Przelotne życie
Objawy zbijają się w grupki
I tworzą ziejący brak
Zadziwia mnie tempo
z jakim
zużywa się czas
Wychodzę na balkon
I wciągam wieczór
Wilgoć już tu jest i
śpiewa o deszczu
Brakło mi słów
A te co zmełłam
Poraniły mi język
Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.
Objawy zbijają się w grupki
I tworzą ziejący brak
Zadziwia mnie tempo
z jakim
zużywa się czas
Wychodzę na balkon
I wciągam wieczór
Wilgoć już tu jest i
śpiewa o deszczu
Brakło mi słów
A te co zmełłam
Poraniły mi język
Do metra wsiada ktoś z frytkami
Jadę ich ciepłem do dzieciństwa
Mam pięć lat chcę latać
Mam pięćdziesiąt lat chcę usiąść
Czasem zapominam oddychać
Czasem nie przestaję się dziwić
Czasem posługiwać się zręcznie
Próbuję
W ubiegły piątek jechałam wyjątkowo nie tramwajem, tylko autobusem, i do głowy mi wpadł taki wierszyk:
Chciała
jego ciała
lecz nie gdy chrapie
na kanapie.
Odwieczny dramat wielu kobiet!..
Otwiera mi w lekkiej manii
i wiedzie
przez mokry sad
jest jesień
jest wiosna
dwadzieścia lat
znamy się
nie żyje
no cóż
i tak się cieszę
tak