• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (230)
  • studia (25)
  • świat (137)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Kategoria

O sobie, strona 28

< 1 2 ... 27 28 29 30 31 ... 45 46 >

Dalej duszno

Burza było krótko, przedwczoraj, i sobie poszła. Dalej taplam się w upale i klnę na uderzenia gorąca. Poradzić na to wiele nie można. Przeglądam prognozy pogody: trochę poczekamy na ochłodzenie.

 

Pozamykałam moje rozmaite sprawy: studia, kursy, szkolenia - i pozostało mi tylko do napisania sprawozdanie roczne ze stanu doktoratu. Choć to jedna lub najwyżej dwie strony, ale rozmyślając o tym, marszczę czoło i stresuję się ogromnie. Niewielkie objętościowo zadanie urasta mi w głowie do rozmiarów góry. Tak już mam, że boję się oceny. Ale wejdę na tę górę.

 

Potrzebuję odpoczynku, urlopu, dobrego jedzenia i spokojnego snu.

 
21 czerwca 2023   Dodaj komentarz
o sobie  

Zatrzymać dzień

Po akacjach i różach jadalnych zakwitły lipy i jaśmin. Dojrzała wiosna to taki czas, który chciałoby się zatrzymać nie tylko w obiektywie. Bo te zapachy są zniewalające. Niech zostanie na dłużej, na zawsze. Żyć w takim stanie byłoby łatwiej. Ale marzenie o wiecznej wiośnie to tylko marzenie. Co kwitnie, musi zwiędnąć, czasem dać owoc i zawsze umrzeć.

 

Dziś był piękny dzień, który niechby powtarzał się i 356 razy rocznie. Awansowałam i zdałam egzamin. Za mną mnóstwo wysiłku, we mnie - poczucie zadowolenia i lekkości mimo spoconego karku.

 

Upał, dalej jest z nami upał. Niebo bez chmur, lekki wietrzyk.

 

 
15 czerwca 2023   Dodaj komentarz
o sobie   świat  

Zakończenia i połowy

Półdniowy był mój urlop, bo musiałam gnać do L. Musiałam, bo chciałam, bo postanowiłam zawieźć moim uczniom w podziękowaniu za spędzony razem czas (październik-maj!) drobiazgi typu notesik czy długopis. To był jedyny możliwy termin, bo rok szkolny się kończy. Drobiazgi przekazałam, a ledwo wyszłam, dostałam od pani dyrektor filmiki z machająca do mnie zadowoloną dzieciarnią. I dobrze, trzeba zamknąć jeden przedział, wtedy drugi się otworzy. Te praktyki wymęczyły mnie setnie, ale były naturalnie w toku studiów konieczne i, co ciekawe, były dla mnie ważnym przeżyciem, bo czegoś się nauczyłam. O sobie. Po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu - że do dzieciarni się nie nadaję, ale potrafię ją zająć zgrabnie i skutecznie.

 

Ponieważ jechałam autobusem międzymiastowym, który ma w rozkładzie 39 przystanków, w celu zabicia czasu wróżyłam sobie z tablic rejestracyjnych mijanych samochodów. I wypatrzyłam krótki nakaz: UCZ.

 

(Dość często widuję też na rejestracjach dramatyczne ostrzeżenia typu KGB czy FUJ. Po prostu takie rzucają mi się w oczy).

 

Wracałam także dalekobieżnym bekaesem DeLijn, ale inną trasą, żeby dotrzeć bliżej domu. Po drodze mijałam miłe oku pola malowane zbożem, już dosyć dojrzałym. Co mnie zawsze wprawia w nostalgiczny nastrój, bo powraca dzieciństwo.

 I kiedy tak sobie mijałam kolejny przystanek, okazało się, że ten konkretny akurat ma interesującą nazwę: ki czort?

 

Wieczorem pojechałam do odległej dzielnicy K., gdzie niedaleko fabryki czekolady mieszka teraz pani od moich spraw podatkowych, którą raz w roku lubię zobaczyć. Po zakończeniu rozliczeń z panią A. odbyłam z nią nieco natchniona rozmowę, bo jej w niej trochę okultyzmu... Dzielnica jest wielobarwna. Kiedy przechodziłam przez pasy, młodzieniec w samochodzie zaczepił mnie werbalnie, nie bez wdzięku. Minęłam też niewiarygodnie wschodni sklep z rzeczami z drugiej ręki i z drugiej nogi, zawalony wręcz tonami ubrań, zastawiony rzędami butów. Towaru pilnował siedzący u wejścia starszy pan w galabiji.

 

A w chodnik wpuszczone są mozaiki ze zwierzętami.

 

 
15 czerwca 2023   Dodaj komentarz
o sobie  

W autobusie

No i nadszedł ten moment. W autobusie linii 12 (przyspieszonej, z lotniska) młoda Amerykanka pyta mnie, czy chcę usiąść. Powtarza ofertę, sądząc, że nie usłyszałam czy nie zrozumiałam. Dziękuję i nie korzystam.

 

Ratunku, starość u bram. ("Myślałam, że to jeszcze, a to już" - parafrazując mistrza Mirona).

 
10 czerwca 2023   Dodaj komentarz
o sobie  

Wielka powieść

Siedzieliśmy w ogródku pizzerii "Basil", odwróceni plecami do wieczornego słońca. Kiwając się niebezpiecznie na restauracyjnym krześle z giętego drewna i plecionki, Jot powiedział: - Pownnaś napisać powieść, żebyśmy zostali milionerami. Najlepiej po angielsku.

- Czyli miałby to być kryminał, bo to się teraz sprzedaje - odpowiadam, uśmiechając się lekko ironicznie spod okularów. - Nie wiem, czy potrafię. Potrafię napisać sonet, ale powieść?

- Na pewno możesz wymyślić coś oryginalnego - z przekonaniem odpowiada Jot.

Nad nami było zupełnie bezchmurne czerwcowe niebo, tuż za nami - szare Morze Północne. Był to ciepły dzień, w sam raz na rodzinną wycieczkę.

Wiara Jota w moje możliwości znacznie przerasta moją własną.

 
04 czerwca 2023   Dodaj komentarz
literatura i język   o sobie  
< 1 2 ... 27 28 29 30 31 ... 45 46 >
Albonubes | Blogi