• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (254)
  • studia (26)
  • świat (155)
  • tworzenie (21)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Kategoria

świat, strona 12

< 1 2 ... 11 12 13 14 15 ... 30 31 >

Daleko daleko

Jot wysłany do kraju przodków. Jo. nocuje u znajomych, którym pilnuje nieruchomości oraz psów.

 

Wstałam dziś o piątej rano, więc w tej chwili powieki opadają mi, zasłaniając źrenice.

 

Zainstalowano nowe meble (raptem łóżko i biurko u Jota). Co ważniejsze, pozbyłam się wielu starych gratów - na liście były dwa biurka, łóżko, materac, krzesła, drapak... Za co zapłaciłam uczciwą cenę. Po to się właśnie pracuje, żeby opłacić porządne usługi i mieć z głowy.

 

Ale nie wszystko się odbyło gładko, bo zamiast dwóch biurek przyjechało jedno. Jako że dostawa miała miejsce w lipcu (a liczbę paczek zweryfikowałam dopiero teraz), bałam się, że firma nie uzna reklamacji. O dziwo, bez zbędnych dyskusji wysłali mi brakujący towar. Czekam, jedzie do mnie. Jak przyjedzie - będę skręcać. Lubię to nawet (tylko nie widzę małych śrubek).

 

 

 
10 sierpnia 2024   Dodaj komentarz
świat  

Odwrotnie

Po menopauzie (to już dwa lata) dosyć gwałtownie z dalekowidza stałam się krótkowidzem. Zmiana jest dla mnie ko-szmar-na. Dla wyjaśnienia: dalekowidz widzi nieźle na średnie odległości i daje sobie radę bez okularów, również czytając. Krótkowidz - nie.

 

Nienawidzę chodzić w okularach, często je gubię lub odkładam w miejsca, gdzie diabeł przykrywa je ogonem. W efekcie chodzę bez okularów, w tym do pracy.

 

Widzę świat jako magmę - rozmazaną masę, taflę, melanż bez wyraźnych szczegółów. Nie widzę rozkładu jazdy ani tablic na stacji metra. Czekając na pojazd, zdaję się na los.

 

Ale też - nie widzę pięknych osób, które jadą ze mną.

 

No i nie mogę długo czytać.

 
04 sierpnia 2024   Dodaj komentarz
o sobie   świat  

Gęsi już dawno

Dziś leciały w kluczu. Dwa dni temu też.

W ubiegłych latach dały się słyszeć trochę później, bo piątego sierpnia.

Czyli jesień za progiem.

Pogoda jest duszna, upalna, deszczowa.

Dziś zatkały się drogi we Francji ("les embouteillages monstres"), bo sektor publiczny jedzie en masse na wakacje.

 
03 sierpnia 2024   Dodaj komentarz
świat  

Imigrant

Dwa tygodnie temu, na siłowni pod chmurką, wysłuchałam szczególnie dobrego podkastu. Narratorem był emerytowany dziennikarz chińskiego pochodzenia, Bill Gee Wong.

 

Opisywał metody i sztuczki, dzięki którym chińscy imigranci mogli legalnie przyjeżdżać do USA - między innymi dlatego jego ojciec i matka zostali zgłoszeni amerykańskim władzom jako rodzeństwo (!). Co przypomniało mi opowieść mojej wietnamskiej uczennicy usłyszaną około roku 2001 w Warszawie. - Wjeżdżamy na podstawie dokumetów mówiących "oczy czarne, włosy czarne"...

 

Gość w studio został opisany jako "print journalist", co dało mi do myślenia. Dziennikarz piszący dla prasy drukowanej był jeszcze niedawno standardem - wszystko, co następuje po słowie dziennikarz można było opuścić. A dziś, kiedy internet zjada prasę drukowaną, takie dookreślenie jest ważne. Może "print journalist" staje się rownoważnikiem wypchanego eksponatu w muzeum.

 

A cała opowieść bardzo ciekawa i zaskakująco optymistyczna.

 

William Gee Wong

 
30 lipca 2024   Dodaj komentarz
świat  

Słowo na języku

Dziś chciałam o językach, które lubię. Lubię je głównie za to, jak brzmią. Mamy teraz okres wakacji, więc myślę intensywnie o Hiszpanii, która mi się z (głównie letnimi) wyjazdami kojarzy. Mam takie dwie frazy sfotografowane na murach Malagi i Alicante:

'A veces no soy yo" - "Czasem nie jestem sobą" oraz

"Maldito empresario, no eres necesario" - "przeklęty przedsiębiorco, nie jesteś potrzebny". To drugie to anarchiści niewątpliwie nasprejowali.

 

Kiedyś na stacji kolejowej Elche Parque (w aglomeracji Alicante) zrobiłam zdjęcia ściany pokrytej karteczkami samoprzylepnymi, na których podróżni pozapisywali różne mądrości. Niektóre można nawet na fotografii odcyfrować.

 

Hiszpański ma wrażliwość na rodzaje, a zatem naturalną rzeczą jest widzieć tabliczkę na kancelarii z napisem abogado, jak i abogada. Ostatnio w telewizji usłyszałam, jak prowadzący wita "todas, todos i todes" - czyli wszystkich widzów, wszystkie widzki i wszystkie widzątka. I świetnie, że się włącza - zamiast ignorować czy piętnować. Jako pięciolatka lubiłam mówić o sobie, że "byłom i zrobiłom", żeby lata później odkryć z zazdrością, że dużo wcześniej tak już pisał Lem.

 

A hiszpański lubię za otwarte (zakończone samogłoską) sylaby i czyste samogłoski, za olśniewające słowa typu "bombero" (nowy bohater piłkarskich mistrzów świata, Cucurella, zapytany oto, kim chciałby być, jeżeli nie zostałby piłkarzem, poważnie odparł, że strażakiem). Hiszpańskie wyrazy są jak jedwabna wstążka przesuwająca się po skórze - tak gładko brzmią dla mojego ucha.

 

 
19 lipca 2024   Dodaj komentarz
o sobie   świat  
< 1 2 ... 11 12 13 14 15 ... 30 31 >
Albonubes | Blogi