• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (254)
  • studia (26)
  • świat (155)
  • tworzenie (21)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Kategoria

świat, strona 26

< 1 2 ... 25 26 27 28 29 30 31 >

Charyzma

Do wczesnych godzin porannych czytałam "Dygot" Małeckiego (prezent świateczny od Ka.). Wstałam bardzo późno i w ramach nicnierobienia zabrałam się za picie kawy przed TV. W niedziele zwykle oglądam kanał ARTE. Dziś wyświetlano tam film dokumentalny o boskim Julio Iglesiasie.

 

Julio powiedział coś bardzo ciekawego, mianowicie, że dla wokalisty ważniejsze niż zawodzenie (cantar) jest uwodzenie (encantar). W ten sposób wyjaśnił swoją niesłabnącą charyzmę sceniczną.

 
08 stycznia 2023   Dodaj komentarz
świat  

Odliczanie

Przyjęliśmy arbitralnie, że rok zaczyna się pierwszego stycznia. Logiki w tym brak - dawniej odliczanie rozpoczynano w marcu, z nową porą roku. No bo tak: mamy teraz wczesną zimę, nie początek ani nie koniec; pora roku dość statyczna, niewiele się dzieje. Zabawny jest też zwyczaj postanowień noworocznych, które z reguły mają krótki żywot.

 

Zdrowiej jest nie postanawiać. Mniejszy stres.

 

Jasne, warto robić podsumowania. Ja jestem z siebie zadowolona, bo wróciłam do studiowania, do tłumaczeń, a nawet do doktoratu. Zaczęłam przygotowania do lepszego życia. Dałam innym z siebie tyle, ile mogłam. Jestem dumna z moich uczniów, bardzo. Nie pokonasz ich, nas, ruska ordo, ani wy, talibowie.

 

Może to czas, by zapytać, po co mi ten blog, ta pisanina. Otóż nie uważam się za genialną blogerkę, a ten blog nie ma ambicji literackich. Jest przefiltrowaną przez autocenzurę próbą zapisania stanów i wydarzeń, ale też impresji, które uważam za warte zapamiętania. I co do których uważam, że mogą być wartościowe lub ciekawe dla innych, dla ewentualnych czytelników. Dawno, dawno temu chciałam być dziennikarką; wierzyłam, że dziennikarze obdarzeni są zmysłem obserwacji, analizy i syntezy, no i że są depozytariuszami jakiejś większej prawdy. I tak myślę, że ten blog jest realizacją takich dziecinnych marzeń. Po tym, jak jego poprzednik odszedł w niebyt, kiedy zniknął serwis blog4u.

 

Nie wiem, czy jutro zdobędę się na jakiś wpis. Raczej poodkurzam sobie, poogarniam przestrzeń, napiję się cavy, popracuję nad tłumaczeniem książki, które odkładam od roku i pójdę pewnie spać po północy. Oby nie strzelali za długo, bo koty boją się hałasu.

 

A jeśli czytasz te słowa, to życzę Ci, gościu, by spełniły się twoje życzenia. A ja na 2023 rok życzę nam pokoju.

 
30 grudnia 2022   Dodaj komentarz
świat  

Trener a sprawa polska

I. Skończyły się mistrzostwa świata w Katarze (albo w Kaszlu, jak powiedziało znajome dziecko). Jasne jest, że tam się odbyć nie powinny były - pewnie rolę zagrały tu olbrzymie petropieniądze. Ale czysto sportowo były to udane mistrzostwa. Dla części drużyn.

 

Teraz zaczęły się poszukiwania nowego trenera dla polskiej kadry. Powiem sentencjonalnie: hm.

 

To nie jest łatwa praca, bo jest się nieustannie na cenzurowanym. Moim zdaniem każdy trener skazany jest, by nieść na plecach legendę złotej drużyny z lat 70. i pana Kazimierza Górskiego. Trudno temu sprostać, zaiste.

 

Ale z drugiej strony trudno nam, kibicom (i teoretycznie sponsorom tej zabawy) znieść oglądanie polskich kadrowiczów w akcji. Człapiących po murawie jak trzecioligowcy z lat osiemdziesiątych. A przecież potrafią, co pokazali w pierwszej połowie meczu z Francją, z mistrzami świata.

