• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (230)
  • studia (25)
  • świat (135)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Kategoria

O sobie, strona 1

< 1 2 3 4 ... 45 46 >

Wlew z lewej

Dziś zebrałam się w sobie i wyruszyłam w podróż do szpitala klinicznego w Leuven - pięknym flamandzkim mieście, gdzie dwa lata temu robiłam praktyki studenckie. Klinikę też już znam z rozmaitych badań w latach 2019-2020, w tym ph-metrii (wkładają wam rurkę do żołądka przez nos - polecam). Tym razem zgłosiłam się na wlew leku przeciwko osteoporozie, którego nie chciałam już przyjmować doustnie. Brany w ten sposób, tj. raz w tygodniu, prowokował u mnie paskudny refluks. A refluksu nie potrzebuję; byłam z jego powodu operowana, co skończyło się źle. Nie chcę więcej komplikacji.

 

Dotarłam bez większych przygód, zgłosiłam się na recepcję, a potem poszłam szukać reumatologii. Przy pierwszej próbie pomyliłam wejścia i przypadkiem znalazłam się piętro nad kostnicą; za drugim razem trafiłam właściwie. Reumatologia i klinika jednego dnia sąsiadują z medycyną paliatywną, cóż.

 

Pobrano mi krew, żeby zbadać wapń i fukcję nerek, no i założono wenflon. Jako że ostrzegłam, że żyły mam delikatne, dostał mi się najcieńszy. Nie bolało nic. U mnie do wenflonów nadaje się tylko lewa ręka - i tu mi go założono.

 

Minęło półtorej godziny, gdy przyszły wyniki i okazało się, że mogę przyjąć lek, i wystartowała kroplówka. Nie było żadnych sensacji ani w ogóle wrażeń; po dwudziestu minutach zostałam uwolniona z fotela, na którym oplątywały mnie rurki. Te fotele wcale nie są złe, ale nie na moją miarę; macham nogami nad podłogą.

 

Wracałam w deszczu, takim wścibskim i bezlitosnym, z wieloma przesiadkami, bo zdarzyły się niezapowiedziane objazdy, wracałam długo, ale dość zadowolona, że następna taka wyprawa dopiero za rok. Przemoczona, z rozkoszą weszłam do ciepłego mieszkania, wyjęłam z plecaka laptop i książkę, a przegubu zdjęłam szpitalną opaskę. Mogło być gorzej, nie narzekam.

 
24 kwietnia 2025   Dodaj komentarz
o sobie  

Wielka noc

Nadchodzi Wielkanoc, a przy okazji wielka noc rozumu: na świecie do głosu dochodzą faszyści, kreacjoniści, religijni fanatycy i wrogowie myślenia.

 

Mam kryzys intelektualny, a dodatkowo boli mnie głowa oraz oczy. I dlatego postanawiam oddalić się, żeby nic nie robić.

 

Spokojnych.

 
19 kwietnia 2025   Dodaj komentarz
o sobie  

Koleją do biblioteki

Wzięłam sobie urlop w ostatnim dniu przed świętami - do pracy wracam więc dopiero we wtorek, po sześciu dniach ferii. Byłam dziś  zmuszona pojechać do biblioteki wydziału literatury na Uniwersytecie Gandawskim, bo przybyła tam zamówiona przez mnie w marcu książka z Wolnego Uniwersytetu Amsterdamskiego, która - nieodebrana przed 16 maja - wróciłaby do macierzystej placówki.

 

 

 

Wszystko to dotyczy oczywiście literatury, rzeczy mało komu potrzebnej.

 

Pojechałam pociągiem rzecz jasna, zaczytując się w zbiorze esejów o sztuce, który poprzednio wypożyczyłam (w lutym, w towarzystwie Ka.). Uderzyło mnie często występujące tam słowo, które nie jest w dzisiejszych czasach popularne, mianowicie EMPIRYCZNIE. Czyli doświadczalnie. Dlaczego "empirycznie" zniknęło z języka codziennego i języka mediów? Ponieważ dzisiaj nie doświadczamy już prawie niczego sami, za to dowiadujemy się z różnych, najczęściej elektronicznych źródeł O CZYMŚ. I przyjmujemy to za prawdę. Właśne doświadczenie zaś podporządkowujemy temu, co się nam masowo sprzedaje.

 

Zaczytana, nie zauważyłam, że siedzę w pierwszej klasie.

 

 

 

Książkę odebrałam (opłata 10e - faktura przyjdzie) i zaczęłam czytać. jest to "Maksymalnie udana egzystencja Anny Sobolewskiej, dziełko o Mironie Białoszewskim.

 

 

 

Do domu wróciłam bardzo szybko: cała wyprawa trwała cztery godziny. Z zakupami po drodze. Empirycznie sprawdzone sobą.

 

Miron B., jako poeta, empirycznie doświadczał świata i go opisywał.

 

 
16 kwietnia 2025   Dodaj komentarz
o sobie   studia   świat   Gandawa   Białoszewski   kolej   studia   biblioteka   literatura  

Idąc, wiosną myśląc

Nie miałam pomysłu na tytuł, więc coś tam napisałam.

 

Poszłam dziś w przerwie obiadowej do kosmetyczki. Rzadko bywam u pani A. i chodzi tylko o wosk na brwi. Pięć minut roboty, osiem euro opłaty.

 

Po drodze spotkałam burego kota, taką drobną, prążkowaną "poupousse" z obróżką, która zażądała ode mnie głaskania i szła za mną przez chwilę, żebym poświęcała jej uwagę.

 

Przy drodze bujnie już rosną chwasty, w tym mnóstwo nie-za-po-mi-na-jek i mniszków. Kwitną już kasztanowce!

 

Dziś pierwszy od dawna dzień z deszczykiem, bez słońca, ale jest jednocześnie bardzo ciepło, 20 stopni.

 

Wczoraj wieczorem wróciłam wyssana z sił z ośrodka dla uchodźców, gdzie miałam zajęcia tylko z Ukraińcami - myślę, że przyjechała ich nowa fala. Ostatnio przecież Moskale popełnili na ludności cywilnej nowe zbrodnie, nic dziwnego, że uciekają i z Kijowa, i ze Lwowa. Wróciłam jak zwykle wykończona, ale i bardzo podbudowana. To są bardzo udane zajęcia i bardzo ciekawi ludzie, których los zetknął ze mną, żeby obie strony skorzystały.

 
15 kwietnia 2025   Dodaj komentarz
świat   o sobie  

O sobie, jak zwykle

Czas mija coraz szybciej, refleksje zbijają się w stada w kolorze burym. Nie wygrałam na loterii genetycznej, o wiele prostych rzeczy w życiu musiałam się bić, szarpiąc się z potężniejszymi ode mnie. Jestem teraz, po półwieczu, wycieńczona. Po co to wszystko? Jot nie jest mną, jest zupełnie inny, łączy nas tylko upodobanie do piłki. Nie znajduję u niego wspólnoty. Po półwieczu z kawałkiem myślę, że nikt nie podziela mojego spojrzenia na świat i życie. Mam czasem punkty styczne lub wspólne, ale to rzadkość.

Jasne, wiem, że tylko dla siebie jestem osobą pierwszą. Ale nawet ja potrzebuję czasem zapewnienia, że robię dobrze i że zmierzam w dobrą stronę.

 

 
13 kwietnia 2025   Dodaj komentarz
o sobie  
< 1 2 3 4 ... 45 46 >
Albonubes | Blogi