Na wiosnę
Wysprzątałam wszystko z potrzeby serca. Balkon czeka na wiosnę.
Tak się lepiej przeżywa żałobę po kocie.
Dzwonił do mnie pan z krematorium, ale nie zdążyłam odebrać, a numer był zastrzeżony. Pewnie po świętach dostanę urnę.
Chciałam zrobić cokolwiek, wyszło tak sobie.
Pogoda się ze mną zgodziła i zaczął padać deszczyk, taki drobny.
Dodaj komentarz