• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (230)
  • studia (25)
  • świat (137)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Kategoria

O sobie, strona 20

< 1 2 ... 19 20 21 22 23 ... 45 46 >

Dziura po raz trzeci

W oku.

 

Po niedawnej konsultacji u okulisty dowiedziałam się, że zamknął mi się otwór po irydotomii w jednym, lepszym oku. Ciekawa rzecz, bo to jest for life - a zaraz po zabiegu, całe sześć lat temu, dowiedziałam się, że wszystko zrobiono dobrze. Ale nic to, skoro trzeba to trzeba, zapisałam się na nowy zabieg - na tym oku, którym czytam, bo drugie zepsute.

 

Poszłam więc dzisiaj na irydotomię. Lekarz po prostu robi laserem dziurkę w tęczówce, aby w oku nie rosło w nim ciśnienie. Cała rzecz, po znieczuleniu, zajęła może dwie minuty. Jakoś dotarłam do domu - nie widząc ostro, poruszam się jak kret. Wszystko mi wysiada, poruszam się jak połamaniec.

 

Teraz leżę sobie pod kołdrą - gdzieś tam obok leży pani kot. Do jutra pewnie będę widzieć ostro.

 
07 grudnia 2023   Dodaj komentarz
o sobie  

Jadę, jeżdżę

Jestem człowiekiem od zawsze lubującym się w komunikacji miejskiej. Pochodzę z regionu, który miał za czasów mojego dzieciństwa gęstą siatkę połączeń i przyzwyczaiłam się do spędzania czasu w autobusach, tramwajach i pociągach, z konieczności, ale nie bez przyjemności.

 

Teraz jeżdżę do pracy tramwajem, metrem i pociągiem (albo - na ostatnim odcinku - autobusem). Diś właśnie był taki dzień, że wsiadłam w autobus. Mam czasem do wyboru - zwykły i pospieszny. I o dziwo, wybieram zwykły, bo - nikt nie pcha się tą linią na lotnisko, a więc z bagażami, czyli nie ma tłoku, czyli mogę sobie usiąść wygodnie, wtulając się we własny płaszcz i szalik, co jest ważne przy obecnej pogodzie, a mamy wilgoć i chłód. Zakładam na łeb słuchawki i słucham zawzięcie podkastów albo i muzyki. I obserwuję.

 

Dziś rano siedziałam naprzeciwko pani przypominającej z wyglądu mamę Sonii - dawnej, dawnej koleżanki Jota, której mąż był kelnerem w sycylijskiej restauracji... Pani oglądała się w kamerze swojego telefonu i poprawiała włosy. A wieczorem - ciekawe, znowu jechałam z nią tą sama linią, i znowu siedziałam naprzeciwko.

 

Obok tej kobiety siedział, także zatopiony w swoim telefonie, człowiek o rysach twarzy jak młody Johnny Depp. I uśmiechał się jak on.

 

I wczoraj, i dziś biegłam do autobusu, a kierowca uprzejmie na mnie czekał.

 

Wczoraj miasto i miasteczko tonęło we mgle. Dzisiaj rano po wyjściu z domu wciągnęłam do płuc czyste, rześkie powietrze. A kiedy dotarłam do biura, zaczął prószyć śnieg. Potem zniknął.

 
01 grudnia 2023   Dodaj komentarz
o sobie  

Niedźwiedź i bóbr

Miałam sen, jak to zwykle bywa. Moje sny bywają dramatyczne, czasem koszmarne, a czasem też przygnębiające. Tak właśnie było w tym przypadku.

 

Znalazłam się w wielkiej bibliotece, którą wraz z duża grupą innych ludzi porządkowałam. Na regałach ustawiałam książki, ale i segregatory. Moje ruchy i decyzje (gdzie i co położyć) krytykował ktoś, ktogo nigdy już nie wpuszczę do swojego życia.

 

Biblioteka znajdowała się na piętrze imponującego budynku z czerwonej cegły otoczonego ogrodem - również ogrodem zoologicznym. Na parterze widziałam chronione czerwoną pluszową kotarą wejście do eleganckiej restauracji "Złota Kaczka" (przeniesiona z Elektoralnej czy Złotej w Warszawie), ale także wejście do ambasady Turcji albo Tunezji.

 

Ale kiedy wróciłam na piętro, żeby dalej porządkować bibliotekę, przez jedno z okien zobaczyłam, że stało się coś bardzo okrutnego. Jeden z niedźwiedzi, które kręciły się po ogrodzie, podszedł do snującego się też tam bobra i odgryzł mu kawałek ogona. Bóbr krzyknął z bólu i rzucił się do ucieczki, krwawiąc z kikuta. Przestraszyłam się gwałtownie, że zwierzak się wykrwawi. Zeszłam prędko na parter budynku, żeby interweniować, żeby ktoś odseparował groźne drapiezniki od roślinożerców. Wtedy jednak zrozumiałam, że dokoła nie było nikogo, kto przejmowałby się losem roślinożerców.

 

Obudziłam się bardzo zgnębiona, rozumiejąc, że śniłam alegorię wojny w Ukrainie.

 
25 listopada 2023   Dodaj komentarz
o sobie  

Globtrotterka

Obieżyświatką nie jestem, ale trochę się najeździłam ostatnio.

 

Ale teraz wróciłam i jestem z tego powodu przeszczęśliwa.

 

Pomieszkiwałam w hotelach i niestety, ale w jednym z nich fatalne swiatło sprawiało, że wyglądałam staro i grubo. Jedno mogłabym przyjąć - ale nie oba na raz. Nie chcę.

 

Ale mieszkałam też u przyjaciół, i to było dobre. W dobrym punkcie Warszawy, zaś za oknem prószył śnieżek. Drzewa stały zaskoczone, śniegiem obklejone.

 

Ale już wróciłam. Samolot mnie wytelepał, spotkania z młodzieżą wyczerpały. Ale warto było. Teraz będę się długo regenerować.

 
20 listopada 2023   Dodaj komentarz
o sobie  

Powrót

Wróciłam właśnie z Polski, gdzie spadł śnieg.

 

Odwiedziłam kilka szkół i uczelni, opowiadałam młodziakom o językach i ich znaczeniu. Zamówiłam nowe okulary. Zjadłam rurkę z kremem oraz świeżą, pyszną pizzę. Włożyłam rękę do morskiej wody. Spotkałam wiele niesamowitych osób.

 

Teraz odpoczywam.

 
18 listopada 2023   Dodaj komentarz
o sobie  
< 1 2 ... 19 20 21 22 23 ... 45 46 >
Albonubes | Blogi