• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (243)
  • studia (26)
  • świat (148)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Kategoria

O sobie, strona 17

< 1 2 ... 16 17 18 19 20 ... 48 49 >

Gąbka

Tuż przed śmiercią mojego burego kota, a zatem pod koniec marca, miałam ciekawe spotkanie - na przystanku autobusu 12/21. Wracałam wtedy z pracy, autobus nie nadjeżdżał. Stojąca obok nieduża pani (malutka, bo mniejsza ode mnie) zaczęła narzekać na komunikację. Potakiwałam, bo co zrobić, nie wdając się w dyskusję. Ale pani z przystanku rozkręciła się stopniowo, pewnie ośmielona moją uprzejmą reakcją, i wkrótce opowiedziała mi, że jest Francuzką hiszpańskiego pochodzenia, że napisała komiks-trylogię, do której ilustracje wykonał jej syn, że historia opowiada o pingwinach dryfujących po oceanie na topniejącej górze lodowej i tak dalej.

 

Nadjechał autobus nr 12 i uwolniłam się od towarzystwa, które zaczynało mi już ciążyć.

 

Wczoraj znowu stałam/siedziałam na peronie w stronę miasta Malines, gdzie wieczorem miał grać swój mecz mój Jot. Pogoda była balsamiczna, postanowiłam więc wyskoczyć tam po pracy. Młody człowiek (taki Jot właśnie) zapytał mnie o automat do biletów. Odesłałam go na poziom ulicy, kilka metrów schodami w górę. Wrócił szybko, mówiąc mi, że automatu nie ma. Zastrzygłam uszami - jestem pewna, że urządzenie stoi, jak stało, ale dobrze, każdy ma swoją wersję rzeczywistości. Potem już wszystko popłynęło jak zwykle; zapytał mnie, skąd taki akcent; powiedział, że Ukraińcy mówią po rosyjsku, ale Rosjanie nie mówią po ukraińsku, z czym nie mogłam się nie zgodzić. - Boję się, że będzie kontrola biletów i dostanę mandat. To jest najgorszy tydzień w moim życiu - żalił się. Zaproponowałam, żeby kupił bilet telefonem. - Rozładował mi się telefon - westchnął młody. Wyraziłam współczucie, ale, gryząc się w język, powstrzymałam się od zaoferowania mu pieniędzy. - Czy to ten pociąg do Malines? - dopytał jeszcze. Potwierdziłam; oboje wsiedliśmy. Nie chciałam już wchodzić w żadne dialogi i wysłuchiwać historii; dzień miałam długi i męczący.

 

Zauważyłam już dawno temu, jak nieoczekiwanie otwierają się przede mną obcy ludzie, szczególnie w stanie zaburzenia. Myślę, że ufają mi w jakiś sposób i wyczuwają cierpliwego słuchacza. Jestem już trzecim pokoleniem, które tak ma, po mojej matce i jej ojcu. Coraz bardziej mnie to męczy. Wychodzę z takich spotkań wycieńczona i obciążona cudzymi sprawami, bo jestem jak gąbka. Mam bowiem empatię, którą dopiero uczę się zarządzać.

 
13 kwietnia 2024   Dodaj komentarz
o sobie   świat  

Wszędzie zostawia ślad

Odkąd opuścił mnie moja bura kotka, widzę ją wszędzie - kątem oka.

Odwracam się od okna, to na na łóżku - wygięty grzbiet - ale nie, to tylko otwarty laptop.

Sięgam do szafy po bieliznę kompresyjną, do koszyka, w którym lubiła spać - i prawie ją widzę, skuloną na górze moich podkolanówek. Ale jej tam nie ma.

Czasem myślę, że może drzemie pod łóżkiem, ale kiedy tam zaglądam, wcale jej nie ma.

To będzie trwało.

Przy poprzednim kocie długo wydawało mi się, że siedzi w nogach łóżka i patrzy na mnie taksująco, jak za życia.

 
07 kwietnia 2024   Dodaj komentarz
o sobie  

Czasem

Czasem zapominam oddychać

Czasem nie przestaję się dziwić

Czasem posługiwać się zręcznie

Próbuję

 
06 kwietnia 2024   Dodaj komentarz
o sobie   tworzenie  

Co by tu

Co by tutaj zrobić. Może wyjechać.

 

Pojechałabym do Hiszpanii. Byle mieć balkon i widok na morze, palmy. Byle mieć parę groszy na kawę i chleb z masłem. Przy stoliku w kawiarni pisać jakiś esej  życiu i książkach. Byle nie marznąć i nie martwić się o rachunki.

 

A może mieć swój kawałek ziemi z chatką, wokół stado kotów, bezpiecznie daleko od drogi.

 

Oliwę i wino - mogą być własne.

 

W moim wieku już powinno żyć się z tego, czego się człowiek dorobił, a ja ciągle zaczynam, ciągle zaczynam.

 
05 kwietnia 2024   Dodaj komentarz
o sobie  

Na błysk

Chwilowo nie pada, ale wilgotność wynosi 88%. Dlatego bardzo bolą mnie kości, leżę zatem w ciepłym łóżeczku, pod którym leży kot, ten, którego przed trzema laty przywiozłam z Dworca Południowego.

 

Nieoczekiwanie dla siebie samej wyszorowałam okna i balkon na błysk; posiałam kwiaty i nawiozłam te, które już rosną. Jutro znowu popada. Oczywiście ten błysk wkrótce zmatowieje i zachlapie go wilgotny pył z przejeżdżających ciężarówek kierujących się na pobliski plac budowy.

 

Do tradycji wielkanocnej zaliczam farbowanie jaj łuskami cebuli. W tym roku wyszły mi przepiękne, bardzo ciemnoczerwone. Jajka i cebula - obfitość i płodność. Gotowe już jajka zjadam sobie z wasabi - chrzan też jest ok, ale wasabi jest lepsze, jednocześnie ostre i miękkie, pasuje do jajek. Przy czym to są jajka przepiórcze, bo na kurze, które uwielbiam, mam silne uczulenie.

 

Leżę i tęsknię za zmarłymi, także za zwierzętami. Przyjaciółmi. Za tym, co nie wróci, co żyje tylko w pamięci. Ale żyje. Potem będzie żyło w moim dziecku i tak dalej. Tak jak w mojej odziedziczonej pamięci żyje moja prababka z warkoczem wokół głowy i prapradziadek, co przegrał majątek w karty.

 
30 marca 2024   Dodaj komentarz
o sobie  
< 1 2 ... 16 17 18 19 20 ... 48 49 >
Albonubes | Blogi