• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (243)
  • studia (26)
  • świat (148)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Kategoria

O sobie, strona 5

< 1 2 ... 4 5 6 7 8 ... 48 49 >

Patrząc wstecz

"Dla nikogo nie jestem osobą pierwszą", pisał poeta Miron w dzienniku (tajnym).

 

Ja mam wrażenie, że nie jestem już dla nikogo ważna po tym, jak spełniłam swoją biologiczną rolę. Myślałam, że mam z kimś porozumienie, ale być może się myliłam. Jasne, powinnam być pierwsza dla siebie, ale czy jestem...

 

Kilka tygodni temu wracałam z ośrodka dla uchodźców, stałam na przystanku. I wtedy ze studzienki ściekowej z drugiej, dalszej strony jezdni wyszedł ogromny szczur. Przeszedł na drugą stronę jezdni, tę bliższą mnie, i spojrzał mi w oczy, stając na tylnych łapkach. Nawiązaliśmy porozumienie - takie, jak tylko dwa ssaki mogą nawiązać. Patrząc sobie w oczy. Odwrócił się i uciekł, znikając w kratce ściekowej.

 
26 marca 2025   Dodaj komentarz
o sobie  

Za dużo

W czwartek się przepracowałam. Poproszona, zaoferowałam komuś pomoc, co skończyło się po dwóch godzinach z okładem. Odmeldowałam się o dwudziestej. Przekroczyłam granice swojej wytrzymałości i odchorowałam to - byłam klapnięta prze cały piątek.

 

Nie chcę tak więcej robić, bo było to dalekie od terminu "zrównoważone". Co oznacza, że nie można tak ciągnąć.

 

 
22 marca 2025   Dodaj komentarz
o sobie  

Lisy i reszta

Coraz częściej je widuję. Na początku lutego, kiedy odwiedziła mnie Ka., drogę przebiegł nam lisi rudzielec, uciekający w pola. Potem, kiedy jechałam tramwajem, którego tor wiedzie przez swoisty wąwóz, na którego ścianach widać wśród rzadkich drzew niejedną lisią norę, widziałam, jak taki rudzielec właził do swojego domku w środku dnia.

 

Lubię tramwaje, tyle obserwacji można w nich poczynić. Tydzień temu, kiedy jechałam do centrum handlowego, do tramwaju wszedł młodzieniec w typie Boba Marleya, urody uderzająco niezwykłej. Którą ukrywał trochę, gapiąc się w telefon.

 

Podobnego młodzieńca, choć o jaśniejszej cerze, spotkałam wczoraj w sklepie, gdzie zwykle kupuję litrowe jogurty. Siedział w sąsiedniej kasie. W ogóle - wszyscy tacy piękni i bezczelnie młodzi tej wiosny.

 

W tym tygodniu szłam sobie do centrum na piechotę i obserwowałam rejestracje samochodów. Były imponujące jako logiczny ciąg, bo wyglądały tak: LUJ (czyli niechlujny odpad), FEO (brzydki), FUJ (wiadomo) i wreszcie FSB (takie czasy!). Co za seria. Z drugiej strony - ja wszędzie widzę znaki.

 

Dziś Ziemia dla mnie obróciła się po raz kolejny i weszłam w pięćdziesiąty drugi rok życia. Nie sądziłam, że aż tyle uda mi się zapisać w moim dzienniku podróży. Uważam to za osiągnięcie, zwłaszcza że wewnętrznie mam lat pięć albo maksymalnie dziewiętnaście.

 

Życzę sobie zdrowia i mnóstwa pieniędzy.

16 marca 2025   Dodaj komentarz
o sobie  

Odpoczynek

Zakończyłam wczoraj uczestnictwo w egzaminach zewnętrznych - i to na dłuższy czas, może na zawsze. Nie chce mi się wyrzucać energii w błoto, przeżywać napięcia i stresu, które raczej nie przyniosą - jako niby inwestycja - większego efektu. Bo w moim wieku długo trwa regeneracja, więc czasem żałuję, że czegoś się podjęłam. No ale zrobiłam, co obiecałam.

 

Jutro sobie będę powolutku robić sobotnie rzeczy, a w niedzielę - niedzielne. A teraz odpoczywam pod kocem i kołdrą, sącząc białe hiszpańskie wino.

 

Ach, i jeszcze: dziś zaćmienie księżyca, i nawet widać jego tarczę u nas, znaczy nie pada.

 
14 marca 2025   Dodaj komentarz
o sobie  

Wiosna tu jest, przedwcześnie

Wczoraj przyszło do nas słońce z całą tą otoczką - kwitnącymi drzewami owocowymi, krokusami, obrzękłymi od soku pączkami na gałęziach i pijanymi od snu, buczącymi w powietrzu trzmielami.

 

 

 

Tradycyjnie poszłam po zakupy, potem do fryzjera zrobić sobie loki.

 

Tramwaje jeździły gęsto, jak w dzień powszedni, i dojechałam na przystanek Chien Vert (Zielony Pies) dużo za wcześnie. Znalazłam salon, cofnęłam się i usiadłam na ławce w słoneczku.

 

Było cudnie, ciepło. Siedziałam na tyłach urzędu gminy w P. i zalały mnie wspomnienia. Mieszkałam w tej gminie przez sześć lat. Mają tu salę koncertową, gdzie kilka lat temu obejrzałam popisy mojego dziecka, tańczącego ze swoją klasa na zakończenie nauki w szkole podstawowej...  W kolejnych latach dwa koncerty BJ Scott. W urzędzie mieści się też biblioteka gminna - chodziliśmy tam z Jotem. Siadał sobie w wielkim fotelu z komiksem z łapkach i zagłębiał się w historie... Niedaleko stąd miał też zajęcia z rysunku. Pamiętam, jak biegłam z językiem do ziemi, żeby zdążyć go na nie zapisać w godzinach pracy miejscowej szkoły... To było całkiem niedawno, a ja tęsknię za tymi czasami i widzę ogrom mojego oddania jedynemu dziecku, które dziś jest już dorosłe.

 

W piątek, bardzo późno, drużyna Jota wygrała 10:3 z Hoeilaart. Świętowali potem w barze szybkiej obsługi do północy; w efekcie poszłam spać około pierwszej. Bo czeka się zawsze na powrót dziecka, nawet dorosłego.

 
09 marca 2025   Dodaj komentarz
świat   o sobie  
< 1 2 ... 4 5 6 7 8 ... 48 49 >
Albonubes | Blogi