 

Zatem jeżeli znajdzie się taki odważny (Renard, Szewczenko, Martinez, Regragui?..), który stawi czoła naszym trochę zblazowanym gwiazdorom i zrobi z nich drużynę - będę przeszczęśliwa. I zaskoczona.

 

II. Piłka nożna była  moim miejscem wspólnym z ojcem. Oglądaliśmy mecze - tylko w TV, za to razem. Na stadion nigdy nie poszliśmy (ojciec kibicował Wiśle, sam trochę grał), bo coś tam-coś tam. Obiecał i nie dotrzymał słowa.

 

Piłka nożna jest w tej chwili moim jedynym miejscem wspólnym z synem (Jotem), grającym w lidze amatorskiej we Flandrii. Na pierwszy mecz zawodowców poszliśmy w 2015 r. - Anderlecht grał z Sint Truiden. W czerwcu 2022 byliśmy na meczu Belgia-Polska, a we wrześniu - Barcelona-Elche.

 

Zwykle chodziłam na ligowe mecze Jota, zwłaszcza na wyjazdowe, ale ze względu nas studia nie mam w tym roku czasu w soboty.

 

Piłka nożna jest prostym sportem, który lubimy dlatego, że czasem piłkarze oszukują prawa fizyki i piłka trafia do bramki, chociaż wedle jej praw nie mogła.

 

A także dlatego, że czasem wygrywa czarny koń.

 

III. Niestety, czas płynie, a dla mnie w tym roku płynie szybciej niż wcześniej. Łapię się na tym, że podziwiam piłkarzy także za to, jak są piękni (Carrasco) i pięknie zbudowani (Cavani). To okropne, jak są młodzi i pełni sił.

 
23 grudnia 2022   Dodaj komentarz
świat  

Po grudzie

Grudzień to zamykanie spraw, wiadomo. Idzie to opornie, ale po co się spieszyć. Z drugiej strony - zbiera się owoce pracy itd. Nawet dosłownie - w grudniu przyjeżdżają do mnie owoce mandarynek oraz oliwa z drzew oliwnych z mojej plantacji.

 

No dobra, ta plantacja nie jest moja. Jest to spółdzielnia, kooperatywa, wspólnota producentów rolnych. Dlatego katar leczę teraz uderzeniowymi dawkami witaminy C z ekologicznych mandarynek, niczym niepryskanych.

 

Idea kooperacji i spółdzielczości leży u podstaw anarchizmu, tak żywego w Hiszpanii, no i moje plantacje też tam leżą:

 

Mandarynki i oliwa

 

Rozmaite pyszności

 
09 grudnia 2022   Dodaj komentarz
świat  

Kurczaczku

Nieznajomym dobrze życzę, z reguły.

 

Prześladuje mnie myśl, że powinnam była coś powiedzieć.

 

Będąc w Polsce pod koniec października wielokorotnie jeździłam pociągiem. Podczas mojej przedostatniej podróży na trasie Sosnowiec-Warszawa Centralna dzieliłam przedział z panem Mongołem i panią Ukrainką podróżującą  z dwiema córeczkami.

 

Pani miała duży problem ze starszą z dziewczynek, a mianowicie - nie akceptowała jej.

 

Moja mała współpasażerko, chciałam ci powiedzieć coś takiego:

 

Kurczaczku, nie martw się. Jesteś dobra, piękna i mądra. Wszyscy cię kochają. Nie słuchaj głupiej baby na korytarzu, która nazwała cię pijaną kurą. Jesteś dobra, piękna i mądra. Nie jesteś nienormalna. Jesteś świetną dziewczynką.

 

Chciałabym teraz to powiedzieć, choć wtedy nie interweniowałam i teraz żałuję.

 

Gdybym to powiedziała.

 

Gdyby - wiele lat temu - ktoś powiedział to mnie.

 

Przytulam cię, kurczaczku.

 
26 listopada 2022   Dodaj komentarz
świat  
< 1 2 ... 25 26 27 28 29 30 31 >
Albonubes | Blogi