• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (243)
  • studia (26)
  • świat (148)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Kategoria

świat, strona 25

< 1 2 ... 24 25 26 27 28 29 30 >

Trener a sprawa polska

I. Skończyły się mistrzostwa świata w Katarze (albo w Kaszlu, jak powiedziało znajome dziecko). Jasne jest, że tam się odbyć nie powinny były - pewnie rolę zagrały tu olbrzymie petropieniądze. Ale czysto sportowo były to udane mistrzostwa. Dla części drużyn.

 

Teraz zaczęły się poszukiwania nowego trenera dla polskiej kadry. Powiem sentencjonalnie: hm.

 

To nie jest łatwa praca, bo jest się nieustannie na cenzurowanym. Moim zdaniem każdy trener skazany jest, by nieść na plecach legendę złotej drużyny z lat 70. i pana Kazimierza Górskiego. Trudno temu sprostać, zaiste.

 

Ale z drugiej strony trudno nam, kibicom (i teoretycznie sponsorom tej zabawy) znieść oglądanie polskich kadrowiczów w akcji. Człapiących po murawie jak trzecioligowcy z lat osiemdziesiątych. A przecież potrafią, co pokazali w pierwszej połowie meczu z Francją, z mistrzami świata.

 

Zatem jeżeli znajdzie się taki odważny (Renard, Szewczenko, Martinez, Regragui?..), który stawi czoła naszym trochę zblazowanym gwiazdorom i zrobi z nich drużynę - będę przeszczęśliwa. I zaskoczona.

 

II. Piłka nożna była  moim miejscem wspólnym z ojcem. Oglądaliśmy mecze - tylko w TV, za to razem. Na stadion nigdy nie poszliśmy (ojciec kibicował Wiśle, sam trochę grał), bo coś tam-coś tam. Obiecał i nie dotrzymał słowa.

 

Piłka nożna jest w tej chwili moim jedynym miejscem wspólnym z synem (Jotem), grającym w lidze amatorskiej we Flandrii. Na pierwszy mecz zawodowców poszliśmy w 2015 r. - Anderlecht grał z Sint Truiden. W czerwcu 2022 byliśmy na meczu Belgia-Polska, a we wrześniu - Barcelona-Elche.

 

Zwykle chodziłam na ligowe mecze Jota, zwłaszcza na wyjazdowe, ale ze względu nas studia nie mam w tym roku czasu w soboty.

 

Piłka nożna jest prostym sportem, który lubimy dlatego, że czasem piłkarze oszukują prawa fizyki i piłka trafia do bramki, chociaż wedle jej praw nie mogła.

 

A także dlatego, że czasem wygrywa czarny koń.

 

III. Niestety, czas płynie, a dla mnie w tym roku płynie szybciej niż wcześniej. Łapię się na tym, że podziwiam piłkarzy także za to, jak są piękni (Carrasco) i pięknie zbudowani (Cavani). To okropne, jak są młodzi i pełni sił.

 
23 grudnia 2022   Dodaj komentarz
świat  

Po grudzie

Grudzień to zamykanie spraw, wiadomo. Idzie to opornie, ale po co się spieszyć. Z drugiej strony - zbiera się owoce pracy itd. Nawet dosłownie - w grudniu przyjeżdżają do mnie owoce mandarynek oraz oliwa z drzew oliwnych z mojej plantacji.

 

No dobra, ta plantacja nie jest moja. Jest to spółdzielnia, kooperatywa, wspólnota producentów rolnych. Dlatego katar leczę teraz uderzeniowymi dawkami witaminy C z ekologicznych mandarynek, niczym niepryskanych.

 

Idea kooperacji i spółdzielczości leży u podstaw anarchizmu, tak żywego w Hiszpanii, no i moje plantacje też tam leżą:

 

Mandarynki i oliwa

 

Rozmaite pyszności

 
09 grudnia 2022   Dodaj komentarz
świat  

Kurczaczku

Nieznajomym dobrze życzę, z reguły.

 

Prześladuje mnie myśl, że powinnam była coś powiedzieć.

 

Będąc w Polsce pod koniec października wielokorotnie jeździłam pociągiem. Podczas mojej przedostatniej podróży na trasie Sosnowiec-Warszawa Centralna dzieliłam przedział z panem Mongołem i panią Ukrainką podróżującą  z dwiema córeczkami.

 

Pani miała duży problem ze starszą z dziewczynek, a mianowicie - nie akceptowała jej.

 

Moja mała współpasażerko, chciałam ci powiedzieć coś takiego:

 

Kurczaczku, nie martw się. Jesteś dobra, piękna i mądra. Wszyscy cię kochają. Nie słuchaj głupiej baby na korytarzu, która nazwała cię pijaną kurą. Jesteś dobra, piękna i mądra. Nie jesteś nienormalna. Jesteś świetną dziewczynką.

 

Chciałabym teraz to powiedzieć, choć wtedy nie interweniowałam i teraz żałuję.

 

Gdybym to powiedziała.

 

Gdyby - wiele lat temu - ktoś powiedział to mnie.

 

Przytulam cię, kurczaczku.

 
26 listopada 2022   Dodaj komentarz
świat  

Cykle

Idąc do pracy, słucham sobie podkastu o astrologii. Wiadomo, planety i tak dalej. Myślę, że ludzi od zawsze fascynowały rozmaite cykle - na przykład dwudziestoośmiodnowy Księżyca albo dwunastoletni Jowisza; ta powtarzalność i przewidywalność, która daje poczucie bezpieczeństwa. Jak pory roku.

 

Bo w porach roku jest już informacja o tym, co będzie. Idę sobie chodnikiem i patrzę na żółknące drzewa. Otóż już jesienią widać, które gałężie są martwe, a które na wiosnę powrócą do życia: formują się na nich pączki, a na ziemię spadają dojrzałe owoce, orzechy, kasztany, z których powstanie coś nowego W śmierci jest już zatem zapowiedź życia. A wiosną już wiemy, że budzące się życie za kilka miesięcy umrze. I wszystko powróci.

 

 

 
14 listopada 2022   Dodaj komentarz
świat  

Ukształtowanie terenu

Kiedy pędziłam pociągami przez Polskę, przyglądałam się mijanym terenom. Jasne, kraj oglądany od strony torów kolejowych wygląda inaczej niż kraj na zdjęciach do folderów reklamowych. Nie wiem, czy jest prawdziwszy, czasem jawi się jako rewers propagandy sukcesu. A zatem oglądałam Pomorze, Kaszuby, widziałam polodowcowe pagórki na północy kraju, równiny Mazowsza, lekkie pofałdowanie Zagłębia, a wszystko to przybrane żółtymi liśćmi. Czasem wśród lasów lśniły lusterka stojącej wody. Wszystko wyglądało dostojnie i spokojnie. Jesiennie i chłodno. Ale mimo wszystko cały czas - a przejechałam jakieś tysiąc pięćset kilometrów z południa na północ i z powrotem - myślałam, co by było, gdyby przyszła tu wojna, która toczy się przecież tak blisko.

 
13 listopada 2022   Dodaj komentarz
świat  
< 1 2 ... 24 25 26 27 28 29 30 >
Albonubes | Blogi