jot wrócił z Polski, po czym poszedł do kumpla.

 

Wczoraj zrobiłam aferę w supermarkecie: otóż obsługa oskarżyła mnie o kradzież i kazała mi płacić słony mandat, z czym się nie zgodziłam, prosząc o wezwanie policji. Policja przyjechała, groziła mi skierowaniem sprawy do prokuratora, na co oczywiście przytaknęłam - nie zgodziłam się na zapłacenie mandatu za rzekomą kradzież. Po czym zostałam wypuszczona bez żadnych dodatkowych opłat.

 

Dla jasności: nieczego nie ukradłam i nie miałam zamiaru wychodzić bez płacenia. Ale obsługa uznała, że zostawiając jeden produkt w koszyku planowałam ucieczkę. 

 

Tak... to był weekend pełen wrażeń. Na zakupy będę chodzić gdzie indziej.

 
03 sierpnia 2025   Dodaj komentarz
o sobie   świat  

Nie umiem spać

Nigdy dobrze nie spałam, nawet jako niemowlę. Mam, po ojcu, pobudliwy układ nerwowy, więc nawet drobne bodźce nie pozwalają mi zasnąć (dzięki ćwiczeniom jest dziś, po latach, o wiele lepiej) albo wybudzają mnie wielokrotnie ze snu.

 

Od menopauzy jest dużo, dużo gorzej.

 

Poszłam dziś do doktor, żeby zapisała mi znowu progesteron na noc, na sen. Nie chcę się męczyć.

 

Brak snu oznacza ryzyko demencji, osłabienie pamięci i refleksu, rozbicie i rozkojarzenie w ciągu dnia.

 

Mój syn, Jot, spał równie źle jak ja - nawet jako płód. Ale jako nastolatek zaczął spać głębiej, a dziś, jeżeli to możliwe, przesypia pół doby.

 

A za oknem dojrzałe lato, słoneczniki i chabry. Tyle że dzisiaj pada, no ale dobrze, dobrze, bo była już susza.

 

 
31 lipca 2025   Dodaj komentarz
o sobie  
< 1 2 3 4 ... 50 51 >
Albonubes | Blogi