• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (243)
  • studia (26)
  • świat (148)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Kategoria

O sobie, strona 26

< 1 2 ... 25 26 27 28 29 ... 48 49 >

Końcówka

Dzisiaj zdawałam ostatnią część egzaminu, który kończy ponadroczny etap starań, starań o zmianę zawodową. Teraz będę czekała na wieści. Takie czekanie nie jest łatwe, bo bardzo obciąża. Zamykam ten rozdział, czy go jeszcze kiedyś otworzę - nie wiem, jestem już bowiem znużona. Najchętniej odcinałabym kupony, czyli korzystała z dorobku i doświadczenia, które przecież mam.

 

Jestem zmęczona, może nawet wyczerpana. A jednocześnie w tym tygodniu udało mi się dwukrotnie wyrwać z pracy, żeby pójść poćwiczyć na osiedlowej siłowni. Od razu mi się poprawiło, zwłaszcza że blisko placyku rosną piękne kasztanowce, no i zebrałam pierwsze w tym roku kasztany.

 

Okazuje się, że w zeszłym roku przegapiłam tę porę, porę lśniących kasztanów. To taki śliczny, ciepły czas, z którego miło korzystać zanim nadciągną deszcze i mgły.

 

 
28 września 2023   Dodaj komentarz
o sobie  

W kinie

Jo. zafundowała mi kino, ja się opierałam, bo to piątek wieczorem, byłam wydrenowana. No, ale Jo. się uparła (a jest większa ode mnie), więc pojechałyśmy do Bozaru.

 

Był to film "The Eternal Daughter" z Tildą Swinton, w reżyserii jej przyjaciółki Joanny Hogg (była obecna przed seansem).

 

Film był trochę gotycki, ale przewidywalny.

 

Po naszym późnym powrocie wrócił Jot. Jego drużyna zwyciężyła w trudnych warunkach w trudnym meczu daleko od domu. Cieszył się bardzo, zjadł bardzo późny obiad, który mu akurat smakował. Dostałam bowiem w końcu mąkę kukurydzianą, z której robi się panierkę do kurczaka... Słowo "dostać" jest zrozumiałe dla dzieci PRL-u: oznacza kupienie czegoś pożądanego po długim okresie poszukiwań. W tym wypadku - po specjalnym zamówieniu w polskim sklepie.

 

Kiedy już poszłam spać, byłam już zupełnie wyprana z życia. Pracowałam tylko pół dnia, potem już tylko śledziłam online otwarcie rok akademickiego na Uniwersytecie Gandawskim.

 

Dziś Jot. wyszedł na miasto z kumplami, na zakupy. Ma wreszcie osobne życie.

 

The Eternal Daughter

 
23 września 2023   Dodaj komentarz
o sobie  

Zatem jesień

Pada sobie od dwóch dni. Rano w płuca wciągam rześkie powietrze i idę w świat cały. Jest przyjemnie chłodno, a nawet można lekko zmarznąć, więc lepiej spać przy zamkniętym oknie.

 

W pracy dziś wystąpiłam z prezentacją podczas pewnego spotkania. Zawsze jest to dla mnie potężny stres; nie zmienia się nic mimo upływu lat i treningu, jaki życie mi zgotowało. I tak, na godzinę przez wystąpieniem, z nerwów byłam zmuszona pobiec do ubikacji w wiadomej sprawie. Śmiech mnie ogarnął: stara kobieta, a jak małe dziecko. Potem, kiedy już mówiłam  do mojego grona słuchaczy, umysł tradycyjnie zaćmiewała mi mgła mózgowa, język kołowaciał, a słowa uciekały. Oczywiście dałam radę, byłam przygotowana i tak dalej, tym niemniej fascynująco przedziwne jest, jak bardzo mnie, po dziesiątkach lat, stresują takie zwyczajne sytuacje. Nie cierpiałam zawsze egaminów ustnych; wychodząc z nich, miałam wrażenie, że zrobiłam z siebie debilkę.

 

Ale tak o sobie nie można mówić.

 

Zrobiłam, co mogłam, najlepiej jak w danej chwili mogłam. I już. Jestem z siebie za-do-wo-lo-na.

 

Kiedy wyszłam z pracy i stanęłam na przystanku, obok mnie przejechał samochód z rejestracją zawierającą skrót, który przypadkiem oznacza miejsce, gdzie pracuję.

 
22 września 2023   Dodaj komentarz
o sobie   świat  

Piękna sobota

Wychodząc z domu z kotem, w drodze na szczepienie w słoneczny dzień weekendu. Nie przewidując toku wydarzeń. A tu za rogiem zaskoczenie.

 

Na wysokości garażu zatrzymuje się samochód na francuskich numerach, którego kierowca o urodzie filmowej (co jest premią) zagaduje mnie:

 

- Przepraszam, szukam merostwa (la mairie).

 

Przez sekundę usiłuję zrozumieć, o co chodzi, zaskoczona nietypowym słowem, po czym wskazuję mu drogę do urzędu miasta (la maison communale). Dziś sobota, zatem jedzie pewnie na ślub. To kilkadziesiąt metrów stąd.

 

- Dziękuję pani (je vous remercie, madame)!

 

Oto kultura francuska, voila!

 

Sobota zaczęła się więc pięknie: od zdobycia przeze mnie łupu językowego. To, co dla Francuzów jest mairie, dla Belgów jest maison communale - domem gminnym. Nasz ratusz jest słowem niemieckim; krakusy chodzą do magistratu, więc ja używam neutralnego urzędu miasta.

 
16 września 2023   Dodaj komentarz
literatura i język   o sobie  

Nie odnaleziono

Sił nie odnaleziono - szukam dalej. Jest chłodniej, ale wilgotność sięga 90%. To dla mnie za dużo.

 

Robię malutkie rzeczy pomału i z wysiłkiem.

 
14 września 2023   Dodaj komentarz
o sobie  
< 1 2 ... 25 26 27 28 29 ... 48 49 >
Albonubes | Blogi