Szaleństwo sprzątania
Trwa.
Szaleję z mopem parowym, efekt dość dobry.
Dziś pozbyłam się z pomocą pana A. wielu starych gratów, poduch, materaca, różnych odpadów składowanych od lat w piwnicy. Zleciłam ich wywóz na wysypisko i jest mi z tym bardzo lekko.
Zamówiłam nowy materac - miałam bowiem inwazję pluskiew, i od dwóch miesięcy nie byłam w stanie spać we własnym łóżku. Pluskwy zapewne przyjechały do mnie z Niemiec w maju - moja walizka podróżowała bowiem przez wiele godzin pociągiem w towarzystwie innych wesołych walizek...
Wszystko wyszorowane.
Jestem pa-dnię-ta.
Dobranoc.
Dodaj komentarz