• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (230)
  • studia (25)
  • świat (137)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Kategoria

O sobie, strona 25

< 1 2 ... 24 25 26 27 28 ... 46 47 >

Kryzys

Kilka dni temu dopadł mnie kryzys. Wzięłam lek używany w leczeniu osteoporozy, jak ulotka przykazała, i doznałam tam właśnie opisanych skutków ubocznych. Ominął mnie refluks, ale dopadły mnie bóle kostne i stawowe. Bolał mnie każdy, nawet najmniejszy staw. Siedziałam w pracy, niezdolna do ruchu, patrząc tępo w monitory, w bardzo ponurym nastroju. Jak teraz będzie? Boli mnie każdy ruch: stopy, dłonie i żebro z lewej strony. I ciśnie mnie głowa.

 

Na drugi dzień przestała mnie boleć głowa, stwierdziłam, że dam radę. Ale po prawdzie, to nie mam wyboru. Praca, życie, Jot, koty - trzeba to jakoś utrzymać i ogarnąć; muszę być na chodzie.

 

Może zmienią mi lek na taki, który bierze się w szpitalu raz na sześć miesięcy.

 

Osteoporoza to suka. Badajcie się. EDS to porażka. Diagnozujcie się, jeżeli macie giętkie stawy i luźną skórę.

 
02 września 2023   Dodaj komentarz
o sobie   EDS osteoporoza leki ból  

Dzieci

Rozmawiam z Jo., siostrą.

- Dzieci to zło.

- Złoto.

Obie opinie są uprawnione.

 
27 sierpnia 2023   Dodaj komentarz
o sobie  

Języków nigdy dość

Mimo zmęczenia (fizycznego) doceniam i widzę, ile rzeczy udało mi się zrobić. Od roku 2021 do dziś - cztery kierunki studiów, dwa już skończone, równolegle do etatowej pracy, która wymaga dojazdów i wysiłku mentalnego. Zmiana pracy na bliższą sercu, pierwszy awans zawodowy. W nowej pracy jestem dostrzegana; częścią tego jest potencjalna zmiana stanowiska w niedalekiej przyszłości, a do tego konieczny jest nowy język, w tym wypadku akurat bułgarski.

 

Po intensywnym kursie tej wiosny ja i moich pięcioro kolegów czekaliśmy na ogłoszenie kontynuacji. Wczoraj jednak przyszła wiadomość, że kontynuacji nie będzie. Jako argumenty podano, standardowo, kwestie kosztów, dostępności nauczyciela oraz niedostatecznej liczby zgłoszeń chętnych do nauki. Żaden z tych argumetów mnie nie przekonał. Niewiele myśląc skrzyknęłam kolegów i każde z nas błyskawicznie zgłosiło swoje rozczarowanie drogą mejlową swojemu szefowi.

 

Dziś już uzyskaliśmy zapewnienie, że kurs oczywiście będzie, że wiadomość była wynikiem błędu.

 

Powiedzmy, że kupuję to wyjaśnienie. Najważniejsze, że będziemy dalej uczyć się nowego, pięknego języka z panią Ż.

 

Oto, jak skuteczna jest Polka, kiedy musi: wstaje, pije kawę i wznieca powstanie w intencji kontynuacji kursu językowego.

 

Języków nigdy dość. Zwłaszcza, że bułgarski ma tak piękne słowa jak bakszisz (napiwek) i pocziwka (przerwa). Chociaż trochę się obawiam, że poświęcone nauce wtorki i czwartki będą bardzo intensywne; w ubiegłym semestrze zdarzyło mi się doświadczyć tuż po zajęciach całkowitego wyczerpania umysłowego.

 
25 sierpnia 2023   Dodaj komentarz
o sobie  

Kino po raz kolejny

Chadzam do kina. Dziś po raz czwarty tego miesiąca. Na nowego Almodovara, czyli krótki metraż. Wcześniej, przed południem, poszłam na pocztę i do kosmetyczki. Wtedy złapał mnie deszcz (to dobrze, bo było za gorąco) z burzą (to źle, bo pioruny są niebezpieczne). Zmokłam mocno, ale to nie kłopot, gdy mieszka się od dwunastu lat w krainie deszczowców; człowiek się przyzwyczaja. Natomiast obawiałam się powrotu do domu przez wiadukt nad autostradą, gdzie jest się osamotnionym punktem w przestrzeni. Odkąd przeczytałam "Popas w Upicie" Mickiewicza, boję się śmierci od pioruna. Żeby się nie narażać na spacer tymże wiadunktem, po wyjściu od kosmetyczki, pani A., poszłam na przystanek tramwajowy i ten niewielki odcinek (kilometr albo mniej) przejechałam bezpieczną podczas burzy puszką Faradaya.

Zresztą, kiedy wysiadłam - było już prawie po burzy.

 

Popas w Upicie

The Strange Way of Life

 
24 sierpnia 2023   Dodaj komentarz
o sobie  

Jak to jest mieć osiemdziesiąt lat

- Jak to jest mieć osiemdziesiąt lat? - pyta potencjalny zięć potencjalnego teścia w filmie "Nad złotym stawem". Starszy z mężczyzn, świętujący właśnie osiemdziesiąte urodziny (gra go Henry Fonda), odpowiada: - Tak jak czterdzieści lat, tylko dwa razy gorzej.

 

Bliżej mi do czterdziestu niż osiemdziesięciu, ale obawiam się, że się rozsypię. Kości nie pozwalają mi się obrócić bez bólu z boku na bok. Nie mogę swobodnie maszerować kilometrami, jak jeszcze rok temu. Nie mogę wykonywać precyzyjnych albo wymagających siły operacji rękami.

 

Dawniej mijało, teraz nie chce.

 

 

 
20 sierpnia 2023   Dodaj komentarz
o sobie  
< 1 2 ... 24 25 26 27 28 ... 46 47 >
Albonubes | Blogi