• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (254)
  • studia (26)
  • świat (155)
  • tworzenie (21)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Kategoria

świat, strona 13

< 1 2 ... 12 13 14 15 16 ... 30 31 >

Jadę autobusem, czekam na autobus

I jak zawsze, słucham. I próbuję odgadnąć, w jakim języku się rozmawia.

 

Na tylnych siedzeniach autobusu linii 21 usiadło dwóch mężczyzn o wyglądzie troszkę zmęczonym, w wieku nieco powyżej mojego. I gadają, a ja nadstawiam uszu - co to za melodia.

 

W pewnym momencie trochę się popstrykali i w efekcie - rozsiedli. - Idi na chuj! - woła jeden. - Idi na chuj! - odpowiada drugi.

 

Potem rzucili jeszcze kurwami.

 

Chyba to byli ludzie drogi - Romowie, pewnie z Ukrainy lub Rumunii.

 

Dziś rano przywitał mnie deszcz, zrazu niepozorny, wręcz grzeczny, bo nie ukośny. Ale gdy tylko dotarłam do centrum miasta, gdzie mam przesiadkę, zrobiło się ulewnie. Wskoczyłam w pierwszy nadjeżdżający autobus, żeby przesiąść się trochę dalej, no i żeby nie moknąć. Wysiadłam na przystanku C., gdzie schroniłam się pod szklaną wiatą. Dwie panie dialogowały pod tą samą wiatą: - We wtorek podczas burzy ułamana gałąź zabiła dziecko w wózku. We Francji leje od miesiąca. Od miesiąca. Na Litwie czterdzieści pięć stopni, w Rumunii czterdzieści pięć stopni, a tutaj... Co za pogoda... - Brutalna - mówi druga pani (z dzieckiem).

 

Potem, przez większość dnia, suszyłam (na sobie) ubrania. Nieprzyjemne uczucie, ale mija.

 

Minął też czas mojej pracy w tym egzotycznym miejscu. To były dwa lata bez półtora miesiąca. Od poniedziałku będę bardziej w centrum.

 
12 lipca 2024   Dodaj komentarz
świat  

Lata lecą

I wcale nie chcą się zatrzymać.

 

Oglądam czasem mistrzostwa Europy i nie widzę drużyny grającej ofensywnie oprócz Hiszpanii.

 

A niektórzy hiszpańscy piłkarze urodzili się po tym, jak skończyłam studia. To jest niepojęte rozumem ludzkim, jak można być takim młodym. Lamine Yamal jest nawet młodszy od mojego dziecka. Nawet matka Mbappe jest ode mnie młodsza. To w zasadzie jest przerażajaca konstatacja. Ech.

 

W piątek zrobiłam sobie przerwę lanczową w barze szybkiej obsługi, gdzie zwykle jem paluszki rybne (że niby coś nie do końca niezdrowego) i piję słabą kawę. Pełno tam zawsze młodzieży - chodzą tam po szkole zamiast do meczetu... Bardzo zawyżam średnią wieku i zazdroszczę im tego, jak młodzi, piękni i naiwni mogą być.

 

I tak sobie chodzę, jeżdżę, zawsze pojedyncza.

 

A czasem nie całkiem pojedyncza, bo dziś mamówiłam Jota na czwartą część "Minionków" (w sumie oboje nie mieścimy się w targecie tego filmu). Poszliśmy do kina na piechotę, zawsze to jakieś ćwiczenie, no i te parę godzin razem. A szliśmy pieszo też dlatego, bo dziś, po raz pierwszy od bardzo dawna, jakość powietrza była (i jest) doskonała. I ten zapach lip w lipcu!

 

Minionki to ciekawy przykład bohatera zbiorowego, coś na kształt nowoczesnych smerfów. Są pozbawione kompasu etycznego, własnego światopoglądu i pragną służyć charyzmatycznemu przywódcy. Powstały z przedwiecznej zupy i będa istnieć tak dłgo, jak utrzyma się ludzkość.

 
07 lipca 2024   Dodaj komentarz
o sobie   świat  

Wakacje

W czwartek Jot skończył szkołę średnią. Uroczystość - z biretami, na wolnym powietrzu - była wzruszająca, przynajmniej dla mnie, która została w obcym kraju głównie z myślą o tym, żeby Jot uzyskał pełne wykształcenie i ugruntował sobie język. To się właśnie stało.

Było bardzo gorąco, byłam sama. Łyk szampana, po czym wyszłam ze szkoły, niezauważona przez odświętnych rodziców innych maturzystów. Zresztą nie chciałam być zagadywana. Nie pasuję tutaj, kiedy czuję się stara i zmęczona.

 

Dzisiaj Jot pojechał z kumplami na uczelnię, którą wstępnie wybrali do studiowania. To ta sama uczelnia, gdzie w 2021 r. robiłam praktyki naczycielskie - mamy z nią wygodne połączenie. Ciekawa jestem, czy mu się spodoba i jak to się wszystko potoczy.

 

 
29 czerwca 2024   Dodaj komentarz
o sobie   świat  

Ufff, jak gorąco

Zaczęło się lato, takie prawdziwe. Najgorzej w biurze - bez klimatyzacji, za to od strony południowej. Podobnie jak rok temu odczuwam te upały sprzężone z menopauzą jako bardzo dokuczliwe. Moje podkolanówki uciskowe działają, więc nie puchnę, ale za to jest mi jeszcze cieplej, bo izolują. Jedno wolał, jak mówi lud.

 

Za to w domu przyjemnie, wręcz rześko. Jot dał się namówić na zakup oranżady dla rodziny. Dotarły zamówione żarówki z czujnikiem ruchu, więc w jednej z łazienek znowu można bez przeszkód poczytać gazetę!

 
24 czerwca 2024   Dodaj komentarz
świat  

Wirus

Niedziela, więc wyszłam poćwiczyć (rower + siłownia pod chmurką). Pogoda letnia, na niebie obłoki. I tak sobie słucham rozmaitych rzeczy. W radiu KQED wystąpił dr Fauci, amerykańska twarz walki z kowidem.

 

Audycja pięknie dopełnia to, czego wysłuchałam (i co opisałam tutaj kilka dni temu) na temat rozsiewania oszczerstw i agresywnej propagandy w mediach społecznościowych. Dr Fauci otrzymywał pogróżki, grożono też jego rodzinie - a to dlatego, że jakoby on właśnie stworzył koronawirusa i za jego pomocą chciał wybić naród amerykański.

 

Fauci twierdzi, że żyjemy w dobie kryzysu nauki - i rozumu. Mimo wolności słowa, fakty mają swoją moc; można głosić dowolne poglądy, ale obiektywną prawdą jest, że epidemie zwalcza się - i zapobiega im - szczepieniami.

 

Dr Fauci

 
23 czerwca 2024   Dodaj komentarz
świat  
< 1 2 ... 12 13 14 15 16 ... 30 31 >
Albonubes | Blogi